[ 1 ]

147 13 6
                                    

Lee Minho to 27 letni patolog z dużym doświadczeniem życiowym jak i zawodowym. Od dziecka marzył by zostać patologiem, zawsze lubił takie tematy jak sekcje zwłok, czy poznawanie ciała człowieka od wewnątrz. Jako dziecko nie mógł jednak zrobić nic by poznać to bliżej, osobiście.  Zobaczyć to na żywo i w końcu zrobić to samemu.

Po dobrze ukończonych studiach i jeszcze długim czasie wszelkich zmagań udało mu się znaleźć wymarzoną pracę w prosektorium, jako patolog sądowy. Miał już dużo za sobą, ponad dwa lata pracy przy niefunkcjonujących ciałach, więc nie robiły one na nim takiego wrażenia jak na początku, chyba, że znajdowały się wyjątkowe przypadki, ciała w niespotykanym stanie z którymi nie miał często styczności.

Minho był w pracy, dnia, jak każdy inny. Nie spodziewał się jednak, że dziś trafi do niego ciało w takim właśnie niespotykanym stanie.

Na oko był to dość młody chłopak, niewiele młodszy od Minho. Jak po chwili się dowiedział miał on 24 lata, czyli faktycznie niewiele mniej.

Ciało mężczyzny było całe zsiniałe, głowa obita z dużym guzem na czole, niechlujne wycięty tępym nożem uśmiech i szyja z ewidentnymi śladami zaciskania na niej sznura. Na przedramieniu wycięty był duży kawał skóry, tak, że Minho mógł zobaczyć wszystkie mięśnie znajdujące się w tej części ciała chłopaka. Jedna z dłoni była obdarta ze skóry, prawie czarna, już podgniła. Kości biodrowe po obu stronach były równie widoczne, dodatkowo widać było wyraźnie jak były obrobione, naostrzone. Jedna z wewnętrznych części ud miała małe nacięcie, na drugiej nodze jednak była wręcz przestrzeń przejechana na wylot. Jedno kolano było fioletowe, całe w siniakach, odmrożone, drugie jednak również całkiem obdarte ze skory a reszta nogi przez to była w okropnym stanie. Łydka w lewej nodze była w połowie odcięta z widoczną wystająca z boku kością. Na drugiej ręce były wyżarte rany, wszelkie dziury i inne reakcje ciała, które jak Minho ocenił zaszły po zanurzeniu ręki w kwasie solnym.

To co najbardziej zdziwiło Lee to to, że połowa klatki piersiowej chłopaka była zupełnie odkryta, żebra były widoczne na pierwszy rzut oka. Były jednak w powyłamywane lub skruszone, popękane.
Niektóre wnętrzności również zostały uszkodzone.
Z ciała nie wypływało zbyt wiele płynów, ponieważ było z nich w większości sztucznie pozbyte.

Tego jeszcze Lee nie widział, ciała w takim stanie na jego stole w tym małym pomieszczeniu na sekcji którą sam wykonywał. Ani gdy był na praktykach, ani na filmikach nie widział takiego czegoś.

- Ktoś miał niezłą zajawkę. - Prychnął.

Lubił swoją prace, takie widoki nie przerażały go ani nie obrzydzały, zawsze chciał to robić, i zawsze wiedział na co się pisze wybierając sobie taki zawód. Mimo tego w jakiś sposób wpływało to na jego psychikę i nie raz zdażały mu się różne dziwne sytuacje.

Po skończonej sekcji nie miał raczej czym pochwalić się osobom nadzorującym jego prace. Ciało miało na pewno mniej niż tydzień, nie było w zaawansowanym stanie rozkładu co ułatwiało prace policji jak i jemu. Wszyscy wiedzieli i było to oczywiste, że udział w tym miały osoby trzecie, i że było to planowane morderstwo przez tortury.

Zastanawiało go co stało się z jedną gałką oczną, której brakowało w jamie ocznej oraz powyłamywanymi żebrami, i po co ktoś miałby to robić, co takiego zrobił ten chłopak, że tak skończył jak Minho oglądał go na stole sekcyjnym.

Był wycieńczony tym dniem, po skończonych godzinach pracy pojechał do miasta na jedzenie, nawet nie miał ochoty wracać do domu, mimo zmęczenia, spacerował po mieście a także będącym w centrum - parku. Ludzi było sporo, gdyż był piątek, więc nie był tam do końca sam i nie rozmyślał za dużo nad głupotami w jego głowie, po prostu chodził relaksując się ze słuchawkami w uszach i włączoną ulubiona playlistą.

Do domu wrócił nieco przed 1. Zdążył się jedynie obmyć z codziennego brudu, założyć spodenki do spania i w swoim łożku momentalnie zasnął.

Po wykonanej codziennej porannej rutynie, ciepłej kawie, śniadaniu, i chwilowej drzemce na nasłonecznionym balkonie Minho przebrał się w jasną koszulkę, czarne spodnie i dopił swoją prawie zimną już kawę.

Jego planem na ten dzień był wyjazd na termy, jego znajomi byli zajęci więc miał czas by wybrać się gdzieś dla siebie i zająć sobą. Spakował najpotrzebniejsze rzeczy w torbę treningową. Wyszedł z domu od razu kierując się do garażu, w którym stało jego ulubione auto. Jak on to mówił, to auto to był jego skarb za ciężko zarobione pieniądze, wiec musiał o nie dbać. A dokładniej był to Mercedes AMG GT S63 w brudnym niebieskim odcieniu, w macie.

Wszystko przebiegało po jego myśli, nie miał żadnych problemów na drodze, z samopoczuciem czy z pogodą. Było coraz cieplej, co bardzo go cieszyło.

Lee kochał jeździć samochodem, kochał podróże dlatego w każdej dłuższej wolnej chwili gdzieś jeździł, teraz jechał prawie 4 godziny od swojego domu by wykapać się w ocieplanych basenach na dworzu z widokiem na góry.

Załatwił sobie też nocleg bo nie opłacało mu się już wracać tego samego dnia z powrotem 4 godziny. Miał dzięki temu kolejny dzień aż do wieczora by tym razem na nogach pozwiedzać okolice, która bardzo przypadła mu do gustu, dużo zieleni, świeże powietrze, brak hałasu. Mógł zwyczajnie poleżeć na trawie na jednym z pagórków i popatrzeć w jasnoniebieskie niebo nad nim.

Zawsze był spokojnym człowiekim, nie przepadał raczej za imprezami, zbyt dużą ilością ludzi, co też było powodem do wyboru przyszłej pracy. Wolał być sam, chociaż nie do końca wiedział czy naprawdę chciał tej samotności.

Było mu dobrze w życiu, układało mu się w pracy, niczego mu nie brakowało, miał trójkę najlepszych przyjaciół i niczego nie potrzebował więcej. Nie chciał zmieniać nic w życiu mimo różnych problemów.

Chciał tylko mieć więcej czasu na podróże i zwiedzanie najbliższych jak i najdalszych okolic. Najzwyklejszych i najdziwniejszych miejsc.

𝐵𝑙𝑜𝑜𝑑𝑦 𝑆𝑎𝑡𝑢𝑟𝑑𝑎𝑦 | 𝑀𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔, 𝑀𝑖𝑛𝑐ℎ𝑎𝑛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz