*Domówka u Vivi i Heather*
(Polecam posłuchać w tle : Chained To The Rhythm od Katy Perry)
Jude: *Ruszała biodrami trzymając w ręku drinka, patrzyła na swojego męża, który rozmawiał z Lokim przy barku*
Vivi*Podeszła do siostry i napiła się z jej szklanki* Sex on the beach? Nieźle. Mamuśka w akcji *puściła jej oczko*
Jude: Uważasz, że nie umiem się bawić?
Vivi: Tak.
Jude: *Przegryzła wargę i wypiła do dna drinka. Rozerwała koszule, która zasłaniała górę czarnej mini, rzuciła ją na bok i rozpuściła włosy* To ci pokażę!
Vivi: I tak ma być!!! *Złapała za Heather i pocałowała ją namiętnie* Lecimy kochanie!!! *Powiedziała i porwała ją do tańca*
Taryn: Loki? Zatańczymy?
Loki: Za chwi-*spojrzał na Jude i odwrócił się do Cardana, który stał z otwartą buzią i pożerał swoją żonę wzrokiem*
Cardan: Sorry stary, ale to moja żona! *Powiedział wesoło i wypił do dna kieliszek*
*Złapał ją od tyłu, przesunął dłonie na jej biodra, a ona dotknęła plecami jego twardej klatki. Ruszali biodrami w rytm muzyki, która cały czas zachęcała ich do czegoś więcej*
Cardan: Masz głęboki dekolt *wyszeptał przegryzając jej płatek ucha*
Jude:*Wciąż ocierała się o jego ciało z uśmiechem* I ?
Cardan : Nie mogę pozwolić by ktoś zapomniał .. *złapał jej rękę do tyłu i nachylił się. Złapał za szyję i delikatnie przegryzając jej czule miejce ssał skórę. Mógł przysiąc, że smakowała, jak alkohol z truskawkami*
Jude: A-h Cardan, nie tu *spojrzała na niego, zarzucając rękę do tyłu na jego szyję*
Cardan: Dobrze wiesz, że nie miałbym problemu wziąć cię na blacie od baru?
Jude: *zachichotała i odbiła się od jego ciała, zakręciła się i puściła oczko, do zdezorientowanego męża*
Cardan: Nie wiem kim jest ten szatan, ale dzisiaj zostanę jego egzorcystą....
*Jude tańczyła ze znajomymi, śmiała się głośno i piła coraz więcej. Stawiała kolejki i nie stroniła od kontaktu fizycznego z innymi mężczyznami*
*Zdobyła piętnaście numerów, które później zamierza spalić w kominku*
Vivi: Jude Jude!!!!; *Wiwatowała jej siostra *
Jude:* pokazała jej serduszko i pozwoliła sobie zatonąć ponownie w ramionach swojego męża*
Cardan: Jesteś nieźle pijana.
Jude: Oh zamknij się *wyszeptała i go pocałowała*
*Cała sala zagwizdała, Vivi widziała niezadowoloną twarz Taryn i Lokiego, ale zamiast do nich podejść, wzięła pierwszy lepszy musujący trunek i rozwaliła szyjkę, by cała piana spadła na na całujące się małżeństwo*
*Cardan jednak miał to gdzieś, złapał Jude za tyłek, a ona w odpowiedzi skoczyła na niego i oplotła nogi wokół jego talii*
Loki: Nie jesteście sami!
Vivi: ZAMKNIJ MORDE *powiedziała pijąc drinka*
Jude* Oderwała się od Cardana i spojrzała w jego oczy*
*Widział płomienie, które wzniecił. Pchnął ją na ścianę za barem, gdzie byli sami*
Cardan: Dobrze się bawisz? *Wyszeptał*
Jude: Brakowało mi tego ...tej wolności.
Cardan: Możesz wrócić i się z nimi bawić *pocałował jej szyję* wrócę trochę później, bo będę jeszcze w toalecie*
Jude: Naprawdę?~
Cardan: Leć *pocałował ją namiętnie i puścił*
*Poprawiła sukienkę i naprawdę szczęśliwa poleciała do przyjaciół, których nie widziała dobre lata, patrzył na to z daleka i zerknął na dół*
Cardan: Pieprzony ...
*Westchnął i poszedł ochłonąć, wracając, muzyka już była cicho, ogarnął, że trochę się mu przysnęło, popatrzył na zegar i zobaczył czwartą rano. Jego żona, leżała obok Lokiego, który spał pod kanapą. Wziął ją na ręce i wyszeptał jej do ucha*
Cardan: Mam nadzieję, że nie będziesz mieć kaca, bo szykuje niespodziankę, bardzo przyjemną niespodziankę. *Zamruczał, kiedy ona przytuliła się do niego *
CZYTASZ
The Cruel Prince Talks ||2||
Fanfiction"If I cannot be better than them, I will become so much worse." ― Holly Black, The Cruel Prince Druga część Talksów z Okrutnego Księcia. Większość jest mojego autorstwa!