ZING

8 0 0
                                    

Eliza podążała pustymi korytarzami, z opuchniętymi oczami, włosami w niedbałej kitce i za dużej bluzie. Bardzo smutno że pokłóciła się z Cedriciem. Postanowiła że pójdzie na wierzę Astronomiczną. Gdy już miała ostatnią prostą zderzyła się z kimś. Czyli norma. Zrobiła się cała czerwona ze wstydu i powiedziała
-Ojej bardzo przepraszam, zagapiłam się
Na co osoba z którą się zderzyła odpowiedziała
-Nie nic nie szkodzi. To ja się zagapiłem
I w tej sekundzie krukonka przypomniała sobie pierwsze spotkanie z Cedriciem i zaczęła znowu płakać. Chłopak się bardzo zdziwił i pobiegł za nią bo pomyślał, że powiedział coś nie tak. Dziewczyna pobiegła na wierzę, a chłopak z nią. Usiadła i zaczęła płakać. Chłopak podszedł do niej i usiadł obok.
- hej? Co cię stało?
- emmmmm nic. Elizabeth Smith- przedstawiła się
- Fred Weasley. Miło cię poznać - powiedział
- Mi ciebie też- odrzekła
- To skoro już się znamy to powiesz co się stało? Coś źle powiedziałem czy co?
- emmm po prostu pokłóciłam się z najlepszym przyjacielem a poznałam się z nim na mistrzostwach tak samo jak my teraz i... po prostu mi na nim zależy i zrobił coś co jest strasznie nie bezpieczne, pomimo moich ostrzeżeń, jak mu powiedziałam, że to nie bezpieczne to on zaczął krzyczeć, że nie będę mu rozkazywać- powiedziała już spokojniej Fred bez zastanowienia przytulił krukonkę. Zdezorientowana Eliza oddała uścisk
- Wszystko będzie dobrze- szepnął jej Fred do ucha, a Eliza zaczęła płakać w jego ramionach
Elę przeszedł przyjemny dreszcz.
Pov' s Cedric
20 min wcześniej
Szukałem jej, by ją przeprosić. Było mi strasznie wstyd, że na nią krzyknąłem. Mam nadzieję, że mi wybaczy. Poszedłem do jej dormitorium zapytać Annie czy wie gdzie ona może być. Zapukałem
- Proszę!
- To ja
- DOBRZE RADZĘ CI STĄD IŚĆ!- wydarła się Annie
- Ja tylko chciałem...
- NIE SŁYSZAŁEŚ!? SPADAJ, BO JAK WSTANĘ TO SIĘ DO CZERWCA NIE OTRZĄŚNIESZ, A JEST WRZESIEŃ, WIĘC DOBRZE CI RADZĘ!- krzyknęła czerwona ze złości Annie- WIESZ DO JAKIEGO STANU DOPROWADZIŁEŚ ELIZĘ!?
- Ja właśnie po to przyszedłem- Powiedziałem
- JAK WESZŁAM DO DORMITORIUM ZASTAŁAM ELIZĘ CAŁĄ ZAPŁAKANĄ!
Moje wyrzuty sumienia pogorszyły się.
- Chciałem zapytać czy wiesz gdzie jest Eli, bo chciałem ją przeprosić
- Poszła na spacer- powiedziała oburzona
- A wiesz gdzie?- zapytałem
- Znając ją to jest  a wieży astronomicznej
- dobra dzięki
- Dobra idź stąd bo nie mogę na ciebie patrzeć i Eliza pewnie też
„COŚ TY ODWALIŁ" to jedyna myśl która krążyła po mojej głowie. Biegłem tak szybko jak tylko się dało. Gdy doszedłem do drzwi zobaczyłem, że są otwarte „Chyba tu jest" pomyślałem. Gdy zajrzałem do środka zastałem Elizę. Ale nie samą. Z jakimś chłopakiem. Płakała przytulona do niego, a on ją pocieszał.
„Coś ty odwalił debilu..." powiedziałem do siebie „ Co ja zrobiłem" powiedziałem jeszcze ciszej. Spojrzał jeszcze raz. Tym razem ogarnęła mnie cholerna zazdrość. Większa niż smutek i poczucie winy razem wzięte.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 15, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

YOU NEVER DIE~Cedric Diggory~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz