Ranek następnego dnia

7 0 0
                                    

Obudziłam się około dziesiątej. Spojrzałam na Cedric'a, który nadal spał a potem zeszłam schodami na dół żeby zjeść śniadanie.

- Dzień dobry Hermiono, Cedric dużo mi o tobie mówił. - powiedział robiąc dla nas śniadanie.

- Dzień dobry proszę pana- odpowiedziałam.

- Cedric nie mówił jak się nazywam? - zapytał.

- Nie, nie mówił. - odpowiedziałam.

- Mam na imię Amos Diggory. - podał rękę w moją stronę.

- Miło mi, Hermiona Granger jestem. - załapałam jego rękę i lekko ścisnęłam na przywitanie.

- Obudź Cedric'a i powiedz, że śniadanie już na stole. - poszedł po talerze.

Amos rozłożył wszystko na stole. Biały obrus białe talerze błyszczące sztućce i przezroczyste szklanki. Wyjął sok a potem nalał go do każdej szklanki. Następnie wziął serwetki na które położył sztućce. Potem zajął się jedzeniem. Na śniadanie były naleśniki w różnych kształtach. Wszystko było już gotowe a ja nawet nie weszłam na samą góre schodów. Byłam na trzecim schodzie na górze.

- Cedric ! Wstawaj śniadanie na stole! - zaczęłam go budzić.

- Już już idę - odpowiedział i wstał z łóżka.

Wziął on szybki prysznic i zszedł ze mną na dół.

- Siadajcie dzieciaki. - powiedział Amos i usiadł naprzeciwko dwóch miejsc.

Usiadłam bliżej schodów a Cedric usiadł obok mnie.

- Smacznego - Amos zaczął powoli jeść.

- Dziękujemy - powiedziałam z Cedric'em w tym samym czasie i zaczęliśmy jeść. Po trzydziestu minutach zjedliśmy i trochę porozmawialiśmy o tym co chcemy robić za kilka lat. Była to dość ciekawa rozmowa bo mieliśmy już w planach jedną wyprowadzkę ale nie wiedzieliśmy kiedy będzie na to odpowiedni moment. Poszliśmy na górę przebrać się w nowe ciuchy a potem do sklepu. Kupiliśmy trochę jedzenia na tydzień bo Amos ma wyjazd służbowy i go nie będzie. Wróciliśmy już do domu. Jak tylko weszłam zobaczyłam list leżący na szafce. Ciekawe od kogo może od rodziców? Może mnie szukają a może od Harrego? Wzięłam list do ręki i zaczęłam czytać.

"Nie mogę się doczekać aż się spotkamy
Twój DM"

Draco?  Nie rozumiem po co chce się spotkać. Od kiedy Draco pisze do mnie listy? Bardzo mnie zaskoczył. Schowałam list do kieszeni od spodni żeby nie zobaczył go Cedric.

- Rozpakujesz zakupy? - zapytałam.

- Jasne, że tak - odpowiedział i poszedł rozpakowywać zakupy do kuchni.

Poszłam do pokoju i zaczęłam pisać list dla Draco z odpowiedzią.

"Witaj Draco możemy spotkać się jutro wieczorem około dziewiętnastej przy parku" wysłałam sowę, która miała dostarczyć wiadomość.

Draco:
Po kilku godzinach od wysłania listu do Hermiony dostałem odpowiedź. Przeczytałem list i się ucieszyłem. Schowałem go do półki. Zacząłem szukać jakiejś koszuli na jutrzejsze spotkanie.

Hermiona:
Po napisaniu listu wróciłam do Cedric'a.

- Cedric chodź już potem dokończysz. - powiedziałam i załapałam go za rękę ciągnąc do jego pokoju.

Weszliśmy do środka i położyłam go na łóżko. Usiadłam na niego i się uśmiechnęłam.

- Mmm już mi się podoba - powiedział Cedric i zdjął mi bluzkę.

Zaczęłam jeździć sobą po nim.

- Nie spodziewałem się tego po tobie. - dopowiedział brunet.

- Ja też. - odpowiedziałam.

Po kilku minutach było już po wszystkim.

- Cholera... - powiedział.

- Co się stało..? - zapytałam i się ubrałam.

- Nie zabezpieczyłem się... - odpowiedział a potem się ubrał i usiadł.

- Wiesz, że nie jesteśmy gotowi na dziecko Cedric...ale jak okaże się, że jestem w ciąży to jakoś sobie poradzimy. - odpowiedziałam.

- Ja nie chciałem... - prawie się popłakał.

- Wiem Cedric spokojnie - przytuliłam się do niego.

Przytulił się do mnie i zasnął. Również zasnęłam chociaż było to ciężke wiedząc, że możemy mieć teraz dziecko z którym nie koniecznie możemy sobie poradzić.

Hogwart to nasz domOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz