Rozdział 4/12

117 8 8
                                    

Środa wieczór,po tym jak zadzwoniła przypominają i treningu

Pov Bakugo

Gdy tylko Kiroshima wyszedł,  dotarło do mnie co ja powiedziłem tym debilom, przez co sam pomidor zazdrościł mi koloru.
-Wow, Bakugo nie widziałam ,że ty jesteś taki wrażliwy w środku.  A co najleprze nie myślałam, że zakochasz się w chłopaku.
-Przecież  on nie powiedział płci.-odezwał się Pikachu.
-Nie pamiętasz  ostatniego zdnia? ,,Gdybyłśmy byli ciałami niebieskimi, to on był by słońcem ,a ja księżycem".-powiedziała naśladując mnie prześmiewczo.
-Czyli on jest gejem?-zdziwila się Taśma.
-Ewentualnie bi-dodał Żółty.
-Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego Kiroshima o tym wczesniej nie wiedział, w końcu jesteście najlepszymi  przyjaciółmi. Chyba że-O Kurwa nie- ON CI SIĘ PODOBA!
-C-CO KURWA ? JA NIE JESTEM W NIM ZAKOCHANY!-zapytałam zestresowany ,przez co język mi się zaplontał.
-Czyli tak ! Haha-zaczeła sie śmieć kurwa.
Jak ona się domyśliała to zaraz i ten debil się domyśli.
-Katcchan czy ty się zająkałeś i się czerwienisz?-Nastempny debil dołaczył do śmiania.
-NIE KURWA!-Próbowałam utrzymać swoją reputacjie w ryzach, która i tak została zachwiana przez rekina.
-Denki miałeś racje. Wisze ci lody.-I końcowo Taśma się dołączyła  no kurwa świetnie. Teraz tylko barkuje żeby tu ten zjebany debil przyszedł  ,a oni mu wszytko wpaplali.
-Spokojnie Baku nie powiemy mu. Ale pomożemy tobie.-mówiła  przez łzy.
-ALE JA NIE-przerwano mi.
-Baku wszytko jest okje. Możesz nam zaufać.-nastała cisza po której przemówiłem.

-Myślicie ,że on się domyślił?
-Nie ma sznas, Eiro żyje w swoim świecie.-powiedziła Taśma.
-Wiem Bakugo, jak ci pomóc ale na początek powiedz mi ,co takiego cenisz w Eijro.-zapowiada się długi wieczór.

-zapowiada się długi wieczór

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Środa wieczór

Pov Mina

Gdy tylko domyśliłam się o kogo chodzi Katsukiemu ,od razu urodził mi się w głowie pomysł. Od jakiegoś czasu podejrzewałam ,że nasz promyczek pozytywnej energi wzdycha do kulki wściekłości. Teraz wiem, że na odwrut  to też dziła. Wystarczy im tylko trochę  pomóc. Dlatego po naszj rozmowie gdy Bakugo wsciekły od naszych pytań i nadmiernego wyrażania emocji wywalił nas z pokoju Kiroshimy, zabrałam chłopaków do swojego i napisałam do mojego skarbecza. Przedstwaiłam im jutrzejszy plan działania i zaczełam wcielać go w życie.
                 
-A więc ,wiecie co macie jutro robić?
-Tak!- krzykneli na raz.
-To dobrze teraz możecie udać się do siebie bo od jutra zaczynamy akcjie. -uśmiechnełam się złowieczo.
-Mina nie rób tak więcej przerażasz mnie.- dodał Sero, a ja na tą informacjie się tylko uśmiechnełam.
-Denki?
-Tak?
-Wróciłam właśnie od Oijro , chciał żebym powiedziła, że chce abyś do niego przyszedł.
-N-naprawdę?-zrobił przesłodką zawstydzoną minkę.
-Tak!
-To ja już będę szedł. Sero idziesz ze mną?
-Bro nie będę ci się w randke wpierdalał. Ale ide do swojego pokoju bo już puźno.
-Możesz zachaczyć do Todo nadal jest aktywny!-krzynełam jeszcze  zanim zdążyli  wyjść z mojego pokoju.
-Nareszcie tylko ty i ja.-powiedziłam przesuwając się  do mojej dziewczyny.
Wtuliłam się w jej ramie i zaciąnełam zapachem bluzy.
-To co robimy?-Mówiąc to obieła mnie ramionami.
-Nie wiem ale chciła bym tak zostać na wieki.
-Ja też.-przytuliła mnie bardzij.
-Jest już późno, a ty do pokoju masz daleko. Po drodze może ci ktoś coś zrobić. Może zostaniesz u mnie na noc ten jeden raz?- zapytałam i usłyszłam jej śmiech. Nigdy w życiu  już nie usłysze nic piekniejszego i bardzij melodyjnego.
-Mina nic mi się nie stanie na zewnątrz.
-Ale może! Na przykład może Mineta cie zaatakiwać ,a mnie nie bedzie przy tobie by cie ochronić.
-Ale ja nawet nie mam piżam.
-Ja mam 2pary. Mogę ci pożyczyć.
-Powiedz szczerze nie mam wyjścia?
-Tak.
-No dobra.
-Jaupi jaj!
Wtuliłam się w nią bardzij. Po jakimś czasie przebrałyśmy się w piżamy, zgasiłyśmy światło, a ja powoli usypiałam w jej obieciach. Delkatnie głaskała mnie po plecach  i nuciła jakąś piosenke. To były ostatnie rzeczy jakie zapaminatałam.

Środa po rozmowie z Miną

Pov Kami

-To co Sero, brachu idziesz na podryw do Todorokiego?-zaczęliśmy rozmowe podczas podróży.
-A ty?-Przytakną głową po czym, mnie zapytał o to samo.
-Nie zapominaj, że masz go poprosić o pomoc w planie.
-Wiem,  ale on jest tak zabujczo przystojny i goroncy.
-Tak wiem,  mówisz mi o tym za każdym razem kiedy się spotykamy.
-Ty nie jesteś leprzy. Ojiro to, Ojiro tam to. A ty wiesz jaki on ma mięciusi ogonek.-na te słowa zarumieniłem się.
-Dobra skończ. Masz mnie.
-Więc rozdzielamy się?-zapytał przy końcu wspólnej wędrówki.
-Na to wyglonda Bro.-powiedziałem smutno, zawsze z sero robiliśmy ckliwe pożegnania jak z romansów, tym razem też tego nie mogło zabraknąć.
-Pamintaj ,że cie kochałem.-powiedział.
-Ja ciebie też , ale nie tak bardzo jak  ogonek Ojiro.-wybuchliśmy śmiechem  i rozeszliśmy się w swoje strony.
Byłem już przed jego dzwiami wziołem głeboki wdech i powoli weszłem do pokoju.

Byłem już przed jego dzwiami wziołem głeboki wdech i powoli weszłem do pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Hejka.
-O hej , myślałam ,że już nie przyjdziesz.
-Ale przybyłem-ustałem pozą All migt'a ,a on się roześmiał.
-Chciałem zapytać ,czy będziesz miał jutro czas ze mną pograć w girkę, wyszła nowa wczoraj.-pokazał mi ją.
-O boski wszechświecie mażę o tym.-wystrzeliłem radosny, jednak zaraz po tym przypomniał mi się plan Miny na jutro.- Ale nie mogę. Jutro jestem zajęty.
-Oh rozumim.-odpowiedział smutno.
-Ale jeśli oferta będzie aktualna to z chcią zagram w nią w piątek.
-Tak, dla ciebie zawsze moje dzwi stoją otworem. Znaczy nie tylko dla ciebie, bo dla wszytkich taż.
-To zajebiście!-przybliżyłem sie do niego i spojrzałem w oczy- Masz takie piękne oczy.
-Dz-dziękuję.-gdy to powiedział odrazu się odsunołam.
-Ja to powiedziłam na głos?-zapytałem spanikowany. Denki lepiej się kontroluj.
-Tak, ty też masz ładne oczka.-zaruminłem się, z resztą on też był delikatnie różowy. Może coś pił? Niee ,on nie pije.
-Czyli jesteśmy umówieni  na piątek?- czy to jest randka? To brzmi jak randka, ale jeśli nie powie ,że to randka to znaczy ,że to nie randka? Z resztą i tak ze sobą nie chodzimy.
-Tak.
-To jesli to wszystko to ja będę się zbierał bo już późno i zaraz będzie lida chodził i zaganiał do pokoi.
-Okej. -wstaliśmy z łuszka i kierowaliśmy się w stronę wyjścia. Kurwa musze zacząć z nim flirtować, bo inaczej nigdy nie będziemy na randce. Ale co mu powiedzić na pożegnanie. Już wiem. To jest genialne Denki. Dzięki Denki.
-Ej, a z jakiego materaiłu jest twoja bluska?
-Wiesz ,że nie wiem, a co ?
-Wyglonda jak matriał na chłopaka.-Fak Denki zjebałeś, zjebałeś na maksa. Teraz szybko sie ulotnij. Teraz wyszło że jestem parafilem. - Pa.-szybko wyszedłem i zamknełem dzwi za sobą. Walnełem delikatnie głowe o ścianę  obok drzwi i usłyszałwm ciche ,,pa". Czemu ja muszę się, tak przy nim wydurniać i stresować. Westchnołem i poszedłem do swojego pokoju.

*****

Poprosze w komentażach

#DenkiKrólPodrywu

Miłego dnia/wieczoru/nocy kochani♡

72 Godziny (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz