11.

180 0 2
                                    

Ogólnie sorka ze wczoraj nie było rozdziału ale niestety nauka mi w tym nie pomaga...Ale jest dzisiaj więc miłego czytania❤!

Od razu pobiegłam do biblioteki i usiadłam na jednym z schodków biorąc pierwszą lepszą książkę.

Gdy zdawałam ze czytam ktoś wszedł do pomieszczenia, był to nie kto inny jak Tom Riddle.

-Slyszaś to?- zapytał się mnie Tom. Nie mogłam mu odpowiedzieć "Tak wszystko słyszałam i nie jestem zła" przecież to by było jedno z najgorszych rozwiązań jakie mogła bym zrobić.

-Nie A co? W ogolę kto do was zapukał?-zapytałam się go jakbym naprawdę nic nie wiedziala. Jednak opłacało się udawać przed lustrę ze gram w jakimś filmem.

-Naprawę?- W jego glosie było słychać że po niekąd mu ulżyło.

-No jak ja nawet nie wiem czy to był czlowiek czy nie-odpowiedziałam mu patrząc się w prosto w jego oczy-właśnie kto to był?- zapytałam się go jakbym naprawdę nie wiedziała,z kim i o czym rozmawiał.

-Nikt ważny.-wstal i pogłaskał mnie po glowie. Bylam lekko zamieszana tym faktem. Odrazu gdy Tom wyszedł zabrałam się za czytanie inne książki która nie skończyłam czytać. Na szceście nikt tu nie wchodził wiec mogłam odłożyć gdzie chcę.

Gdy byłam już na przed ostatniej stronie zobaczyłam w drzewie genealogicznym Gaunt'ów zobaczyłam Toma Riddle ale z nim byla połączona Mary Riddld (Gaunt). Byłam w lekkim szoku bo nie wiedziałam ze Tom ma żonę, ale gdy zobaczyłam potomków Mary i Toma trochę mnie zamorowalo bo był tam Mattheo i Tom Marvolo Riddle. Wstazuje na to ze chyba ojciec Toma miał tak samo na imię jak on. Zastanawiałam się dla czego? Postanowiłam o to spytac Toma,ale trochę później. Nie chciałam to dodatkowo zdenerować. Postanowiłam ze już pójdę ponieważ było po północy jeśli zegarek wskazywał dobrą godzinę. Wstałam i wyszłam szybkim krokiem do swojego pokoju. Weszłam do niego i pierwsze co od razy poszlam do łazienki i od razu się umylam, i ubralam w długą bluzkę z krótkim. Przed tym jeszcze zjadłam resztę chipsów i poszlam spać.

Wstałam tak po 9. Ubrałam się w dresy i wyszłam z pokoju. Zjadłam śniadanie oraz pozmywalam naczynia. Jeszcze chwilę siedziałam w kuchni i poszlam. Resztę dnia spędziłam w pokoju czytając lub słuchając radja. Pod koniec dnia czytalam jeszcze proroka gdzie pisali same głupoty, żeby nie potrzebnie podnosić sobie ciśnienie odrazu odłożyłam gazetę na regał i dalej słuchałam radia. Ten dzień był zbyt spokojny... Trochę za spokojny...

Kolejny rozdział za nami. Jeszcze raz przepraszam że nie było we wtorek ale no niestety mam same sprawdziany itp. Mam nadzieję ze wam się podoba ten rozdział. Jesli bedzie jakis blad możecie mnie poprawić. Paa❤

Kupiona || T.R  D.M  M.R || ZAWIESZONE NA STAŁEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz