×2×

121 4 0
                                    

Taehyung POV

Po cichu zdjąłem buty, i odwiesiłem na wieszak brązowy płaszcz. Materiałowa torba została przeze mnie położona na drewnianej szafce.

- Taehyung!

I już widziałem, że będzie źle. Tak bardzo się go boję...

- Gdzie ty się włóczysz? Spóźniłeś się, miałeś być o osiemnastej.

Odruchowo spojrzałem na zegar wiszący na ścianie.

18:09

- Przepraszam, dziś jest naprawdę piękna pogoda i...

Nie skończyłem, głos utknął mi w gardle że strachu, gdy zobaczyłem Soyeona wychodzącego z salonu, i kierującego się w moją stronę.

Podszedł do mnie i popchnął mnie brutalnie na ścianę, przylegając do mnie tak, że nie miałem jak się wyrwać.
Jego prawa noga znajdowała się między tymi moimi, druga natomiast boleśnie wbijała mi się kolanem w prawe udo.
Lewa dłoń chłopaka mocno ściskała mój nadgarstek, a drugą chwycił mnie za policzki, ściskając.

- Taehyung, miałeś się nie spóźniać. Przecież już o tym rozmawialiśmy...

Zadrżałem, słysząc jego ostry ton.
On jest zbyt niebezpieczny. Ale nie zostawię go. Ja go przecież kocham... To moja wina, nie powinienem się spóźniać.

- Jeszcze raz, a naprawdę będzie źle, kochanie... - warknął wyraźnie akceptując ostatnie słowo.

Pokiwałem głową, po czym poczułem, że uścisk zelżał.

Soyeon odsunął się ode mnie, i odezwał się.

- Idź do pokoju. Nie chcę cię teraz widzieć...

Spuściłem głowę, i bez słowa udałem się do sypialni.
Chwyciłem piżamę, szybko się przebrałem, i zakopałem się pod kołdrą.
Uruchomiłem wzięty wcześniej telefon, i trzęsącymi się dłońmi odpaliłem aplikację do SMS-ów, pisząc do Jungkooka.

Jungkook 🍪

TaeTae: Jungkookie? Jesteś tam? Proszę, boję się...

Jungkook 🍪: Tak Taeś, jestem. Co się dzieje?

TaeTae: Jungkook... On to znowu zrobił...

Jungkook 🍪: Japierdole... Chciałbym być tam teraz z tobą, wiesz? Przytulić, uspokoić...

TaeTae: Ja też bym chciał, żebyś tu był Kookie...

Jungkook 🍪: Już kosmito, spokojnie... Jutro sobota, spotkajmy się...

TaeTae: Dobrze... W parku, tam gdzie zawsze...?

Jungkook 🍪: Oczywiście ^^

Jungkook 🍪: I już nie smutaj... Uśmiechnij się, twój uśmiech jest naprawdę ładny ^^

Mimowolnie kąciki moich ust uniosły się ku górze.

TaeTae: Mhm, dobrze... Widzimy się jutro...

Wygasiłem ekran, i położyłem telefon na szafce nocnej.
Mimo wczesnej pory, ja chcę już spać...

Jutro będzie lepiej...

-----------------------------------------------------------

Zakochałam się w OST Jimina...

Toxic - VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz