Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
-Pójdę otworzyć.-powiedziałam.
-No tak, bo musisz wpaść w ramiona swojej Bishop.
-Ta akurat
Podeszłam do drzwi i pociągnełam za klamkę.
Kate podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła.
-Jezu jak dobrze że nic ci nie jest.-powiedziała.
-Jak widać jestem cała.
Weszłyśmy do salonu gdzie siedzieli Mj i Ned.
-Hej jestem Mj, Ned.-przedstawili się.
-Cześć Kate.
-Tak, tak wiemy,należysz do avengers i jesteś dziewczyną Oktawi.
-Ned!
-Przepraszam za niego, on poprostu za bardzo wasz "shipuje".-odezwała się Mj.
-Spoko nie ma problemu.-odparła Kate.
Nie ma problemu czy jej to nie przeszkadza ajj Oktawia ogarnij się.
-No więc o co chodzi z tym całym statkiem kosmicznym?-zapytała Mj.
-Loki zaatakował ziemię
-Czekaj, ten brat Thora??-zapytałam.
-No
-O kurde
-Avengersi teraz walczą z jego armią ale przydała by się im pomoc.
- A policja?Wojsko?-zapytał Ned.
-Myślisz że jak będą strzelać z pistoletu w trwały metal to on pęknie? To tak samo jak byś bił rękoma w tarczę Steva.-powiedziała Kate.
-A Wanda? Przecież ma te moce itp
-Narazie daję radę ale jest coraz słabsza.
Musiałam coś zrobić, nie mogłam od tak pozwolić ginąć innym.
(𝘼 𝙞 𝙩𝙖𝙠 𝙬 𝙤𝙜ó𝙡𝙚 𝙩𝙤 𝙣𝙞𝙚 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙤𝙥𝙖𝙧𝙩𝙚 𝙩𝙖𝙠 𝙟𝙖𝙠 𝙣𝙖𝙥𝙧𝙖𝙬𝙙ę 𝙗𝙮ł𝙤 𝙬 𝙈𝙖𝙧𝙫𝙚𝙡𝙪 𝙟𝙖𝙠𝙗𝙮)
-Peter ma w pokoju tego pająka co go ugryzł!-krzyknęłam.
-Że co??-zapytała Mj.
-Noi jak by mnie ugryzł to bym miała moce i bym mogła jakoś pomóc.
-Nie, Oktawia nie będziesz miała żadnych mocy, nie chce aby kiedykolwiek coś ci się stało.-odpowiedziała Bishop.
Po tym zapadła chwila ciszy.
-No dobra.. Jejku.
Włączyliśmy telewizor i zobaczyliśmy zmasakrowany Nowy Jork.
-O Boże
-Loki, brat Thora zaatakował dzisiaj nasz świat Avengers starają się go powstrzymać ale ledwo dają radę, po za tym nigdzie nie widzimy Kate Bishop. Nie wiadomo gdzie się teraz znajduje i czy w ogóle żyje.. -opowiadała reporterka.
~Skip Time~
-Jezu jak dobrze że Avengers wygrali.
-Wiecie co już późno a skoro już nic nam nie grozi to ja wracam już do domu.-powiedział Ned.
-Szkoda.-odpowiedziałam.
Gdy Ned wyszedł z domu zadzwonili rodzice Mj że ma szybko wracać do domu.
Więc zostałam sama z Bishop..
-Skoro są wakacje...-dziewczyna jąkała się.
-Kate nie wstydź się mnie.-uśmiechnęłam się do niej.
-Chciała byś może przez te wakacje mieszkać w Avengers Towers?
-Ale
-Po prostu potrzebujemy nowego członka, kogoś kto ma talent i nie myśli tylko o sobie.
-Okej wszytko fajnie ale ja nie mam talentu.-roześmiałam się.
-Masz, masz.-dodała Bishop.
-A kto by mnie szkolił?-zapytałam.
-Ja
CZYTASZ
Czasami myślę tylko o tobie//Kate Bishop
عاطفيةMłoda dziewczyna Oktawia, uczęszcza do liceum razem z Peterem Parkerem, chłopak postanawia zapoznać ją z Avengersami czy spotka tam swoją pierwszą miłość?