Rozdział 7/12

86 7 2
                                    

Pov deku

Gdy tylko weszli do pokoju odrazu Sero zgasił świasło i zamką drzwi. Popchnełem ich na krzesełka ,a Sero zacął wiązyać ich swoim quirkiem. Po naszej szybkiej akcji Mina zapaliła ponownie światło,a Denki póścił filmik ,Hagakure nagrywanie . Podczas gdy cała nasz zgraja wychodziła w tle było słychać morderczy głos Kachana. Mina zamkneła dzwi na klucz.
-Za ile ich wypuszczemy?-zapytałem.
-Z dwie ,trzy .
-Minuty?
-Godziny.
-Katchan nas zabije!
-Nie ,spokojnie, bedzie wszystko dobrze. Ja to wiem.

Pov Sero

-Kochani muszę was już opuścić.
-Idzie na randkę z chłopakiem.-szepną Denki do wszystkich.
-Po 1 to nie mój chłopak, a po 2 to nie randka.-po tych słowach odwróciłem się i poszłem.
Przez cała drogę wyobrażałem sobie jak by mogła wyglądać z nim randka. Pewnie byłaby to jakaś romantyczna kolacja przy świecach, w restałracji albo jego domu jedząc zimną sobe. Albo spacer po parku i udanie się do zacisznego koncieka w którym chował się przed Endeaworem. Opowaiadałby mi jak go przechydszał i się tu wykradał, albo jak z mamą tu przychodził.
-Hej Shoto!-wbilem mu do pokoju bez pukania. On tylko siedział trochę smutny jednak gdy mnie zobaczył delikatnie i zarazem ,tak słodko się uśmiechną.
-Witaj. Chciałem cie przeprosić za moje wczorajsze zachowanie podejrzewam ,że mogło być nieco dziwne i niepokojące.
-Spokojnie ,wiem o co chodziło, rozmawiałem z Denki i wszytko mi powiedział. Nie powinienieś tak mu ufać on lubi robić psikusy.
-Masz racje, dlatego wczoraj po twoim wyjściu sprawdziłem w internecie co oznacza ,,kc".-zaczełem się delikatnie nerwowo śmiać.
-Serio, i co znalazłeś?
-Dużo odpowiedzi miałem, takich jak kodeks cywilny albo katastrofa cystern. Ale najbardzij przypadała mi do gustu odpowiedz kocham cie. Zaczełem zgłebiać ten temat i szukać przyczyn i obiawów tego przypadku wirusa. Okazało się, że charakteryzuje się wieloma czynnikami i u każdej osoby wyglada on nie co inaczej. Można na przykład nadniernie się pocić, robić z siebie idote, rumienić się, czuć tak zawane motylki w brzuchu. To jest rodzaj uczulenia na pewną osobę. Gdy masz kontakt z tą osobą nie funkcjonujesz normalnie. Mam wrażenie, iż jestem na nią chory i to z twojego powodu. Ale jesteś dla mnie jednocześnie jak silnie uzależniająca używaka i nie mogę bez ciebie żyć. Tu rodzi się moje pytanie: czy ty też jesteś na to chory i czy chcesz być przez całe życie chory ze mną?-mówiąc ostatnie zdanie ukląk na kolano trzymajc w ręku pudełko z pięknym pomareńczowo-czrno-biały krawatem. Czy mi do końca odwaliło czy Sho wyznaje mi miłość i pyta o bycie?
-si oh dios mio y si otra vez!(gogle tłumacz tłumacznie:,,tak, o mój boże i znowu tak"(polecam jednak przesłucahć jak to brzmi))
-Gracias.( tłumacznie gogle tłumacz,,dziękuję")- założył mi krawat ,a ja rzuciłem się mu na szyje. Czy życie może być piękniejsze?

Czwartek po lekcjach.
Pov Shinsou

Sidziałem sobie spokojnie w pokoju zanużając się w odmentach moich myśli. Gdy nagle do pokoju wparował mi Denki Kaminari. Jest on moim dobrym przyjacielm. Co prwada jest skrajnie głupi ,ale i zabawny. Tylko on wie o mnie i mojej rodzinie wszytko. Wiem to ,że powiedzenie mu o moich ojcach i siotrze jest dość lekkomyśle z mojej strony, ale mu ufam. Po za tym w każdej chwili mogę zawładnoć jego umysłem.
-Stary nie uwierzysz co się stało!
-Hej.-powiedziałem tak, by zrozumieł, że się ze mną nie przywitał ,tak jak zwykle, gdy się nakręci.
-Sorki .Hej! Ale posłuchaj co właśnie zrobiliśmy!
-Jeśli znowu masz zamira mówić cały czas o tym kangurze, to lepij wyjdz albo sam cię wyprosze.
-Nie. Poprostu posłuchaj. Musze ci wszytko opowiedzić. Od wtorku się tyle stało, że mi nie uwieżysz.
-Dobra opowiedz na spokojnie ,pokolei.
-To tak ,we wtorek wieczór siedziłem sobie z Oijro i gralismy w giekę gdy dostałem widomosć od Eij. Powiedził żebyśmy poszli do Miny, no i już miałem wyjść gdy wpadłem na pomysł flirtyowania z nim. Przed wyjsciem spytałem się go czy ma mape i miałem mu powiedzic ze zgubiełem się w jego oczach. Ale niewiem z kąd on mi dał mape budynku i powiedział, że też się czasem tu gubi. Zdezoreintowany poszedłem do Miny. Okazało się ze parzeszkodziłem jej w całowanieu z dziwczyną. A bo ty nie wiesz ,od wtorku Hagature jest z Miną. I ja im wtedy przeszkodziłem podczas pierwszego pocałunku. Ale to jeszcze nie koniec, okazało się ,że Kiriś zadużył się w Baku, a Baku w Kirm.
-Czekaj to Bakugo nie leci na Izuku?
-Nie, przecież ci mówiłem. Ty też mi wisisz lody.
-Też ?
-A no waśnie bo ty nie wiesz. Założyłem się z Sero, że Bakugo leci na Kiriego. Szczerze mówiąc sam w to nie wierzyłem. Ale to wydawało mi się tak zabawne, że się założyłem. - czyli to prawda,że głupi ma szczęście.- Ale wracając. Następnego dnia znowu poszedłem do niego bo po tym jak Mina nas zwołała i opowiedziła plan dostałem cynka, że on chce się ze mną widzić. Poszedłem do niego i zapraoponował mi grę wspólną. W tą nową strzelanke, o której ci opowiadałem. A potem jak wychodziłem znowu postanowiłem flirtować. I tym razem chyba załapał. Zapytałem się go z jakiego materaiłu ma koszuleke. On niewiedził ,a ja mu na to, że z materaiłu na chłopaka. I teraz napewno straciłem u niego wszystkie szanse.-całą wypowiedź powiedział na jednym wdechu. Jak za każdym jebanym razem ,nie mogę w to uwierzyć. Otrzonsnełem się z natłoku wiadomości i zobaczyłem ,że Denki jest smutny.
-Chcesz iść teraz na te lody?-Gratulacje Shinso pocieszanie odzidziczyłeś po Shoat'cie.
-Jasne!-Krzykną ponownie radośnie. Może jednka po Mic'u.
- To chodź.

*****
Witajcie kochani, dzisiaj publikuje kilka minut wcześniej, by mieć jutro cały dziń dla rodziny, chce wam życzyć wszystkiego najlepszego z okazji Wielkanocy ( dla osób innej wiary lub nie wierzących cudownego dnia) i mokrego dyngusa.

Napiszcie co sądzicie o tej części (ta jest chyba moją ulubioną), oraz jak mijają wam wolne dni.

72 Godziny (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz