69.

535 38 4
                                    

Hej!

Ogólnie to nawet nie wiem kiedy wybiło 20k pod tą książką, ale mega się cieszę, że Wam się podoba!!!

Jak siada Wam płyta Betka?

Miłego!!

*niesprawdzony

_____________________

~ Wrzesień 2021~

Dziś mam badania prenatalne, których strasznie się boje.

Naczytałam się zbyt dużo rzeczy w internecie o tych złych wynikach badań i byłam przerażona.

W dodatku z krwi wyszło mi chujowe żelazo i musiałam codziennie brać tabletki.

No i oczywiście wymioty dalej nie ustawały.

W nocy już nie wymiotowałam tylko miałam nudności.

JAK NIE UROK TO SRACZKA.

Całe szczęście Panie w klinice zgodziły się, żeby Adrian przyszedł ze mną na badania, a później od razu po tym jedziemy do Świebodzina.

Teściowa była w szoku jak się dowiedziała, że ich odwiedzimy.

- Na którą jedziemy?

- Na 11:30 mam badania, więc zaraz się zbieramy - mówiłam wiązać włosy w kucyka

- To idę przed blok z psami jeszcze.

Rzuciłam fajki, a Adrian teraz nawet nie pali na balkonie tylko wychodzi przed klatkę przy okazji biorąc ze sobą psiaki.

Bałam się tej ciąży i bałam się też życia z tym maluchem.

Byłam PRZERAŻONA.

Ale widząc jak Adrian strasznie się cieszy i ma ochotę to wykrzyczeć całemu światu było mi jakoś lżej.

Chwile po 11 czekaliśmy już na korytarzu kliniki, a ja wypisywałam jakieś papiery.

- Bankowanie krwi pępowinowej? - spytał zdziwiony

- Nie chcemy tego, czytałam już o tym przy ciąży Wiktorii i nie chce.

- No dobrze, ja się nie znam - wzruszył ramionami

- Pani Zawistowska zapraszam - powiedziała lekarka, a ja składając ostatni podpis wstałam z krzesła, a Adrian zrobił to samo.

- Dzień dobry - uśmiechnęłam się wchodząc do gabinetu, gdzie siedziały dwie panie

- Dzień dobry, tatuś przyszedł super. Co mamy? Pierwsze badanie tak?

- Tak.

- No to zapraszam. Zrobimy sobie badanie dopochwowe i na brzuszku, żeby zobaczyć lepiej dzidziusia - mówiła wskazując na fotel, a sama usiadła przy jakimś monitorku.

Nienawidziłam badań dopochwowych, a w ciąży będzie tego pełno.

Pani wymieniała wszystko po kolei co kolejna Pani zapisywała w komputerze i co chwile pokazywała nam co gdzie widać.

- Tu mamy narządy płciowe, na ten moment wiadomo nie do końca rozwinięte ale jak tak patrzeć to możliwe, że dziewczynka. Lecz się nie nastawiajcie - mówiła pokazując nam palcem na ekranie

Spojrzałam na Adriana, który z zaciekawieniem patrzył na ekran i delikatnie się usmiechnelam.

- A kiedy dokładnie będziemy wiedzieć plec? - spytał

WILDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz