🦖🐌Rozdział 6🦖🐌

77 9 4
                                    

Sakura spojrzała na mężczyznę za sobą. Czarne jak smoła włosy zalśniły w zielonych oczach dziewczyny, która nie wiedziała co ze sobą zrobić.

Dziewczyna spojrzała na niego z załamaniem i żalem. Po czym odepchnęła od siebie Kibę. Wokół zebrał się tłum uczniów, którzy szeptali coś do siebie nawzajem. Do różowo włosej podbiegł wysoki siwo włosy nauczyciel patrząc na nią z smutkiem. Sakura była dobrą uczennicą i żaden z nauczycieli nie spodziewał się po niej czegoś takiego. 

- Haruno, proszę pójdziesz ze mną - powiedział nauczyciel ciągnąc ją za rękę.

Kobieta patrzyła na Uchihę, który wręcz przepraszał wzrokiem zachowując poważną minę. Za swoją przyjaciółką ruszył również Shikamaru, który nie wiedział tak naprawdę co się dzieje.

**

- Mocno dostałeś - powiedział Naruto patrząc z niechceniem na Kibę i prowadząc go do pielęgniarki. Za nimi szła reszt grupki.

- Jebana dziwka.. - powiedział brunet. 

Uchiha przybił go do ściany podtrzymując za koszulkę i patrząc prosto w jego wstrętne oczy.

- Nie masz prawa mówić tak o ludziach - powiedział nagle Sasuke wręcz plując mu w twarz zachowując przy tym powagę sytuacji.

Inuzuka spojrzał na ciemno włosego rozbawiony. Uważał zawsze go za idiotę jednak nie myślał, że Uchiha posunie się do takich kroków.

- Przez tyle lat nie obchodziły Cię losy tej dziewczyny, a teraz się nagle przejmujesz nią? - zaśmiał się bezczelnie w środku nabijając się z Sakury. 

Czarno włosy nie zawahał się ani chwili i uderzył go powodując jego kolejny upadek. Kiba oparł się o ścianę pozostając w pozycji siedzącej. 

Sasuke wypluł na niego nadmiar śliny i poszedł w swoją stronę trzymając ręce w kieszeni i przybierając obojętną minę. Za chłopakiem pobiegł Naruto. Osobiście bardziej wolał Sasuke niż Kibę i Chojiego. Gaara natomiast był neutralny i praktycznie nigdy się nie odzywał.

- Znasz Sakurę? - zapytał dociekliwy blondyn patrząc na wyższego od siebie chłopaka.

- Można tak powiedzieć - odpowiedział mu mężczyzna zachowując się jakby nic nigdy się nie stało. Dla Naruto, Sasuke zawsze był zagadką. Ciężko było go rozgryźć. 

~~

Sakura dumna z siebie wyszła z szkoły. Cieszyła się, że jej nie zawieszono jednak nie chciało jej się również do końca roku szkolnego opiekować się przedszkolakami na każdej przerwie.

Szła spokojnym ruchem w stronę domu. Nie zwracała uwagi na nic. Stawiała pomału, małe kroczki patrząc na chodnik.

Lekki wiatr powiewał jej różowymi włosami sprawiając, że wyglądała jak główna bohaterka serialu o super bohaterach. 

Było już dużo po czternastej godzinie. Sakura wiedziała, że powinna być wcześniej w domu - tak jak wymagała tego od niej jej macocha - jednak dziewczynę to nie obchodziło. Nie zamierzała spieszyć się do domu, bo wiedziała, że nie zazna tam ani chwili spokoju.

Wyciągnęła z kieszeni w bluzie komórkę chcąc odczytać najnowsze powiadomienie. Zdenerwowała się jednak widząc wiadomość od niejakiego Sasuke Uchiha.

Odłożyła telefon na odpowiednie miejsce nawet nie czytając wiadomości. Nie obchodziło ją co ma do powiedzenia. Po chwili jednak uświadomiła sobie, że lepiej będzie jak mu odpisze.

Ukryć się pod maską | sasusaku | [ZAKOŃCZONO]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz