Faith
Nareszcie. Wcześniej mogła bym przysiąc, że dotyk to nic wielkiego. A jednak. Ciepło gwałtownie rozeszło się po moim ciele kiedy złapałam go za rękę. Oczywiście on myśli, że to tylko pozory. Przynajmniej mam nadzieję, że w to uwierzył. Jakby nie patrzeć to teraz wybieramy się do mojego byłego. Shane'a nie widziałam już kawał czasu. Zerwałam z nim kontakt, kiedy uświadomiłam sobie, że to co robię jest do mnie wręcz niepodobne. Nie należę do grupy kobiet, które bawią się mężczyznami na prawo i lewo. A mimo wszystko znalazłam sobie pocieszenie u przystojnego informatyka. Nie uprzedziłam go o naszej wizycie z Davidem, wiec nie wiem jak zareaguje. Mam nadzieję, że nie będzie rozpamiętywał tego, co było. Jeśli będę chciała powiedzieć o tym Davidowi, zrobię to sama w odpowiednim dla mnie czasie.
Nie wiem jak długo jeszcze będę musiała udawać i ukrywać swoje uczucia. Naprawdę, nie jest to łatwe. Chcę, żeby było już po wszystkim i żebyśmy mogli wreszcie być szczęśliwi, wiedząc, że tak samo ja, jak i on jesteśmy potencjalnym zagrożeniem dla obu baz. Niestety tak nas postrzegają. Dlatego chcą się nas pozbyć. Zostałam stworzona do tych samych celów co David, jednak z czasem nauczyłam się kontrolować swoją prawdziwą naturę i bliżej było mi do człowieka niż do maszyny. Mimo wszystko nie dawałam po sobie poznać, że coś się zmieniło. Niektóre misje wykonywałam po swojemu, a oni nawet o niczym nie wiedzieli. Teraz pozostawała tylko kwestia antidotum, które pozwalało na pełne przeistoczenie się w człowieka. Niestety z Davidem pozostało nieco więcej roboty. Najpierw musi przejść test. Jestem pewna, że Caleb-mój szef nie odpuści tej procedury. To pozwoli mu na pełne zidentyfikowanie czy może przejąć ciało Davida pod całkowitą kontrolę. Jeśli wynik testu wyjdzie negatywny, włączy się autodestrukcja. A moim zadaniem, przydzielonym oczywiście przez samą siebie jest to, aby nie dopuścić do jego śmierci. Jednak w tym tkwi problem, że ciągle muszę udawać, aby Ci nie zorientowali się co do mnie i Davida. Wtedy sama narażę się na autodestrukcję. Myślę, że prędzej czy później do tego dojdzie, ale na razie będę grała na czas najdłużej jak się da. W ten sposób zyskamy go na zdobycie antidotum. Wierzę, że David jest na tyle inteligentny i sprytny, że wymyśliłby niezły plan, jak to wszystko rozgryźć, ale póki co nie mogę go wtajemniczyć. Jeszcze nie teraz. Nie chcę tego przedłużać, ale poczekam, aż w minimalny sposób oswoi się z nową rzeczywistością. Im więcej będzie wiedział o najnowszej technologii i sposobach walki, tym lepiej dla niego. Być może, że dojdzie do sytuacji, w której będę musiała się go wyprzeć, bądź wydać , a więc wtedy będzie musiał potrafić bronić się sam. Samodzielność w tych czasach to naprawdę ciężka umiejętność. Lepiej kiedy masz jakiegokolwiek sojusznika.
Teraz muszę to wszystko powiedzieć Davidovi w jakiś sposób, ale naprawdę nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Nie wiem od czego zacząć, żeby wszystko było jasne i zrozumiałe. Jestem pewna, że jest mu ciężko. Nie może się odnaleźć, jest totalnie zagubiony. I to ja muszę go wprowadzić we wszystko to co nowe i nieznane. Jeśli mi się uda, będę z siebie naprawdę dumna. To mi da ogromną satysfakcję. Jednak na razie wystarczy, że z Shane'm przygotujemy go do testu. Później będę martwić się co dalej. Kiedy wrócimy spowrotem do bazy, muszę znaleźć chwilę i w ciszy wszystko przemyśleć. Poukładać w spójną i logiczną całość. Najchętniej położyłabym się teraz spać, wtulona w jego silne ramiona. Zawsze, kiedy zasypialiśmy razem tak czule głaskał mnie opuszkami palców po policzku. Brakuje mi tego do dziś. Właściwie brakuje mi wszystkiego co związane było z nim. Jego dotyku, czułości, zabawnego śmiechu. Teraz pod pozorem 'strategii' , sama nie wiem jakiej, mogłam chociaż na chwilę ulżyć swoim pokusom. Ile razy kiedy go zobaczyłam, chciałam zwyczajnie rzucić mu się na szyję i wpić w jego pełne usta. Jednak to trwałoby zaledwie krótką, przyjemną chwilę, później zrobiłoby się nieciekawie. Muszę myśleć przyszłościowo, do przodu, bo wiem, że każda droga jaką wybierzemy wybiera kolejną i kolejną. Nie możesz się cofnąć, bo wiesz, że za tobą już za wiele konsekwencji poniesionych przez poprzednie czyny. A mimo wszystko ja wciąż cofam się do przeszłości, do tego co było. Do Davida. Było, zostało przerwane, ale dla mnie nadal trwa. To uczucie jakim do niego pałam, nie wygasło nawet na chwilę. Teraz wszystko zależy od niego. Od tego czy on chce wrócić do przeszłości, mimo, że dobrze nie poznał teraźniejszości w jakiej się znajduje..

CZYTASZ
Przebudzenie
RandomPo pięćdziesięciu latach od wybuchu bomb atomowych ocalały David budzi się w tajnym laboratorium. Rzeczywistość nie jest już taka sama, a „wolność" przestaje istnieć. Nowe hybrydy budzą się do życia, a ludzkość zaczyna zmierzać w niebezpiecznym kier...