Siadając na ławce niebieskooki nie mógł uwierzyć jak wplątał się w tą sytuację. Była sobota. Dzień wolny od widzenia tych baranów ze szkoły. A on, tak właśnie on, z własnej woli postanowił wyjść z rudowłosą. Nie wiedział co go podkusiło by się zgodzić. W dodatku tamtejszy dzień był podejrzanie słoneczny. Zawsze na niebie widniały chmury, czasem białe, czasem czarne jak cholera, ale zawsze były. ,,Zabijcie mnie" - pomyślał czując jak jego czarne ubrania się nagrzewają. Był zmęczony po nieprzespanej nocy, z resztą, ta noc była takie jak inne.
- Hej Nico - zanuciła dziewczyna z daleka.
- Nie drzyj się - wysyczał blondyn nie w humorze. Podszedł do dziewczyny i czekając na jakieś słowa podniósł brew. - Więc?
- Więc - powiedziała za bardzo entuzjastycznie. - Dzisiaj otwierają nową lodziarnie - wypiszczała. - Nie mogę się doczekać!
- Wyciągnęłaś mnie z domu w taką pogodę - wywarczał, a jego okulary lekko zjechały mu z nosa odsłaniając wzrok pełen chęci mordu. - Żeby pójść na lody?
- Do nowej lodziarni - dodała. - Ale tak - zachichotała widząc jak powieka chłopaka drga. - Nie przesadzaj już. Kamil do nas potem dołączy.
- Kamil? - mruknął wyższy niezadowolony. W weekend nie chciał się kłócić z jakimś idiotą. - Znam go?
- Nie, ale to ten wysoki czarnowłosy chłopak z klasy 2D - wzruszyła ramionami ruszając w drogę. Ostatnia szara komórka blondyna napracowała się by zrozumieć o kim mowa.
- To ten snobistyczny popularny dupek?! - krzyknął nie dowierzając. - On tutaj?! Z nami?!
- To nic dziwnego przecież - mruknęła wywracając oczami. - W końcu to mój przeznaczony.
- Twój co?! - niebieskooki stał jak kołek niedowierzając słowom koleżanki. - Ty...z nim...co...
- Aj daj spokój, w końcu nie jesteśmy jedyną niezwykłą parą w szkole - zachichotała a serce blondyna przyśpieszyło. - Wszystko dobrze?
- Tak - mruknął dołączając do niej. - A...czemu nie rozmawiacie w szkole? - zapytał chcąc zmienić temat.
- Kamil zaproponował żebyśmy ogłosili nasze przeznaczenie innym, ale - zawahała się przez chwilę. - Nie chciałam by to zrobił.
- Nie chciałaś?
- Nie. Zrobiłoby to niepotrzebny chaos, w dodatku czuję, że przez to dziewczyny z jego klasy jeszcze bardziej by mnie nienawidziły - zaśmiała się smutno. - Ale cóż poradzisz - dodała uśmiechając się. - Teraz pójdziemy na lody a potem do mnie. Tak, żeby nie spotkać nikogo ze szkoły.
*
‐ To jest obrzydliwe - powiedział niebieskooki odsuwając od siebie jedzenie. - Twoje też smakują jak psu z gardła wyciągnięte?
- Ta - mruknęła zawiedziona zielonooka. - Ale to w końcu jedyna lodziarnia w tej wsi.
- To nie oznacza, że jedzenie ma smakować jak kocia karma - westchnął wyrzucając rożka do śmieci. - Nawet pies by tego nie zjadł.
- Jesteś strasznie pesymistyczny - westchnęła idąc w ślady kolegi. - Ale co do jedzenia masz rację.
- Ja zawsze mam rację - zachichotał odwracając się w jej stronę. - Teraz do ciebie?
- Tak - odparła uśmiechając się lekko. - Kamil powinien już czekać pod domem.
- Twoi rodzice wiedzą o waszym przeznaczeniu?
- Tak - odparła zdziwiona rudowłosa. - A twoi?
- Ja- ja jeszcze nie spotkałem przeznaczonej - wymruczał niepewnie blondyn.
CZYTASZ
Dwa Różne Światy [BL] [[W Trakcie]]
Hombres Lobosᴛᴀᴛᴜs: ᴡ ᴛʀᴀᴋᴄɪᴇ Żyjesz w świecie, w którym ludzie są sobie przeznaczeni. Po spotkaniu przeznaczonej osoby, musisz być blisko niej. Bez niej u boku twój organizm się zbuntuje i w końcu...umrzesz. Nie wiesz, kto jest tobie przeznaczony. Czy to chłop...