43.

511 36 4
                                    

Hej dzień dobry!

Miałam nadzieje, że dobijemy 10k wczoraj i zrobimy sobie od dziś daily, ale się nie udało.

Więc dziś z okazji dnia dziecka rozdział!
Wszystkiego dobrego dla dzieci i tych dużych i tych małych! 👧🏻👦🏻
Podobno całe życie się jest dzieckiem 😋

Miłego dnia ❤️

__________________________

Kolejne dni mijały nam szybciutko, co bardzo było na naszą niekorzyść, bo za niedługo będziemy musieli wracać do zimnej Polski.

W przedostatni dzień naszych wakacji wybraliśmy się do stolicy państwa wynajętym samochodem.

Jadąc tam trzy godziny marudziłam jak nigdy, bo mimo dziewiątej rano był okropny upał, a mi nie pomagała nawet klimatyzacja.

Oprócz portu, który chłopak koniecznie chciał zobaczyć po prawie wielkiej kłótni namówiłam go żebyśmy zobaczyli również Katedrę Notre Dame, ale kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że są tam same szczątki tego co zostało po trzęsieniu ziemi w którymś tam roku.

Wiec był na mnie mocno wkurzony.

Ale zobaczyliśmy za to Rynek Żelazny gdzie pooglądaliśmy co ludzie tam wystawiają, a nawet kupiliśmy kilka rzeczy. Na muzeum nie dał mi się namówić, więc jedynie zobaczyłam budynek. 

Już wiem, że nie będę lubić z nim jeździć na wycieczki.

Po wszystkim udaliśmy się do galerii sztuki, którą o dziwo sam zaproponował i podobało mi się tam bardzo.

Więc cały dzień spędziliśmy poza hotelem, a nawet poza miastem, w którym się zatrzymaliśmy.

Wieczorem stwierdziliśmy, że napijemy się piwa w barze hotelowym i na szczęście mój chłopak tym razem nie znalazł sobie kolegi z którym mógłby się opić.

- Po co się już pakujesz? - spytał zerkając na mnie kątem oka

- Żeby mieć pewność, że niczego nie zapomnimy..

- Przecież dopiero jutro wylatujemy.

- Przezorny zawsze ubezpieczony - wzruszyłam ramionami składając jego brudne koszulki - Które dresy jutro bierzesz do samolotu?

- Nie wiem, te czarne z adidasa są chyba czyste nie?

- Skąd mam wiedzieć, przecież nie chodzę w Twoich ubraniach.. - westchnęłam szukając w jego walizce spodni

Z racji, że jadąc na lotnisko nadal będzie gorąco, a wysiadając z samolotu w Polsce będzie zima musimy wziąć sobie długie spodnie i bluzy do toreb podręcznych.

I tak w bluzach zmarzniemy.

- Czyste - mruknęłam pokazując mu je mimo, że on nawet na nie nie spojrzał, bo był tak wpatrzony w telefon - Co Ty tam tak oglądasz?

- Instagrama przeglądam.

Machnęłam ręką i wróciłam do wcześniej wykonywanej czynności, a kiedy skończyłam położyłam się obok chłopaka.

- Myślisz, że jak dodam to zdjęcie na instagrama to będzie okej? - spytałam pokazując mu zdjęcie, które sam mi robił

- No a czemu nie? - uniósł brew do góry, a ja przybliżyłam mu zdjęcie - Uuuu.. nie no, nie widać tego na pierwszy rzut oka.

WILDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz