Wille, proszę...

405 12 7
                                    

Wille zemdlał. Nie wiedziałem co mam zrobić, nie chciałem dzwonić po karetkę, bo wszyscy by się dowiedzieli, że Wilhelm wrócił i, że coś mu się stało, więc... zadzwoniłem do królowej. Szybko sięgnąłem po telefon Wilhelma kiedy ten leżał na podłodze, no nie powiem zdziwiła się że do nie zadzwoniłem ale co miałem zrobić. Zabrali go do pałacu i do tej pory nie wiem czy wszystko z nim dobrze. Nie odbiera ode mnie telefonu i mi nie odpisuje. Albo matka mu zabroniła kontaktować się ze mną, albo jest zły po naszej kłótni, albo... nie to ostatnie na pewno nie.

Jest już następny dzień. Szczerze to nie spałem całą noc martwiąc się o niego. Muszę się jakoś dowiedzieć czy wszystko z nim dobrze.


WILHELM
Widziałem, że do mnie dzwonił, ale nie miałem siły odebrać. Po tym co powiedziała moja matka, nie mam ochoty z nikim gadać.  To zdjęcie wyglądało na prawdziwe. Jak on mógł zrobić coś takiego? Mówił, że mnie kocha a za chwilę widzę jak całuje się na zdjęciu z inny typem? I jeszcze te prochy od niego? Czyli co on jednak diluje? Tego było już za dużo. August. Myślałem, że nie posunie się do jeszcze gorszej rzeczy, a Sara? Wydawała się być tak lojalna, widać u nich to rodzinne. Mój telefon znowu zaczął dzwonić, ale tym razem postanowiłem odebrać.
"Halo? Wille?"
"To prawda?"
"Co?"
"No to, że masz chłopaka i że sprzedałeś Augustowi jakieś prochy żeby Sara mogła mi je dodać do śniadania, żebyśmy nie mogli być razem?"
"Wille o czym ty mówisz? Jaki chłopak i jakie prochy?"
"Moja matka mi wszystko powiedziała, jeśli nie chciałeś ze mną być to mogłem mi to powiedzieć-"
"Co? Wille to nie prawda, kocham cię, nigdy bym ci nie zrobił czegoś takiego!"
"No a to zdjęcie?"
"Jakie zdjęcie?"
"To na którym całujesz innego chłopka?"
"Nie wiem o jakie zdjęcie chodzi, prześlij mi je"
*Wille przesłał zdjęcie*
"Wille to zdjęcie było zrobione zanim się poznaliśmy, to Alex ale nie jesteśmy razem już od dawna. Mogłeś do mnie napisać czy coś a nie od razu oskarżasz mnie że z nim jestem. A co do tych prochów to nic mu nie sprzedałem"
"Ta jakoś wcześniej to je mu sprzedałeś to czemu mam ci uwierzyć, że teraz też tego nie zrobiłeś? Miałeś do tego dosyć dobry powód"
"Wierzysz mi czy swojej matce, która od początku nie chciała żebyśmy byli razem?"
"Nie wiem komu wierze. Tego po prostu jest już za dużo"
"Wille, proszę-"
"Powinniśmy się rozstać"
"Co? Tyle zrobiliśmy żeby w końcu być razem, a ty chcesz to po prostu zakończyć?"
"Sam widzisz, że nikt nie chce żebyśmy byli razem"
"A ty? Nie zwracają uwagi na to co mówią inni chcesz być ze mną?" Słyszałem, że Simon płaczę i że go krzywdzę tym co robię, ale nie mogę zrobić nic lepszego niż to
"Simon... To koniec. Przepraszam"

Rozłączyłem się. W tamtym momencie straciłem najważniejszą osobę w moim życiu. Nie został mi już nikt kto by mnie kochał. Jak widać to co mieliśmy nie było nam pisane. Nigdy już nie poczuje tego co czułem do Simona do kogoś innego, nikt nie jest taki jak Simon. Może w innym życiu bylibyśmy razem, ale nie tu i nie teraz. Muszę zacząć wszystko od początku. Bez Simona. Muszę być księciem, a potem królem takim jakiego ode mnie oczekują.

KONIEC 

Gdzie jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz