Witam was moi kochani czytelnicy! Mam nadzieję że moja pierwsza książka się podoba możecie pisać w komentarzach o tutaj------->
Ten rozdział będzie troszkę smutny ale mam nadzieję że będziecie zadowoleni ja już nie przedłużam i zapraszam do czytania<3
____________________________________________Dziś był ostatni dzień do przyjazdu reszty uczniów Hogwartu, dlatego Harry i Draco chcieli go bardzo dobrze wykorzystać. Harry'ego martwiło tylko jedno...
~Co mam powiedzieć Hermionie i Ronowi gdy już tu będą? Przecież nie będę ich okłamywać... Ale powiedziałem im... Ehhh nie ważne... ~
Bardzo bał się reakcji Hermiony i Rona kiedy dowiedzą się o tym, że on i Malfoy są razem, że będą razem i to wszystko go przytłaczało. Chciałby jeszcze trochę pospać, ale blondyn miał dla niego super niespodziankę.
— Harry chciałbym żebyś dzisiaj nie szedł na śniadanie. Mam dla Ciebie coś specjalnego.
Podszedł do komody i wyjął jego najlepsze ubrania. Położył je na łóżko i pokazał na nie palcem.
— Włóż dzisiaj to proszę... Chcę byś wyglądał pięknie, olśniewająco... Dla mnie Harry.
Po wypowiedzeniu tych trzech krótkich zdań poszedł do drzwi chwycił za klamkę i pociągnął by po chwili zniknąć za nimi. Harry zaczął się rozbierać, po to by włożyć na siebie wyciągnięte przez Malfoy'a ubrania. Po zdjęciu z siebie wszystkiego będąc w samych majtkach ktoś otworzył drzwi do ich dormitorium.
— Zapomniałem powiedzieć, że będę czekał na błoniach pod drzewem przy jeziorze.
Po czym ponownie wyszedł trzaskając tym razem drzwiami. Harry szybko wciągnął na siebie materiały i poszedł wypsikać się najlepszym perfum. Potem podszedł do lustra by przejrzeć się ostatni raz jak wygląda, przeczesał sobie ręką włosy i mrugnął lewym okiem sam do siebie by po chwili wyjść na niespodziankę, ktorą zrobił dla niego chłopak.
Szedł korytarzem przez ciemne lochy na ten główny korytarz hogwartu, przeszedł przez kamienną ścianę i wyszedł na korytarz główny by skierować się do wyjścia na błonie. Lecz gdy szedł już był tuż przy wyjściu na łąkę zatrzymało go coś. A raczej nie coś tylko ktoś. Było ciemno więc Harry nie miał pojęcia kim jest ten ktoś. Silna ręka przywarła go do zimnej ściany podduszając lekko.
— Witam Potter.
Odezwał się tajemniczy głos. Brunet nie mógł skojarzyć do kogo on należy, tylko mógł przypuszczać. Miał pewne wrażenie jakby go już gdzieś słyszał.
— Czego ode mnie chcesz?!
Krzyknął zdezorientowany i przerażony.
— Chcę Ciebie Harry. Mówiłem że Cię zdobędę!
Krzyczał nadal tajemniczy głos.
— Nie jestem twój! I kim jesteś!
Krzyknął Harry ze strachem w oczach tyle że nikt tego raczej nie widział bo było ciemno.
— Jeszcze zobaczymy czyj będziesz. A ujawnię się w odpowiednim momencie kochanie...
— Nie mów tak do mnie ty zasrany gnoju! Odwal się ode mnie!
Za te słowa Harry dostał mocne uderzenie w twarz z otwartej dłoni. To było tak mocne uderzenie, że spowodowało przekręcenie twarzy w prawą stronę. Chłopak złapał dłonią o bolące miejsce i masował je lekko.
— Zostaw go ty pieprzony kurwiu!
Odezwał się kolejny głos z końca korytarza. Był to Malfoy. Chciał chronić swojego partnera jak tylko mógł. I właśnie to robił.
CZYTASZ
Ohh Draco... | Drarry 18+ |
Romance(książka nie skończonona i już raczej jej kończyć nie będę gdyż nie mam weny, straciłam miłość do Drarry i ogólnie Harry'ego Potter'a także jeśli ktoś czeka to przepraszam was kochani...) Rozpoczyna się szósty rok nauki w Hogwarcie. Draco coraz więc...