Pov:Syriusz
Wracaliśmy właśnie z eliksirów, gdy szliśmy do pokoju wspólnego zauważyłem
Karin, była to brunetka o niebieskich oczach, była z gryffindoru na roku niższym niż huncwoci.
- Cześć Syriusz, możemy porozmawiać? - zwróciła sie w moją strone.- tak - odpowiedziałem sennie a reszta weszła do pokoju.
- Rozmawiamy wiec o czym chciałaś gadać ? -zapytałem nie chciałem siedząc na tej rozmowie wiecej czasu niż to konieczne.
- Oh Black, dobra poprostu zpaytam. Remus ma kogoś ?
- Możesz wylecieć nawet na honolulu i tak cie znajde - pomyślałem.
- Sama go o to zapytaj - syknąłem.
-Oh Syriusz prosze cie - chciała położyć mi reke na ramieniu ale sie odsunąłem.
- Odczep sie od huncwotów - warknąłem i wszedłem do pokoju.
***
- Co jesteś taki cichy Łapa ?- spytała lily gdy jedyną odpowiedzią jakiej udzielałem od 2 dni było tak lub nie.
-Właśnie zupełnie sie nie odzywasz, zaczyna byc zbyt cicho - powiedział Remus.
-Nikt nie planuje morderstwa na głos. - odpowiedziałem a ruda zaczęła krztusić sie sokiem.
- A kto ci tak zalazł za skórę, ze planujesz morderstwo?- zapytał James.
- Nie warto zwracac uwagi na te szla-
- Cześć chłopaki- przywitała sie Karin.
- Remus chciałbyś sie przejść dziś popołudniu?- Chciałem zaprzeczyć bo to ja chciałem sie z nim przejść popołudniu ale lunatyk juz sie zgodził i poszedł za dziewczyną.
-Suka - wyszeptał Black na co przysiadajacy sie do nich Regulus syknął.
- Kogo tak wyzywa ?- zapytał Jamesa siadajac obok niego.
- Karin Binne - mruknął Rogacz.
- Podtrzymuję to określenie - powiedział młody Black.
- A co ci w niej nie pasuje ? Kiedyś z nia chodziłem, jest ładna ma ładna oczy i w ogóle. - spytał James.
- To 2 - odpowiedzał.
- Co drugie - James nie ogarnął.
-Nie podoba mu sie ze z tobą chodziła- powiedziałem, James spalił buraka, poderwałem sie z miejsca.
- Gdzie idziesz- spytał James.
-Śledzić Suke - odkrzyknąłem z pod wyjscia do sali.
- Zazdrosny- powiedział Regulus opierając głowę na ramieniu Pottera.
***
Syriusz ubrany w czarną skórzaną kurtke w okularach i kapeluszu skradał sie przez błonie.
- Hej Syriusz, co robisz ?- spytała Dorcas.
- Próbuje Śledzić, a ty psujesz mi przebranie nazywając mnie Syriuszem - warknąłem.
- Moge pomoc ? - spytała ponownie.
Podałem jej czarny płaszcz, okulary przwciw słoneczne i kapelusz i razem wdrapaliśmy sie na drzewo.
- Kogo śledzimy ? - znow spytała.
Wskazałem na dwie małe kropki czyli Remusa i Karin siedzacych na kocu przy jeziorze.
- Niech ta suka spada od Luantyka! - warkneła Dora.
-Zgadzam sie ale ciszej! - syknąłem.
Po chwili byliśmy juz na drzewie przy samej dwójce, nie spodziewanie dziewczyna zaczęła zbliżać sie do Remusa.
Już chciałem zaskakiwać z drzewa i isc wyjaśnić szmate ale Meadows mnie powstrzymała.
CZYTASZ
Zawsze przy tobie ♡WOLFSTAR ♡
FanfictionCzeka na korekte (...) jeśli martwisz sie naszymi spojrzeniami na twoje rany to wiedz ze to nie obrzydzenie poprostu uważam że nie zaslugujesz na to by tak cierpieć... znaczy uważamy! Ja, James i Peter. Przez chwile Remus i Syriusz patrzyli sobie w...