Nigdy nie będę potrafiła się rozstać z nimi 😞
- Teoś proszę Cię..
- NIE!
- Teo skarbie, ale przecież nie będziesz tutaj sikał. Chodź do toalety. - mówiłam na prawdę spokojnie
- Tata! - krzyknął płacząc
Jestem cierpliwa, na prawdę jestem.
- No to trudno, siusiamy w majtki! - powiedziała Hania śmiejąc się z chłopca
- Hania.. - westchnęłam patrząc na nią - Teo okej, rozumiem. Chcesz załatwić się tu, ale tutaj nie wolno, a gdybyś nie robił awantury już dawno byś się wysikał w toalecie tam - wskazałam palcem
- Mama...
Nosz kurwa.
- Wsiadaj do samochodu - powiedziałam wypuszczając powietrze
- Co jest? - spytał Adrian kończąc zapinać Leo w foteliku
- Dawaj majty. - posadziłam chłopca w samochodzie i ściągnęłam mu mokre spodnie i majtki po czym założyłam te czyste.
- Dobra jedziemy, niech ich Twoja mama bierze - mruknęłam cicho zapinając swoje pasy
Byliśmy w zoo w Poznaniu.
Tyle co z Hanią jest super, tak te młodsze WYMARZONE WYPIESZCZONE CHŁOPAKI ADRIANA to zło.
To jego dzieci, nie moje.
5latkowie to zło.
W dodatku bliźniaki.My z Adrianem planowaliśmy wyskok do Niemczech z okazji naszej szóstej rocznicy ślubu.
Totalny reset był nam potrzebny po wakacjach z chłopcami na Teneryfie i wyjeździe nad morze, z którego teoretycznie wracamy.
Zahaczyliśmy o to zoo, bo Hania chciała.
CÓRUSIA TATUSIA.
- Mama, a długo Was nie będzie? - spytała dziewczynka
- Dla Was tylko 3 dni, dla nas aż - mówił stary ze śmiechem - Nie martw się, nie zdążysz zatęsknić.
- Musimy kupić zeszyty do szkoły.
Jezus.
- Hania jeszcze dwa tygodnie..
- Mało.
Pojebie mnie.
Westchnęłam cicho zerkając na chłopców, którzy byli zbyt spokojni.
Teo zasnął zmęczony chyba tym swoim rykiem i cyrkiem odnośnie sikania, a Leo mimo dziur po których Adrian gnał próbował rysować coś w swojej kolorowance.
- Może dam Ci coś innego co? - spytałam chłopca
- Nie - mówił nadal patrząc na kartki
Artysta.
A Hania to siedziała na telefonie, tylko gdy się odwracałam udawała, że na nim nie siedzi.
Włączyliśmy jej blokadę rodzicielską więc wiem wszyściutko praktycznie, a w domu tymbardziej o 19 ma zabierany telefon ewentualnie po prostu wyłączane WiFi.
Nie ma z nami łatwo.
- Połońska słucham? - mówiłam odbierając telefon jednocześnie przyciszajac muzykę - Wiem, tak. Pani Agato, ja mam te papiery na komputerze, ale aktualnie jestem w podróży więc pod wieczór bym Pani oddzwoniła w porządku? - pytałam kobiety
CZYTASZ
WILD
Fanfiction- Ani trochę nie jesteś podobna do Żaby. - Wiem. Jestem fajniejsza. - Tego nie powiedziałem. - Ale tak pomyślałeś. - Wcale nie. - Wcale tak. Siostra rapera wyjeżdża do stolicy, aby kontynuować naukę. Co ją tam spotka?