Tord: Został mnie jestem niebezpieczny
Tom: Dobre żarty maleństwo
Rl: Głupiutki Thomas zaraz umrze
Tom: Może zaparzę ci melisę na uspokojenie ?
Tord: Poproszę
Tom wyszedł a Tord stwierdził że się przebierze z piżamy
Rl: nie to będziemy wyglądać jak kurwa
Tord olał głos i ubrał to co chciał
czyli to:
Tom po chwili przyszedł z melisą i postawił na komodzie, A rogacz go nie zaważył ponieważ stał tyłem i ubierał za kolanówki.
Tom: uuu a dla kogo się tak stroisz?
Rl: do burdlu
Tord: Dla ciebie tatusiu
Tom usiadł na łóżku i poklepał się po kolanie
Tom: No chodź tu do mnie
Tord: Dobre tatusiu
Szarooki usiadł mu na kolana a Thomas jeździł mu dłonią po udach. Czarniooki po woli jeździł dłonią po młodszym aż w końcu zaczął zachęcać o jego bokserki.
Tom: kochanie ślicznie wyglądasz
Tord poczuł rękę Toma na jego ehem