Rozdział IX - Glaukos

13 5 0
                                    

Wszystko skomplikowało się przy ostatnim synu Minosa - Glaukosie.

Ikar spodziewał się, że jego ostatnie dzieło powstanie szybko i bezproblemowo - i miał rację. Morderstwo Glaukosa poszło bez zbędnych zamieszań. A przynajmniej Ikar tak początkowo pomyślał. Być może szczęście chłopaka w końcu się wyczerpało. Przyczyną mogła też być zbyt wielka pewność siebie. Samozachwyt może być równie niebezpieczny, co broń, a Ikar całkowicie się w nim zatracił, tym samym wiążąc sobie pętlę na szyi.

~

Dzień po zabójstwie Katreusa, Ikar zaplanował zabójstwo Glaukosa. Plany początkowo pokrzyżował mu syn Katreusa - Altajmenes. Ikar napotkał roztrzęsionego biedaka na ulicy i jakże wielkim głupcem byłby, gdyby nie skorzystał z tej wyśmienitej okazji. Trafność losu ponownie mu przyświecała. Ikar uważał, że zasłużył na tę dobrą passę. Nacierpiał się w życiu o wiele więcej, niż inni, dlatego zasłużył teraz na ogrom powodzenia. Spotkanie z Altajmenesem skończyło się na tym, że zwłoki mężczyzny leżały teraz owinięte folią w wannie Ikara. Smród był zatrważający, jednak warty tego czynu.

Przez ten zbieg okoliczności, Ikar był zmuszony odwlec swoje zamiary wobec Glaukosa na kolejny dzień. Było to bardzo niebezpieczne posunięcie, jednak Ikarowi brakowało jakichkolwiek opcji. Na wyspie huczało od śmierci Katreusa. Minos był w szoku. Wszystko pogrążyło się w jeszcze większym chaosie. Mogło to działać na korzyść Ikara, lub wręcz przeciwnie. Tym razem los potraktował go okrutnie, szydząc z chłopaka niewyobrażalnie.

~

Glaukos był młodym dzieckiem, jednak wystarczająco dużym, aby dostrzec w jego rysach, ruchach i zachowaniu pierwsze oznaki zepsucia. Ikar udał się do jednej z pobliskich fabryk Labiryntu, w której wytwarzało się miód - płynną wersję skrzydeł. Tam też liczył zastać młodego Glaukosa, ostatniego dziedzica Minosa.

W fabrykach panował nienaturalny spokój, który idealnie kontrastowała z chaosem dominującym w mieście. Po tym co niedawno zaszło, duża część pracowników Minosa zbuntowała się. Po ucieczce Akalle, wściekły Minos rozstrzelał ochroniarzy pełniących tego dnia straż. Jak można było się domyśleć, wywołało to dodatkowo negatywne nastroje wśród ludzi. Część pracowników Minosa zdezerterowała. Część, która jawnie się zbuntowała, tym samym zakończyła natychmiast swoje życie. Dlatego też fabryki świeciły pustkami. Maszyny pracowały, jednak obsługiwali je nieliczni mężczyźni, którzy zapewne ze strachu (bo raczej nie z lojalności) zdecydowali się pozostać.

Ikar przechadzał się z wolna po pustej fabryce, aż w pewnym momencie dostrzegł obiekt swoich zainteresowań. Glaukos bawił się na górnym poziomie, obok trzech stojących obok siebie kadzi z miodem. Artysta wdrapał się cicho po schodach na górę i po metalowych zawieszeniach dotarł do swojego dzieła. Podszedł do chłopca, stojącego do niego tyłem. Gdy Glaukos się odwrócił i spojrzał wprost w twarz Ikara, ten uniósł ręce i z ogromną siłą popchnął go w stronę jednej z kadzi. Dziecko krzyczało, spadając do tyłu, a po chwili uderzyło w taflę miodu. Wytworzona fala wylała się na zewnątrz naczynia. Glaukos zaczął się miotać, ale już po chwili całkowicie zanurzył się w parującej masie narkotyku, przepadając (jak Ikar sądził) na zawsze.

Wszystko stało się tak szybko. Z oka Ikara popłynęła pojedyncza łza - łza szczęścia i ulgi. Dokonał zemsty, dopełnił dzieła. Spełnił swoje zadanie, jako artysty. Był tak potwornie dumny ze swoich czynów. Tyle zła z tego świata zostało wyeliminowane właśnie dzięki niemu. Wyobrażał sobie, jak ludzie czczą jego imię. Jak nadają mu miano bohatera narodowego, który wyzwolił Kretę spod tyrańskich rządów Minosa. Ikar wygrał. Nareszcie wygrał. I był z tego powodu niesamowicie szczęśliwy.

~

Ikar faktycznie wyśmienicie upozorował śmierć Glaukosa, topiąc go w kadzi z miodem. Był on dzieckiem, więc sytuacja ta nie wzbudziła podejrzeń - została uznana za nieszczęśliwy wypadek. Mimo iż wypadków wśród członków rodziny Minosa, było ostatnio podejrzanie zbyt wiele, nie znaleziono żadnych dowodów na to, że ktoś pomógł Glaukosowi wpaść do zbiornika. Jednak wtedy doszło do czegoś, co przyczyniło się do całkowitej klęski Ikara.

Minos sprowadził na Kretę tajemniczą postać - Polyidosa. Ikar słyszał jego imię. Mężczyzna uznawany był za najlepszego medyka na świecie. I rzeczywiście tak było. Udało mu się bowiem uratować chłopca - o czym Ikar nie wiedział. W związku z tym Glaukos po kilku dniach wybudził się ze śpiączki.

Pamiętając twarz sprawcy.

Zbrodnia IkaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz