𝐬𝐞𝐯𝐞𝐧

103 4 1
                                    

Nie musiało minąć sporo czasu by strażnik znowu znalazł dziewczynę. Ta podskoczyła i złapała się kurtki chłopaka, gotowa na jakikolwiek atak.

— Znam cię! — syknął strażnik, przyglądając się jej twarzy.

— Naprawdę?

— Kojarzę cię skądś...

— Proszę pana, a mało tu takich twarzy? Poprostu wyszłam na spacer ze swoim... — tu spanikowana przerwała i spojrzała na tym bardziej zdezoriętowanego chłopaka. — Kuzynem. Tak, kuzynem. — powiedziała szybko, dając chłopakowi lekkiego kuksańca by jej przypadkiem nie wysypał.

— Kuzynem? — strażnik uniusł jedną brew.

— Tak, tak i mieliśmy właśnie wracać. A można wiedzieć kogo pan szuka? — zapytała ze sztucznym uśmiechem na ustach, oraz mrugając oczami jak to niewiniątko.

— Taka ruda wiedźma.

— Chyba pobiegła tam. — wskazała palcem na jakiś losowy kierunek i ze spokojem obserwowała jak strażnik naiwnie zaczyna maraton w tamtą stronę, którą wskazała. — Uff... Blisko było, nie? — odwróciła się w stronę czarnowłosego, który patrzył i stał na nią zaszokowany. — Spotkaliśmy się już ale nie mieliśmy okazji się poznać. Jestem Saturn. — przedstawiła się i wyciągnęła do niego lekko przybrudzoną rękę, jednak szybko ją wyczyściła. — A ty masz jak? — totalna cisza.

Saturn zmarszczyła brwi i zamrugała oczami dwa razy.

— Credence.

— Bardzo ładne imię, mój dziadek miał tak samo na imię! A co porabiasz i czy mogę Ci w tym pomóc? — zapytała, nadal się uśmiechając. Tylko tym razem prawdziwie.

— Rodzaje ulotki.

— Jeżeli mam być szczerza, to to chyba nie jest najlepsze miejsce na rozdawanie ulotek. Może spróbuj przy dużych przedsiębiorstwach, tam się kręci dużo ludzi. — rzuciła. — No... To jeszcze kiedyś się złapiemy. Pa! — pożegnała się i szybko pobiegła w stronę domu.

xxx

Gdy pokonała większość drogi, wyczuła że coś jest nie tak. Nie wiedziała skąd, ale czuła znajomy odór magii, którym pachniał cały jej pokój gdy uczyła się magii. Dziewczyna zaczęła się rozglądać, jednak tajemnicza siła poprostu uciekała przed jej wzrokiem.

Albo wcale się nie starała?

Saturn spróbowała się tym nie przejmować, jednak nagle przed nią pojawiła się kobieta. A to znaczyło, że atrakcje na ten dzień się jeszcze nie skończyły.

𝐅𝐑𝐄𝐀𝐊𝐒.         𝐅𝐀𝐍𝐓𝐀𝐒𝐓𝐈𝐂 𝐁𝐄𝐀𝐒𝐓 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz