Rozdział 7

274 17 4
                                    

Po okazaniu biletów przyjaciele weszli na sale która wypełniona była głównie przez nastolatków. Jeszcze przed wejściem na sale kupili popcorn i dwie duże cole. Dokładnie w momencie w którym zajęli swoje miejsca zaczął się film. Był on naprawdę straszny. Nie obyło się bez wrzasków i wyjść z sali kinowej. Jak Dazai trzymał się w miarę dobrze- tylko delikatnie pobladł. To Chuuya umierał, mimo że lubił horrory. Co chwile podskakiwał na fotelu. Nagle Osamu  poczuł coś rozgrzanego na swojej dłoni. Była to dłoń Nakahary. Chłopak był tak przerażony że złapał automatycznie rękę przyjaciela. Dazaiowi nie przeszkadzało to wcale. Kiedy popatrzył na siedzącego obok chłopaka i zorientował jak on jest przerażony złapał go lekko za dłoń. I tak zostali już do końca filmu.

Po zakończonym seansie wszyscy ruszyli w stronę wyjścia.

-Uhhhhh nigdy więcej- sykną Chuuya z grymasem na twarzy-Lubię horrory ale na taki kaliber nie byłem przegotowany.

-Właśnie widziałem. Byłeś tak przerażony, że aż złapałeś mnie za rękę.

Na tę informacje starszy spłoną rumieńcem i odwrócił wzrok tylko po to aby nie napotkać świdrujących go oczu w kolorze mocnej kawy.

Kiedy wyszli z kina rozeszli się do swoich domów. Po przejściu zakrętu Nakahara znów się zarumienił i ruszył biegiem w stronę budynku w którym mieszkał. Przez jego parującą od wstydu głowę przemykały najróżniejsze myśli

''Naprawdę złapałem go za dłoń?''

''Co on musiał sobie pomyśleć, jeszcze po tej akcji z wieczora''

''Zaraz się zorientuje że mi się podoba''

''Wtedy może mnie odrzucić, może się mną brzydzić''

Jego rozmyślania przerwały otwierające się drzwi jego domu. W drzwiach stała już jego siostra. Chuuya bez namysłu rzucił się jej w ramiona i mocna przytulił. Ozaki była lekko zdziwiona, ale odwzajemniła uścisk. Zaniepokoiła się jednak. Co takiego zrobił Osamu, że jej brat wraca od niego tak rozdygotany?

-No już już. Choć wejdziemy do domu- powiedziała delikatnym głosem 

Nakahara tylko przytakną i odsuwając się od siostry wszedł do mieszkania. Zaraz po przekroczeniu progu rzucił się na kanapę, na której rogu usiadła Kouyou i pogłaskała go po jego miedzianych lokach.

-Co się stało?-spytała dziewczyna

-Ja po prostu...-urwał kiedy poczuł słone łzy spływające po jego powiekach-Ja po prostu go... kocham

-Kogo?

Rudowłosa nie otrzymała odpowiedzi na swoje pytanie. Chłopak tylko wtulił się w jej kimono. Ozaki dobrze wiedziała kogo. Była tylko jedna osoba, którą Chuuya mógł pokochać tak bezwarunkowo. Był to oczywiście Dazai Osamu. 

Codzienność soukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz