Rozdział 21

4K 312 129
                                    

Z cyklu nietypowych zdarzeń: Chomik rzucił mi się na kanapkę z szynką XD

Rozdział 21

Hadrian już dawno nie czuł się tak szczęśliwy. Już niedługo miał skończyć szkołę, a przez ten czas tak wiele się wydarzyło. Miałby o czym pisać w pamiętniku, gdyby go prowadził.

Po spotkaniu w studiu dubbingowym jego grupa z zapałem zabrała się do pracy nad piosenkami. Oczywiście jako lider miał tu najwięcej do powiedzenia, ale brał pod uwagę wszystkie pomysły swoich przyjaciół. W rezultacie po dwóch miesiącach wszystko było gotowe, a kierownik projektu zachwycony.

– Te piosenki są nawet lepsze, niż te, które miały pojawić się w filmie pierwotnie – stwierdził, kiedy wszystko zostało nagrane.

Premiera filmu miała nastąpić zaraz po świętach i Hadrian z entuzjazmem pisał o wszystkim Severusowi. Nie ukrywał, że bardzo chciałby, żeby mężczyzna wybrał się z nim na premierę, ale zrozumie, jeśli obowiązki zawodowe mu to uniemożliwią.

„To właściwie taki debiut jeszcze przed debiutem" – pisał w liście. – „Nasza praca nareszcie ujrzy światło dzienne i zobaczą ją ludzie w całym kraju, a potem może i na świecie. Nie mogliśmy marzyć o lepszej sposobności.

Nie interesujesz się tą branżą, więc zapewne nic o tym nie wiesz, ale pół mojej szkoły dałoby się posiekać za taką szansę. Obawiam się jednak, że nie wykorzystaliby jej, jak należy. Zauważyłem wśród młodszych roczników kilka naprawdę zdolnych osób, ale reszta to powtórka z rozrywki. Mogę się założyć, że zaraz znowu zaczną się próby wykorzystywania czyjegoś talentu, dramaty, bójki i cała reszta, która moim zdaniem jest kompletną stratą czasu. Nic się w tej kwestii nie zmieniło i nie zmieni. Nienawidzę marnotrawstwa czasu na coś tak idiotycznego. Gdyby ludzie przestali zazdrościć innym i wykorzystali odpowiednio ten czas i swój potencjał, to świat stałby się bardzo produktywnym miejscem.

Doskonale jednak wiem, że tak się nie stanie, ale nie mam specjalnie czasu, żeby nad tym ubolewać".

Na koniec listu powtórzył swoją prośbę. Poza tym chciałby przedstawić Severusa swoim przyjaciołom. Znali jego gust i wiedzieli, że nie jest z nim dla zabawy. Chciał przedstawić im mężczyznę, który skradł jego serce, ale ciężko było mu przewidzieć, czy jego wybranek się na to zgodzi. Mężczyzna był bardzo specyficzny i próba zmuszenia go do czegoś, na co nie miał ochoty, mogłaby skończyć się niezbyt przyjemnie. Właśnie dlatego Hadrian niemal zaczął piszczeć jak zwariowana nastolatka, kiedy w liście od Severusa przeczytał, że może uda mu się wyrwać na jeden dzień do Londynu i towarzyszyć chłopakowi na tej całej premierze.

„Uprzedzam jednak, że filmy nie są moją mocną stroną" – napisał szczerze Severus. – „Niemniej jednak postaram się trzymać poziom. Oczywiście liczę się z możliwością, że zostanę w kompletnie idiotyczny sposób, zasypany masą jeszcze bardziej idiotycznych pytań przez twoich przyjaciół. Najwyraźniej muszę przywyknąć w końcu do takich sytuacji".

Hadriana to nie obchodziło. Najważniejsze dla niego było, że Severus obiecał poszukać sposobności do spotkania. Liczył się z tym, że może się to nie udać, ale liczyły się chęci. Severus opiekował się uczniami i nie mógł wyjechać sobie nagle, jeśli ktoś z jego grupy postanowi zostać na święta i nowy rok. Modlił się, żeby stał się cud i jego partner mógł przyjechać do Londynu. To byłby dla niego najcudowniejszy prezent.

Dwa dni po świętach Hadrian wrócił do stolicy szykować się na premierę filmu. Cała jego grupa czuła ogromne podekscytowanie. Ponieważ Amy nie miała w tej chwili chłopaka, uznała, że zabierze ze sobą swoją młodszą o trzy lata kuzynkę, która właśnie rozpaczała po rozstaniu ze swoją pierwszą miłością.

Anioł o zielonych oczachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz