19:Rozkaz 66

68 9 0
                                    

Pov Eliza:

Stałam przy wielkim oknie, patrząc na żyjące miasto przedmną. Czułam ciemność wokół Anakina.Stałam tak dopóki nie podszedł do mnie C-3PO, który zapytał się czy wszystko w porządku. Ja tylko delikatnie skinęła głową. Mój wzrok znowu odwrócił się w stronę miasta.

-Pani martwi się o pana Anakina tak?-zapytał drodi.

-Martwie się,że mogło coś jemu się przytrafić,Świątynia Jedi pali się a ja nie wiem czy Anakin wogule żyje...

-Spokojnie moja pani,trzeba mieć nadzieję.

Droid odwrócił się i poszedł pilnować bliźniaków. Po długim zastanowieniu zdecydowałam, że muszę iść do Anakina.Nagle do domu wparował zdyszany Will.

-Jezu Eliza !-krzyknął Will i mnie przytulił.

-Oh Will całe szczęście,że żyjesz-szepnęłam.

-Widziałem,dym ze Świątyni Jedi i przyleciałem sprawdzić czy wszystko jest z wami w porządku.

-W porządku Will a martwie się o Anakina.

-To go nie ma w domu?!

-No nie i boje się,że coś mogło mu się przytrafić.

-A gdzie bliźniaki?

-3PO ich pilnuje,a teraz mam prośbę żebyś tu został bo ja idę poszukać Anakina.

-Czy ty oszalałaś?!

-A czemu nie?

-Bo kolny się zbuntowały i wykonują Rozkaz 66...

-Jaki rozkaz?Niby kto tak powiedział?

-Nie mam pojęcia ale jeśli tam polecisz to będzie ci groziło niebezpieczeństwo.

-Will,nie odlece za daleko a po drugie jestem silna i poradze sobie.-powiedziałam.

-No dobrze...

-A co z Obiwanem?

-Próbowałem kilkakrotnie się z nim skontaktować ale jest brak sygnału.-powiedział Will.

-Oh...daj znać jeśli będziesz coś wiedział-powiedziałam.

-Lizz?

Odwróciłam się i spojrzałam na Willa.

-Bądź ostrożna-powiedział Will.

-Ty również,niech moc będzie z tobą.-powiedziałam i natychmiast wyszłam z domu i poleciałem swoim śmigaczem w poszukiwanku Anakina.

Pov Anakin:
Kiedy przyleciałem do
mieszkania,zobaczyłem C-3PO czekającego na mnie,więc szybko do niego pobiegłem.

- Gdzie są Eliza i Bliźniaki? - zapytałem szybko.

- Bliźniaki siedzą bezpiecznie w pokoju, a Pani Eliza gdzieś poleciała, sir.Więcej panu powie Pan Will- powiedział droid i poszedł po Willa.Ten natychmiast przybiegł do mnie i przytuliłem go na powitanie.

-Turner gdzie jest Eliza?-zapytałem.

-Poleciała cię szukać Anakin,strasznie się o ciebie niepokoiła a mi i 3PO prosiła abyśmy zajeli się dziećmi.

- Czy wiesz gdzie ona może teraz być? - zapytałem nerwowo.

- Nie mam bladego pojęcia.

Zaklnął pod nosem.

- Idź pilnować bliźniaków. Nie pozwól żeby ktokolwiek tutaj wszedł, rozumiesz? - powiedziałem, po czym szybko pobiegłem na swojego ściągacza.

-Jasne,nawet je polubiłem-zaśmiał się lekko Will.

-Daj najszybciej znać kiedy Eliza będzie w domu,muszę ją zobaczyć.-powiedziałem

-Niech moc będzie z tobą !

-Z tobą również,do zobaczenia potem.-powiedziałem.

Pov Eliza:

Przeleciałem pół planety i niegdzie śladu Anakina,postanowiłam wstąpić na chwile do senatu.Kiedy weszłam atmosfera była dziwna i nie sympatyczna niż zwykle co mnie to zaniepokojiło.Nagle mała grupka kolnów podeszła do mnie i wyciągnęła broń.

-Nie ruszaj się !-powiedział jeden.

-Ale o co chodzi?-zapytałam.

-Wykonujemy Rozkaz 66-powiedział klon.

-Stop ! Zostawić panią senator w spokoju !-krzyknął jakiś głos,a ten głos należał do kanclerza.

Klony szybko zaraagowały i odeszły.

-Jak się trzymasz moje dziecko?-zapytał kanclerz,który wyglądł całkiem inaczej niż ostatnioMiał na sobie czarny płaszcz z kapturem na głowie,a je twarzy była cała zmarszczona a oczy żółte.Asz tak się zestarzał przez ten czas?

-W porządku,dziękuję...a mogę zapytać o co chodzi z Rozkazem 66?-zapytałam niepewnie.

-Klony się zbuntowały słońce,ale nie wzracaj na to uwagi to jest tylko chwilowe.-wyjaśnił kanclerz.

-Ah no dobrze...

-A co tam u ciebie?Dzieci zdrowe?

-Ym...tak zdrowe...a kanclerz może wie gdzie teraz przebywa Anakin?-zapytałam.

-Niestety skarbie,ale jak się tu zjawi to ciebie poinfromuje.-powiedział kanclerz.

-Oh dziękuję,dowizdzenia kancelerzu.

~ Słotka Zemsta Sthów ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz