Po obudzeniu się dość wcześnie rano, razem z chłopakami zeszliśmy na dół chcąc zobaczyć listę klas. Na nasze nieszczęście bardzo dużo osób znajdowało się na parterze przepychając się przez siebie.
-Może lepiej poczekajmy aż większość sobie pójdzie. – zaproponowałem na co reszta się zgodziła.
Po kilku długich minutach czekania w końcu mogliśmy na spokojnie podejść do list. Zacząłem szukać po kolei swojego bądź czyjegoś z mojego pokoju imienia.
-Jesteśmy wszyscy razem w jednej klasie. – powiedział ucieszony Bennett.
-Serio? Która to lista? – zapytałem a chłopak wskazał palcem listę.
Podszedłem do niej i od razu w oczy rzuciło mi się imię Xiangling napisane tuż nad moim. Uśmiechnąłem się od razu wiedząc, że czas spędzony w tej szkole będzie ciekawy.
Weszliśmy do sali od razu widząc złotooką dziewczynę machającą w moją stronę. Zajęliśmy miejsca obok dziewczyny nakładając sobie na talerze jedzenie.
-Widziałeś już? – zapytała dziewczyna szeroko się uśmiechając. – Będziemy razem w klasie.
-Wszyscy razem będziemy. – powiedziałem po kolei przedstawiając chłopaków dziewczynie.
-Miło mi was wszystkich poznać. O, w każdym bądź razie powinniśmy się sprężać. Zanim przyszliście dyrektor powiedział, żebyśmy niedługo poszli do klas. Mając nam dać mundurki.
-Wiadomo gdzie mamy iść? – zapytał XIngqiu, a dziewczyna skinęła głową.
-Do sali, gdzie robi się eliksiry.
-Może w końcu się nauczysz, że do herbaty nie powinno się dodawać żabich udek. – powiedziałem, a dziewczyna kopnęła mnie nogą w kostkę.
-Obrzydliwe, ale spróbowałbym. – powiedział Razor.
-Widzisz?! Ktoś jednak chce spróbować mojej herbaty. – oznajmiła dumna Xiangling.
Po zjedzeniu udaliśmy się na poszukiwania sali. Wchodziliśmy po schodach przechodząc każdy korytarz po kolei.
-Zajmie nam to wieczność. – zaczął marudzić Bennett. – Nie możemy kogoś zapytać?
-A widziałeś tutaj kogoś? – zapytałem, a chłopak pokręcił głową. – No właśnie.
Przez kolejne kilka minut krążyliśmy po szkole spotykając innych uczniów, którzy zapewne też szukali swoich klas.
-Naprawdę idzie się tutaj zgubić. Nie przechodziliśmy już raz tym korytarzem? – zapytała Xiangling.
-Pewnie tak... poszukajmy lepiej jakiegoś nauczyciela. – powiedziałem.
Kierując się na jeszcze wyższe piętro zauważyliśmy kobietę stojącą obok okna. Podeszliśmy do niej pytając się gdzie możemy znaleźć klasę w której robi się eliksiry. Kobieta zaprowadziła nas do największej części całej szkoły.
-To tutaj. Jeśli będziecie potrzebowali jakiś podręczników lub książek, to tutaj obok macie bibliotekę. – powiedziała kobieta odchodząc od nas.
Wszyscy spojrzeliśmy się na wielkie drzwi z przyczepionym na nich napisem ''Library''.
-Pójdziemy tutaj po lekcji? – zapytał z zachwytem Xingqiu.
-Oczywiście, że tak. – powiedziała Xiangling. – Wejdźmy lepiej do klasy.
Po wejściu do środka ukazała nam się sala z dużą ilością regałów i półek, na których znajdowały się różne szklane butelki z kolorowymi substancjami oraz rośliny, o których nie miałem nawet okazji przeczytać w książkach.
CZYTASZ
Library // Chongyun x Xingqiu
FanfictionAkcja rozgrywa się w 1827 roku, gdzie jedna z najlepszych szkół magii zostaje odbudowana i otworzona na nowo, a dziewczyna o imieniu Xiangling próbuje przekonać swojego najlepszego przyjaciela, żeby w końcu uwierzył w swoje moce.