Sakura była mocno zdziwiona. Nie spodziewała się go. Nie wierzyła w to, że kiedykolwiek go zobaczy i to jeszcze w takim miejscu. Przez jej ciało przeleciało setki dreszczy.
Wysoki meżczyzna o ciemnych włosach wiwinął usta w dziwnych i lekko wzruszony uśmiech.
Dziewczyna spojrzała na niego z zszokowaniem i smutkiem. Nie sądziła, że tęskniła za nim aż tak bardzo.
- Hej różyczko - powiedział chłopak. Dziewczyna odrazu spoważniała i zgarnęła kosmyk włosów za ucho.
- Ezy, za chwilkę przyjdę, zostań tu proszę - odezwała się bardzo cicho różowo włosa i chwyciła przyjaciela za rękę ciągnąc go w spokojniejsze i pustsze miejsce.
Stanęli z dala od ludzi i nagrobków. Dziewczyna popatrzała przez ułamki sekund na chłopaka po czym objęła go w talii.
- Sakura.. przepraszam - mężczyzna odwzajemnił uścisk.
Po kilku kolejnych sekundach Haruno odsunęła od siebie przyjaciela. Ten jednak chwycił jej nadgarstek podwijając rękaw do góry.
Zaszkliły mu się oczy. Wiedział, że po części te blizny to jego wina. Zostawił ją na pastwę losu.
Shikamaru chciał coś powiedzieć jednak dziewczyna wyrwała mu z ręki swoją dłoń.
- Przyjechałeś po tylu latach nie masz prawa mi mówić, że nie powinnam się ciąć, jeśli chcesz żebym przestała to cofnij się kurwa w czasie i zmień to - powiedziała cicho odsłaniając całą swoją twarz.
Chłopak zdecydowanie spoważniał. Zobaczył opuchnięte oczy i wyczuł jak bardzo źle - psychicznie i fizycznie - czuła się jego przyjaciółka.
Sakura spojrzała Shikamaru głęboko w oczy po czym wróciła do swojej siostry.
Ezy spokojnie stała i patrzyła na nagrobek z wielkim smutkiem.. Starsza Haruno przytuliła swoją siostrę i skierowała ją w kierunek wyjścia. Nie zamierzała dłużej się dzisiaj smucić.
~~
Sakura usiadła na łóżku wypakowują wszystkie swoje książki z plecaka. Przez około dwie minuty patrzyła na te kartki z pustymi oczami i zastanawiała się czy tego wszystkiego nie skończyć. Przecież po co miałaby się dłużej męczyć.
Ocknęła się z mrocznych myśli i sięgnęła po podręcznik od biologi.
Wszystkie słowa jakie w nim się znajdowały wydawały się różyczce bezsensowne i rozmazane. Nie mogła się skupić. Chwyciła telefon i szybkim ruchem zadzwoniła do swojego starego przyjaciela.
Mimo wszystko zależało jej na Shikamaru. Z drugiej strony Bała się, że chce on ją tylko wykorzystać po czym rzucić na pastwę losu.
Gdy chłopak odebrał Sakura odrazu się rozłączyła i wyłączyła telefon. Nie chciała się przejmować jednak to jej nie wychodziło i ponownie zadzwoniła.
Uważała go za skończonego idiote jednak sama wiedziała, że nie jest lepsza.
- Potrzebuję Cię...
Wymamrotała cicho dziewczyna ledwo powstrzymując łzy. Była na załamaniu psychicznym. Bała się. Chciała krzyczeć. Uciekać. Wszystko jednak trzymała w sobie. W środku, faktycznie biegła, uciekała od wszystkiego. Na zewnątrz jednak, wyglądała jak rzeźba. Blada, nie ruszała się. Jedyne co w niej było żywe, to łzy spływające po praktycznie białych policzkach.
- Sakura.. Będę za pięć minut proszę nie rób nic głupiego - odpowiedział przerażony mężczyzna.
Haruno szukała odpowiednich słów. Chciała wyrzuć złe emocje. Odłożyła jednak telefon nie rozłączając się i chwyciła za żyletkę. Strach ją ogarnął. Jedyne co widziała to ciemność. Uznała, że ból to jedyne wyjście z tej przerażającej sytuacji.
CZYTASZ
Ukryć się pod maską | sasusaku | [ZAKOŃCZONO]
AksiyonCzy znasz ten ból od środka? Czy choć raz w życiu czułeś nienawiść, smutek, ból. Czy choć raz otwierając oczy pomyślałeś o tym, żeby je zamknąć i nigdy więcej nie otworzyć? Tak właśnie czuje się młoda Sakura Haruno - dziewczyna, która jest największ...