Rozdział 9

326 26 15
                                    


Kiedy weszli do środka brunet podszedł do czajnika i wstawił wodę. Wyjął dwa kubki i wsypał do czerwonego czarną herbatę do tego w gwiazdki zieloną. Kiedy zalał je wrzątkiem wrzucił do czarnej dwa plasterki cytryny. Przez cały ten czas ignorował a może nie zauważył faktu, że jego przyjaciel stoi przy kanapie cały w nerwach. Dazai usiadł na kanapie stawiając dwa kubki na stoliku kawowym i poklepał miejsce obok siebie na znak aby drugi chłopak też spoczął.

-To jaka jest ta bardzo ważna sprawa z którą do mnie przyszedłeś?

-Osamu posłuchaj. Wiem, że możesz mnie po tym znienawidzić, ale murze ci to powiedzieć bo wysadzi mnie to od środka. –spojrzał w górę, napotykając zdziwione spojrzenie przyjaciela-Ja po prostu-skołował się. Nie wiedział co dalej mówić. Nie przemyślał dokładnie jak ubierze w słowa swoje wyznanie. W pewnym momencie po prostu palną- Kocham cię Dazai Osamu!

Brunet oniemiał. Jakby nie dotarło do niego to co jego przyjaciel właśnie mu wyznał. Jego serce waliło jak szalone. Czuł jak piekielnie palą go poliki. Jednak nadal milczał. Nie spodziewał się tego. Przez głowę nie przeszła mu myśl, że coś takiego mogło by się kiedykolwiek zdarzyć! Zdecydował co robić. Dokończy to czego tamtego wieczora nie było dane im skończyć. Szybko nachylił się nad Chuuyą. Przymkną oczy i zbliżył się do przyjaciela.

-Mogę? –spytał szybko

Nakahara popatrzył tylko na niego i przytakną, czerwony ze wstydu. Chłopcy wstrzymali oddech gdy Osamu przysuwał się powoli do ust niższego. Kiedy ich usta złączyły się, oboje poczuli mrowiące uczucie w brzuchu. Miedzianowłosy zarzucił ręce na kark wyższego, a tamten przyciągną go do siebie za talie. W pocałunku trwali nie długo. W pewnym momencie Dazai odsuną się.

-Jak byś się jeszcze nie zorientował to też cię kocham.-uśmiechną się łagodnie

-O boże

Brunet posłał mu zdziwione spojrzenie

-Właśnie zrozumiałem co się stało. O matko. –wstał-Dazai Osamu czy będziesz moim chłopakiem?

-Oczywiście że tak, z tobą zawsze-po tej wypowiedzi starszy przysunął się tylko i ich usta złączyły się w ponownym tym razem dłuższym i pewniejszym pocałunku.

Codzienność soukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz