Dzień 5

114 7 0
                                    

Z rana przyszła do mnie Chloe. Dawno się nie widziałyśmy dlatego postanowiłyśmy iść na spacer. Spacerowałyśmy po parkach, alejach, które były wypełnione dziećmi i klejącymi się do siebie parkami.


- Ohydne co nie? - Zapytała Chloe na widok obściskującej się pary.


- Bardzo. Rzygam tęczą!


- Haha! Dobra tylko nie na mnie! - Zaśmiała się dziewczyna.


Zaczęłyśmy temat chłopaków. Chloe chciała mi powiedzieć coś bardzo ważnego więc skupiłam się na niej jak tylko mogłam i jeszcze bardziej.


- No bo widzisz Cora... Mam chłopaka! - Zakrzyknęła dziewczyna


-Jasne?! Kto to? Gadaj!


-Pamiętasz Camerona Webb'a z 3c ?


- Takiego przystojniaka? Nie idzie nie zapamiętać! - odpowiedziałam podekscytowana.

Bo wiecie Cameron Webb to wysoki brunet z zielonymi oczami, białymi prostymi zębami i olśniewającym spojrzeniem. Jest również bardzo wysportowany. W końcu jest liderem drużyny siatkówki.

W tym samym momencie przypomniało mi się, że przecież dzisiaj jest mecz siatkówki, w którym gra Mike i Cameron!


- Chloe!


- Co?!


- Dzisiaj jest mecz! Za 10 minut! Chodź dobiegniemy tam!


I jak szalone biegłyśmy na mecz, w którym chłopak Chloe i mój przyjaciel mieli brać udział. Zdążyłyśmy na szczęście i w samym momencie rozpoczęcia zajęłyśmy miejsca na widowni.


"To słodkie patrzeć jak Mike odbija z taką siłą piłkę i przelotnie puszcza mi oczko. Nie, nie nie... Co ja gadam? To jest mój przyjaciel i tylko przyjaciel! Ogarnij się serce! Ogarnij!"


Po meczu zeszłyśmy na dół i czekałyśmy przed szatnią na Mike'a i Camerona. Chłopcy cali mokrzy przyszli z miłą wiadomościom, że... Wygrali!

Cameron przycisnął Chloe do ściany i zaczęli się całować w czasie gdy my z Mikem rozmawialiśmy o tym jacy to oni są obrzydliwi ale na swój sposób słodcy.

Potem poszliśmy wszyscy we czwórkę do kina gdzie usiedliśmy wszyscy w kupie i czekaliśmy na film. Od strony schodów siedział Mike, około niego ja, koło mnie Chloe a koło Chloe Cameron. W czasie filmu Cameron objął Chloe i Mike poszedł w jego ślady tylko, że ten objął mnie. Nagle nadeszła scena gdzie chłopak w deszczu całował się z dziewczynom. Mike spojrzał się na mnie i w jednym momencie poczułam jak jego język masuje mój. Szybko się ocknęłam.


- Mike? Co ty do cholery robisz? - zapytałam szybko odsuwając się od niego.


Nie odpowiedział nic.

Wybiegłam z sali filmowej i jak najszybciej pobiegłam do domu. Mike biegł za mną ale nie miał za bardzo szans bo:

Po pierwsze: biegałam jakiś czas więc miałam dobrą kondycję,

po drugie: Szybciej wybiegłam.

Wróciłam do domu, zamknęłam się w pokoju, wyłączyłam telefon i tyl mnie wszyscy widzieli.


Dziennik innej. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz