Rozdział 2 : Choroba i Szlaban

369 13 16
                                    

Syriusz przypatrywał sie Remusowi który czytał książkę siedząc w pokoju wspólnym. Gdy czytał czasami sie uśmiechał jakby jego przypuszczenia co do książki sie sprawdziły, teraz słodko marszczył brwi jakby coś sie skomplikowało. Black odłożył wypracowanie z astrologii i położył sie na kanapie kładąc głowę na kolanach Lupina.

- Co czytasz ?- spytał Animag.
- Warriorscats- odpowiedział.
- O czym to ? - zadał kolejne pytanie Syriusz.
- Wojownicze koty mieszkające w lesie, mają swoje klanu itp. Brzmi dziwnie ale bardzo fajne - powiedział Remus uśmiechając sie.
- Poczytasz mi ? - spytał Black.
- Czemu nie - odpiwiedział wilkołak, otworzył książkę na początku wcześniej zaznaczając swój fragment zakładką i zaczął czytać.

Pov : Syriusz
Od 2 dni koszmarna grypa męczyła Remusa, nie uskarżał sie na nic ale po jego postępowaniu widać było ze źle sie czyuje. Dzisiaj nie poszedł w ogóle na lekcje a to znaczy ze juz naprawdę sie źle czuje. Nie umiałem zasnąć tej nocy nagle usłyszałem jak Remus mowi coś przez sen, przez chwile szamotał sie po łóżku aż w końcu usłyszałem jego nierówny oddech. Nie myśląc za wiele usiadłem na rogu jego łóżka chwyciłem za rękę i zacząłem głaskać po głowie - miał gorączkę.
- Już dobrze - szepnąłem kiedy sie obudził.- Co ci sie sniło ?
- T-to tylko koszmar - odpowiedział zaspanym głosem.
- Spróbuj znów zasnąć- powiedziałem i zamierzałem wstać.
- Syriusz?- spytał Lunatyk - Możesz ze mna spać..?
Tylko sie uśmiechnąłem i po chwili położyłem sie obok niego.

Dobranoc- powiedziałem i pocałowałem go w czoło.

                         ***
Pov : Remus

-Weźcie mi tu pomóżcie bo musze napisać pare słów o sobie dla Mcsztywnej - powiedział Syriusz siedząc przy kominku.

- No dajesz to ci pomoge - powiedział James.

- No to zaczne tak - tutaj odchrząkchnął - Jestem bardzo rzetelnym i sumiennym uczniem..

- Kurwa nie! To żeś zaczął- zacząłem sie śmiać.

- Weź, weź na poważnie, na poważnie Remus - odparł udając obrażonego jego uwagą - Zainteresowania to bedzie tak quidditch i eliksiry..

- hsahahsh! Ale ty to o sobie Syriusz piszesz ?- zapytał śmiejąc sie Rogacz.

- Dobra nie drzyj tej japy! - krzyknął Syriusz - .. Jestem sumienny i bezkonfliktowy, bezkonfliktowy..

- HAGAHAH BEZKONFLIKTOWY! -  ryknąłem smiechem na cały pokój wspólny.

- Interesuje sie astrologią i jestem z pod znaku bliźnięta.. - mówił dalej Black.

- HSHAHAAH  ty to chyba piźnięty jesteś- powiedziałem śmiejąc sie.

- MORDA! Dobrze ze ty nie jesteś Lunatyk - warknął- i lubie pomagać innym.

HAHSSHA POMAGAĆ INNYM!- James umierał ze śmiechu.

- Naprawde zabawne, wiecie super śmieszne - mruknął brunet.

- Napisz tak - mówił Potter - Jestem Syriusz Łapa Black jestem arogancki, zakochany w sobie i jestem wielką cassanovą hogwartu i interesuje sie wszytkim poza nauką.

- A ty wiesz jak powinieneś napisać: Jestem James Rogacz Potter i jestem chu- - w tym momencie zasłoniłem ręką usta Syriusza.

- Reais zabejer tą rencie - próbował coś powiedzieć.

- Co takiego?- droczyłem sie z nim.

- Zabieraj tą łape kurwa ! - w tym momencie Black już nie miał zasłoniętych ust i jego krzyk usłyszała Minnie wchodząca właśnie do pomieszczenia.

- Black szlaban - powiedziała.

- kurwa - zaklął Black a James zbił piątkę z czołem.

- 2 szlaban panie Black - powiedziała.

- Ku - - tym razem znów zasłoniłem reką usta Syriusza ratując go od 3 szlabanu. Arystokrata tylko westchnął.

🌅🌅🌅🌅🌅🌅🌅🌅🌅
I tym akcentem kończymy dzisiejszy rozdział zachęcam do dawania gwiazdek i komenatrzy.

Widzimy sie w poniedziałek 💗

Zawsze przy tobie ♡WOLFSTAR ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz