🦖🐌Rozdział 3🦖🐌

91 13 4
                                    

Sasuke spokojnie mył zęby i przygotowywał na urodziny. Była już 13³⁴, a "przyjęcie" było zaplanowane na czternastą. Itachi robił w tamtym czasie jakieś przekąski.

Gdy chłopak był gotowy zszedł na dół. Widoku Izumi całującej się z Itachim lekko go zaskoczył, bo dziewczyna mówiła że się spóźni 20 minut, a nie że będzie 20 minut wcześniej.

- Ekhem - odkaszlnął Sasuke, zwracając na siebie uwagę. Para gołąbków odskoczyła od siebie jak poparzona i spojrzała na jubilata.

- Sasuke! - krzyknęła brunetka podbiegając do niego i przytulając go. Izumi dla młodszego Uchihy była zawsze jak najlepsza przyjaciółka. - Mam dla Ciebie prezent - powiedziała sięgając po torebkę. Spojrzała na czarno włosego oczekując aż zacznie ją otwierać.

Chłopak wyjął małe pudełeczko. Otworzył je lekko się uśmiechnął. Dostał piękny srebrny wisiorek z bryloczkiem w kształcie pomidora i napisem IDIOTA - Izumi twierdziła, że to idealnie pasowało do młodszego Uchihy.

- Dziękuje - powiedział zakładając wisiorek z uśmiechem.

Chłopak wiedział, że Izumi miała swoje powody, żeby dać właśnie taki napisy na naszyjniku. Nie zawsze był dla niej uprzejmy ale przyjaciółmi byli najlepszymi.

Dzień mijał szybko. Naruto i reszta paczki Sasuke przyszli równo o zaplanowej godzinie. Grali w różne, ciekawe gry. Itachi oczywiście z swoim "najlepszym przyjacielem" Naruto Uzumakim się upili. Niestety wkurzyło to bardzo Izumi przez co straszy z braci dostał klapciem¹.

Zegar zbliżał się do godziny 16. Itachi nie był na tyle pijany, żeby nie prowadzić, jednak Izumi nie pozwoliłaby mu siedzieć za kierownicą więc to ona zawiozła chłopców do parku.

- Chyba nie myślałeś, że zapomnę o twoich urodzinach, nie? - zaczął rozmowę długo włosy. Był on trochę przejęty.

- Wiesz idioto... Po tobie mogę się spodziewać wszystkiego.. - odpowiedział mu młodszy braciszek na co starszy tylko parsknął.

Niedaleko od nich stała dziewczyna z czarną czapką na głowie z pod której wystawały różowe włosy.

Słońce akurat zachodziło co sprawiło, że ta złota jesień była jeszcze piękniejsza.

- To Twoja niespodzianka! - krzyknął ale jednak nie tak głośno, Itachi. Zagubiony Sasuke rozglądał się po parku trzymając ręce w kieszeniach.

- Idioto! Stoi przed nami! - powiedział starszy waląc jubilata w głowę.

- Dziewczyna? - zapytał zaciekawiony.

- Umówiłem Cię na naukę grania na gitarze - nareszcie oznajmił jego braciszek. Chłopak stał wryty w ziemię i nie wiedział co powiedzieć.

(Perspektywa ze strony Sakury)

Stałam w umówionym miejscu i rozglądałam się że chłopakiem, który do mnie napisał. Po jakimś czasie nareszcie dostrzegłam dwie sylwetki. Przwróciłam niezauważalnie oczami i podeszłam do postaci.

- Dobry wieczór.. - powiedziałam sucho starając się lekko uśmiechnąć.

- Cześć! - krzyknął ten z dłuższymi włosami. Różowo włosa nienawidziła takich ludzi jak on. Piskliwi. Wszędzie ich zawsze pełno.

- Ty masz się nauczyć grać na gitarze? - zapytała patrząc na chłopaka obok niego. Był dosyć wysoki. Zresztą ten idiota koło niego jeszcze wyższy.

- Taa.. - powiedział, przewracając oczami. Niby nie okazywał emocji jednak Sakura mogła wyczuć u niego ekscytację.

Sasuke miał dużo szczęścia, że w tamtym momencie kobieta przed nim miała zakryte oczy czapką z daszkiem, bo najprawdopodobniej zabiłaby go wzrokiem.

Ukryć się pod maską | sasusaku | [ZAKOŃCZONO]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz