Rozdział 5 [𝒅𝒛𝒊𝒆𝒏́ 𝒘𝒐𝒍𝒏𝒚]

79 12 0
                                    

Z powodu dni dyrektorskich, blondyn został w domu. Korzystając z okazji, postanowił nie ruszać się z kanapy do końca dnia. Leżał wygodnie przykryty kocem i oglądał najróżniejsze filmy. W kuchni czarnooka przygotowywała najpewniej śniadanie, gdyż słychać było najróżniejsze dźwięki. Gdy blondyn usłyszał trzask szkła natychmiastowo podniósł się z kanapy i popędził do kuchni.

- Co się stało - spytał lekko zdyszany stojąc w progu. - Nic się pani nie stało?

- Nie, wybacz, że cię przestraszyłam - mruknęła z przepraszającym uśmiechem. - Szklanka zsunęła się z blatu - wytłumaczyła i schyliła się by pozbierać odłamki szkła.

- Ja pozbieram - uprzedził ją niebieskooki chwytając za szufelkę.

- Ach dziękuję - uśmiechnęła się radośnie. - Jak skończysz mogę przygotować ci śniadanie.

- Nie, dziękuję już jadłem - skłamał wytrzucając małe kawałeczki do śmieci. - Chyba to już wszystkie.

- Dziękuję za pomoc - odparła podchodząc do stołu. Delikatnie podnosząc starsza odsunęła krzesło. - Ależ ten parkiet jest już zniszczony - mruknęła patrząc na ślady.

- Ja je zrobiłem - zaśmiał się cicho młodszy. - Gdy byłem dzieckiem nie zwracałem za bardzo uwagi na parkiet.

- Obawiam się, że żadne z dzieci o niego nie dba - zachichotała. - Jadę potem do sklepu. Mógłbyś proszę pojechać ze mną? Musimy kupić wiele rzeczy i sama nie rady wszystkiego unieść.

- Tak, oczywiście.

- Bardzo ci dziękuję i wybacz, że zabieram ci dzień wolny.

- Spokojnie i tak leżałbym cały dzień na kanapie - zachichotał wskazując na pokój po drugiej stronie domu. Niebieskooki życząc kobiecie smacznego udał się do swojego pokoju. Chwycił telefon i niezbyt delikatnie rzucił się na swoje łóżko.

Od: Gabriel 09:31
Jak się czujesz?

Młodszy był lekko zaskoczony wiadomością od nauczyciela. Z lekkim powątpiewaniem wyklepał na klawiaturze odpowiedź.

Do: Gabriel 10:28
Dobrze.

Odłożył urządzenie na stolik nocny i zakrył twarz dłońmi. ,,Czego ten zadufany paw ode mnie chcę?" - pomyślał zdenerwowany. Po chwili urządzenie zawibrowało a niebieskooki niepewnie odczytał odpowiedź.

Od: Gabriel 10:29
Całe szczęście. Musisz mi wybaczyć
że mnie wczoraj nie było, lecz
naprawdę nie mogłem być wtedy przy tobie.

Do: Gabriel 10:29
Rozumiem

Od: Gabriel 10:30
Moja siostra ci to wytłumaczyła?

Do: Gabriel 10:30
Nie, powiedziała, że sam mi powiesz
czy coś. Nie rozumiem co tu się w ogóle dzieje.

Od: Gabriel 10:31
Kiedyś ci to wytłumaczę-

Do: Gabriel 10:32
Może kiedy znowu będę miał atak? Albo najlepiej jak będę umierać bo umrzesz razem ze mną, a twój sekret zostanie bezpieczny.

Od: Gabriel 10:33
To nie jest sekret. To po prostu dla twojego dobra nie chcę cię widzieć.

,,Nie chcę cię widzieć" - przeczytał po raz kolejny. ,,Jak miło" - pomyślał z kpiącym uśmieszkiem i wstał z łóżka. ,,Łaski bez. Może następny atak przypisany jest tobie".

Dwa Różne Światy [BL] [[W Trakcie]]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz