"Podróż w nieznane"
Drżącą dłonią Mona odgarnęła zbłąkany kosmyk włosów, który zasłaniał jej pole widzenia. Jej oczy powoli przyzwyczajały się do mroku panującego w ładowni statku. Rzędy osobliwych, połyskujących plastikowych kontenerów wypełniały przestrzeń, tworząc labirynt cieni i tajemnic. Ten przedział, ewidentnie zaprojektowany dla towarów, a nie dla ludzi, krył w sobie zaledwie kilka miejsc siedzących, rozsianych pośród metalicznego chaosu.
Gigantyczna ładownia, wypełniona zaledwie w połowie, tonęła w złowrogim półmroku. Ciszę przerywało jedynie ciche brzęczenie dwóch rubinowo-czerwonych reflektorów przy wejściu - trzeci pozostawał uparcie wygaszony, jakby skrywał jakąś mroczną tajemnicę. Przy najmniejszym wstrząsie te szkarłatne latarnie pulsowały niczym bijące serce umierającej gwiazdy, zalewając pomieszczenie ostrym, krwawym blaskiem i odsłaniając na ułamek sekundy nieznane kształty czające się w cieniach.
Nagle statek zadrżał gwałtownie, raz, drugi. Dziewczyna , mimo że siedziała, instynktownie chwyciła się najbliższego drążka. Jej palce zacisnęły się tak mocno, że zbielały knykcie. Śliskie plastikowe siedzenie zdawało się chcieć zrzucić ją w otchłań ładowni przy każdym kolejnym wstrząsie.
Z pewnością rozpoczęło się zejście w atmosferę obcego świata. Serce jej przyspieszyło. Czy to ostatni etap jej wyprawy, czy może dopiero początek czegoś znacznie większego i bardziej niebezpiecznego? Niepewność i strach mieszały się z ekscytacją, gdy statek zanurzał się coraz głębiej w nieznane.
Mona wiedziała, że to przedsięwzięcie przerośnie jej najśmielsze wyobrażenia, lecz strach nie miał nad nią władzy. Młoda podróżniczka wyruszyła na śmiałą wyprawę, napędzana nadzieją, odwagą i przemożną tęsknotą za ponownym nawiązaniem więzi zerwanej dawno temu. Przed nią rozciągał się bezkres kosmosu - migoczący ocean gwiazd, gdzie każda planeta była tajemniczą wyspą, krótkim przystankiem w jej niebezpiecznej podróży.
W każdym porcie obserwowała z niepokojem, jak pomieszczenie w którym przebywała jest opróżniane z zawartości i wypełniane nowymi, nieznanymi ładunkami. Zastanawiała się, co kryją te zapieczętowane kontenery i czy ich zawartość może zagrozić jej misji. Od świata do świata, zbliżała się do ostatecznego celu swojej odysei - odnalezienia brata, którego nie widziała od czasu rozpoczęcia nauki w tajemniczej szkole z internatem w wieku sześciu lat.
Przez lata, w ukrytych zakamarkach swojego umysłu, Mona snuła niezliczone scenariusze ich ponownego spotkania. Teraz, gdy cel wydawał się niemal na wyciągnięcie ręki, ogarniał ją niepokój - czy brat będzie tym samym człowiekiem, którego pamiętała? Czy w ogóle ją rozpozna?
Kilka miesięcy temu, w semestrze wiosennym, podjęła ryzykowną decyzję - zrobi wszystko, by sen o odnalezieniu brata stał się rzeczywistością, nawet jeśli oznaczało to złamanie zasad i narażenie się na niebezpieczeństwo. Spędziła każdą chwilę letniej przerwy, wymykając się spod czujnego oka akademickich władz, przygotowując się do realizacji swojego marzenia.
Pracując w niepozornym sklepie niedaleko stacji międzyplanetarnej, zdobywała nie tylko fundusze, ale i cenne informacje. Każde zaliczenie przybliżało ją do celu, ale też zwiększało ryzyko wykrycia jej planów. Pomysł porzucenia prestiżowej szkoły i wyruszenia w nieznane stawał się coraz bardziej kuszący, ale i niebezpieczny.
Imperial Funded College, reklamowane jako ekskluzywna okazja, zaczęło jawić się jej jako złota klatka. Mimo że pozostały jej jeszcze dwa lata do ukończenia studiów, tęsknota i niecierpliwość, by odnaleźć brata, stawały się nie do zniesienia. Z każdym dniem rosło w niej przekonanie, że za murami uczelni kryje się tajemnica, która może mieć związek ze zniknięciem jej brata.
CZYTASZ
Marzenie to tylko początek... (PL)
Fanfiction#StarWarsFanfiction , #StarWars , #FanFic, "W cieniu gwiazd kryje się historia, która zmieni losy galaktyki. Mona, porzucona w wieku 6 lat na odległej planecie Suir, przez 11 lat żyła marzeniem o odnalezieniu brata-bohatera. Teraz, z determinacją...