Rozdział 9/12

73 6 5
                                    


Czwartek po lekcjiach.

Pov Bakugo

Byłem wściekły krzyczałem różne wyzwiska w ich stronę, Kiroshima nawet nie prubował mnie uspokoić też był zły. Nagle usłyszałem dialog Miny z Eij. Chyba rozmawiali o mnie, dlaczego?
-Kiri, wiem, że to prywatne pytanie ale co czyjesz do Katsukiego?
-Bakugo błagam nie słuchaj tego!
-To nie istotne ,mu podoba się ktoś inny.
-Nie odpowiedziałeś mi na pytanie.
-Podoba mi się.
-Co ty w nim właściwie widzisz. Przecież jest głośmy, wkużajacy i wszystkich obraża!
-On wcale taki nie jest! Tylko udaje ,najleprzym dowodem jest ten wiersz ,który napisał! Nigdy nie czytałem czegoś bardziej męskiego. Może i jest wybuchowy. Ale jest też opiekuńczy, troskliwy, pomocny i umie dobrze tłumaczyć matmę. Poza tym ma cudowny głosik. Taki niski delikatnie chropowaty i agresyswny. Lubie na niego patrzeć jak jest zły ,jest w tedy całkiem słodki. Przypomina naburmuszonego pomaraniana. Ma lśniące złote włosy. Wyglądają na ostre i twarde ale są mieńciusie i puszyste. A jego czerwone oczy -rubinki w ,które mógłbym się wpatrywać godzibami. Jego rysy twarzy są meskie ale skóra wiecznie niewieścia. Ma wielki mięśnie ,które kocham chować w ranionach. Długie zgrabne nogi ,którymi chodzi jak naburmuszona kaczka. -zaśmiali się-Jest chodzacym ,moim ideałem.-zatrzymał się na moment i zaczą smutniej-A jak to bywa z wzorami, niezwracają na ciebie uwagi.-nagranie się skończyło ,a ja spojżałem czerwony na Kiroshime ,który wcale nie wyróżniał się od koloru swoich włosów. Chciałem coś powiedzić, ale w tedy usłyszałem ,że kolejne nagranie się włacza. Tylko tym razem ja grałem głone skrzypce.

Pov Kiroshima
Było mi tak chorelnie wstyd. Czemu Mina to zrobiła. Przecież ona wie, że Katsuki był zakochany w kimś innym. Gdy nagranie się skończyło poczułem wzrok Katsukiego na sobie, jednak nie miałem odwagi cokolwiek powiedzić. Nawet ,że to jakiś kretyński żart. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk głosu Miny , już się bałem, że puściła pętle z tym nagraniem ale usłyszałem głos Bakugo.
-Wiem Bakugo jak ci pomóc ale na początek powiedz mi ,co takiego cenisz w Eijro.
-Jest miły.
-Tyle już wiemy ale coś więcej o urodzie, charakterze albo dlaczego jeszcze mu nie powiedzałeś.-odezwał się Denki.
-Jest też przystojny.
-Mamy cię za jezyk ciągnąć?-dodał Sero.
-Chłopcy dajcie mu na spokojnie się otworzyć i nie naciskajcie.-pouczyła ich Mina.
-Lubie go za to ,że jest przy mnie mimo, że potrafie pożądnie spierdolić , i go obrazić. Zadowoleni?
-Kacchan potrzebujemy więcej informacji.
-Denki paminatasz co mówiła Mina?
-Tak, już siedze cicho.-Nastała cisza, po której Bakugo znowu się odezwał.
-Umie mnie uspokoić. Jest chodzącą dawką pozytywnej energi, którą pragne i na którą niezasługuje. Każdy jeden jego uśmich sprawia, że mam motylki w brzuchu. Dotyk potrafi leczyć najgorsze rany. Delikatna cera daje ukojenie moim palcom. Włosy śmiesznie stojące na baczność. Gdy je rozpuszcza wyglonda. -tu się zacią- to jest nie do opisania, co w tedy czuje. Za każdym jego krokim pojawiają się kwiatki. Rekinie ząbki rozczulają mnie do bólu. Jego oczy mienią się na miliony kolorów przy wschodzącym słońcu. Na treningach nie mogę od niego oderwać oczy. Pragnie wszytkim pomóc ,wszytkich ratować , a ja go mogę jedynie miłować. Mięśnie ma większe od All migta ,a przytula jak bym był co najmnie bezą, którą najmnijszym dotchnięciem można rozkruszyć na miliony kawałeczków. Żartami umarłego by z grobu podnosiłby , a koń ze smichu by zdechną. Wielki z niego idota ale gdy się męczy nad zadnaim z matny ,jedyne o czym maże to by się wbić w te jego usta. Jego ręce delikatne niczym aksami ,a dzięki quir'kowi robi z nich kamiń, to takie fascynujące. -przerwał na moment. - kurwa pierdole jak pieprzony deku! -następna cisza po czym znowu kontynuował-A jego wyglad po utwardzenu. Wyglada jak buldogi ,co dla postrachu kupują ludzie ,które nawet by muchy nie skrzywdziły .-skończył i ponownie zastała cisza.

-Bakugo. Ty się w nim na serio po uszy zakochałeś. - zaczą Denki zaskoczony pozytynie , tymbardziej że blondyn bardzo agresywnie się wypowiadał.
-Nie wieże, ktoś na podmienił króla mordów.
-Nawet Denki się zawisził.
-Masz racje Mina.
-Kto by pomyślał że z ciebie taki romantyk.
-Kurwa wypierdalać bo on zaraz może wrócić.
-Spokojnie wychodzimy.
-WYPEIRDALAĆ!
Nie zwracałem uwagi już na dalszą rozmowe moich Bros. Próbowałem przetworzyć, co się stało. Parzyłem raz po raz, to na telefon,to na czerwoną plamę, którą wcześnej był Bakugo.

*****
Witajcie kochani, jak mija wam majówka?
Z każdym dniem zbliżamy się ku końcowi tej książki, jak się z tym czujecie?

72 Godziny (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz