5.

18 2 3
                                    

W mieście położonym na Wołgą, noc była spokojna. Na niebie nie było samolotów z niemieckimi krzyżami ani tych z czerwoną komunistyczną gwiazdą. Wehrmacht mający swoją bazę po drugiej stronie miasta nie miał ochoty atakować radzieckiej jednostki umieszczonej w starej stalingradzkiej kamienicy, bolszewicki oddział również chciał odpocząć. Inwazja zostaje przeniesiona na inny dzień.

Misha Chyvkov jednak nie miał ochoty spać. Jego wcześniejsza rozmowa z dziewczyną jeszcze bardziej dała mu do myślenia. Chciał być z nią szczęśliwy. Wizja spokojnego nocnego spaceru po moskiewskim placu czerwonym wydawała się niesamowitą. Rozmyślając o życiu po wojnie chodził po kamienicy. Przechodził między gruzami powalonych od uderzenia granatu ścian. W tym samym czasie Ola siedziała w oknie w mieszkania z numerem 12. Spoglądała na ulicę oświetloną przez światło księżyca. W jej głowie kłębiły się myśli. Nawet przez chwilę miała ochotę wyciągnąć rewolwer z kabury i wymierzyć go sobie w głowę.

-Nie śpisz?- jej myśli przerwał głos z progu pokoju

-Jak widać.- odpowiedziała wyrzucając peta przez okno na ulicę

Para przyglądała się sobie, tak jakby pierwszy raz się widzieli. Misha czuł, że źle zrobił odrzucając ją od siebie. Chciała miłości a on sam nie wiedział czego chce. Był niczym Ci chłopcy z moskiewskich ulic którzy rozkochiwali w sobie niewinne dziewczyny a później je porzucali zostawiając po sobie ból i cierpienie. Nawet mimo jego postępowania, ona wybaczała mu. Miał coś takiego w sobie, coś co ją do niego przyciągało.


Stalingrad 1942Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz