Następnego dnia była sobota, a mino tego chłopcy nie pospali długo. Już o 8 rano byli na nogach. Chuuya krzątał się po kuchni a Dazai siedział pod prysznicem.
-Długo jeszcze będziesz tam siedział?!-wrzasną starszy w stronę łazienki
-Tak!-odkrzykną Osamu przekrzykując się przez lecącą z góry wodę-Co na śniadanie?
-A ty parszywy idioto! Tylko żarcie ci w głowie!-zdenerwował się rudzielec, a po chwili dodał-Ryż w warzywami !
-OOOOOO super-powiedział wychodząc z łazienki brunet
-A jednak wysze...-urwał Nakahara, kiedy odwrócił się w stronę przyjaciela
Dazai stał tam tylko w przepasanym przez uda ręczniku. Woda z włosów spadała na odkrytą klatkę piersiową. Nawet kiedy kiedyś Dazai jeszcze nie nosił bandaży nie lubił pokazywać jakkolwiek odkrytego swojego ciała. Nie lubił basenów, kąpielisk i tym podobnych. Zawsze były widoczne wtedy blizny, które starał się ukryć.
-Co tak patrzysz na mnie jak wryty? Człowieka nie widziałeś?-zakpił młodszy
-Nie. Po prostu dawno nie widziałem Cię bez tych przeklętych bandaży
-Chu dobrze wiesz czemu je nosze-Dazai ściszył głos
-Tak wiem, ale nadal nie mogę przeboleć tego że w ogóle musisz coś nimi zakrywać. To nie ty powinieneś się wstydzić tylko ci którzy ci to zrobili!
-Chuuya przecież ich i tak już nie ma. Nie kontynuujmy tego.
W tym momencie poczuli zapach spalenizny
-Osz kur-krzynką rudzielec i rzucił się w kierunku kuchenki
-No to po naszym śniadaniu
-Nie jest tak źle tylko dolna partia się zjarała. Większość jest jadalna
Po zjedzonym śniadaniu przyszedł czas na pytanie pt. „Co będziemy dziś robić?"
-Hymmm- zaczął zastanawiać się młodszy leżąc na kanapie- Może spacer?
-Ech
-Aha czyli odpada. To może kino? Słyszałem że grają jakiś fajny horror, a ty lubisz takie sprawy
-Dobra. Kupimy bilety online czy przy kasie?
-Online. Jeśli później się do tego zabierzemy może już nie być biletów. Ja mogę kupić.
Drobne gesty. Właśnie. To w tej relacji było nieodłączną częścią. Żadna ze stron nie chciała wyznać uczuć, ale obie chciały aby druga osoba to zrobiła. Dlatego dawali sobie małe znaki.
-Jak chcesz to kupuj. Oddam ci pieniądze.- powiedział Chuuya
-No nie. Jak powiedziałem że ja kupie to ja kupie. Czego twój mały móżdżek nie rozumie?-dogryzł Dazai
.....................................................................................
Witam! Następny rodział to WYPRAWA DO KINA NA HORROR!
CZYTASZ
Codzienność soukoku
RomanceCodzienne i nie codzienne sprawy soukoku. Art na okładce na mój!!