4

6 2 5
                                    

-no dawaaj nie może być aż tak źle tam - obiecał i poszedł jeszcze szybko kupic żetony na młota.

W tym czasie ci czekali na niego, było głośno, a dalej była niezręczna cisza pomiędzy nimi.
-no to.. Co lubisz robić? - chciała przerwać tą ciszę bo chyba Danielowi będzie się trochę schodzić z tym.
-a co cie to? -arogancko odpowiedzial.
-po prostu chciałam znaleźć jakiś temat do rozmowy- poczuła się trochę niezręcznie po tej reakcji.

Znowu była cisza, zielonowłosa niecierpliwie czekała aż wróci ich towarzysz i będą mogli w końcu wejść na młota, chociaż nie chciała w tym uczestniczyć, po prostu chciała by Daniel jak najszybciej wrócił i zmienił atmosferę.

W czasie jej rozmyśleń blondyn się odezwał.
-lubie grać na gitarze- raczył odpowiedzieć, ta cisza aż tak mu nie przeszkadzała ale miał nawiązywać z innymi kontakt więc tak i zrobił.
-oh, na prawdę? Od kiedy grasz? -odwróciła wzrok na niego zaciekawiona.
-.... - chwile nie odpowiadał, musiał sobie przypomnieć.

-z jakieeś.. 7..8 lat? Coś takiego- to wprowadziło dziewczyne w zachwyt.

-woo to na prawdę długo, a na jakiej gitarze grasz? Basowej? Elektrycznej? - spytała po raz kolejny.
-na... Ukulele- trochę się zawstydził bo często duże gitary są lepsze i popularniejsze, obawiał się że zacznie się śmiać z jego zainteresowań.
-ooh ale fajnie, tez chciałabym się nauczyć grać na jakimś instrumencie.. Wydaje się to na prawdę ciekawe- rozweselona odpowiedziała.

Mason był zdziwiony jej reakcją, zazwyczaj ludzie po poznaniu jego osobowości i tego że gra na ukulele, wyśmiewają go i mówią że to głupie że taki dorosły, chłodny facet a tu gra na ukulele, dla innych wydaję się to jego soft punktem co robi z niego słabiaka, jeszcze jak nie zawsze zrozumie poczynania innych to juz tym bardziej..

Ale nie mozna od razu y/n nazwać inną od pozostałych, nie zna jej dobrze, może się okazać taka sama jak ci których zdarzylo się juz Masonowi poznać, po prostu może to ukrywać.

-uh Mason? Zawiesiłeś się czy co? - Daniel pstryknął palcami przed jego twarzą by się ogarnął.
-oh juz wróciłeś, to dawaj chodźmy- wszedł po małych schodkach wraz z kuzynem. Albinos odwrócił się w strone dziewczyny.
-chodź z nami, raz nie zaszkodzi! -zawołał, chciał jakoś zmotywować y/n żeby z nimi poszła, najwyżej się trochę powydziera, a potem koniec.

-niee, wiesz ze ja nie-eeaah! -nie dał jej skończyć bo Daniel wciągnął ją za rękę po schodach, zajęli miejsca.
-naprawdę nie wiem czy to dobry pomysł- bardzo chciała stąd wysiąść ale chłopaki jej nie dali wyboru, za chwile się zaczynało. Pracownik miasteczka juz ich zapinał i zabezpieczał by nie wypadli.
Dziewczyna tylko zacisnęła mocno powieki obawiając się że zemdleje, w tym czasie tez powróciły wspomnienia z tego dnia, jak się obudzila, nie ogarniała gdzie się znajduje, nie poznawała kobiety która uważała się za jej matke, całe to szaleństwo.

Dosłownie minuta została przed rozpoczęciem, kuzyni nie mogli się juz doczekać, a zielonowłosa modliła się o litość.

Mason widząc jej reakcje tylko się smiał pokazując na nią Danielowi.
Po określonym czasie, maszyna ruszyła, powoli zaczęła się kręcić, aś w końcu rozpędzać.
Przez pierwsze sekundy nie było aż tak źle, ale gdy w końcu byli na samej górze, zaczęła czuć jak narasta w niej strach.

Odruchowo złapa za rękę osobe obok, był to Daniel, przy nim często czuła komfort w stresujących lub strasznych sytuacjach, chłopaki to nie przeszkadzało, juz się przyzwyczaił.

Podczas tego zdarzenia trochę tez wrzeszczała i nie byla jedyna, jeszcze pare osób jej nie znanych na młocie się wydzierało.
Chłopacy obok niej się tylko smiali lub wydzierali ale w pozytywny sposób (?)(chyba wiecie o co kaman).
W jednym momencie y/n zemdlała z wrażeń, ale nie na długo.

Po paru minutach atrakcji, skończyły się krzyki, maszyna zaczęła zwalniać i wypuszczać ludzi.
Dziewczyna była roztrzęsiona, zeszła ze schodów i usiadła na ławce obok. Kuzyni powędrowali za nią komentując jak bardzo się im podobało.
Adrenalina mocno uderzyła.

- i co? Jak ci się podobało? - gdy Mason zobaczył znowu jej stan to zaczął się bardzo śmiać, można podobnie powiedzieć o Danielu, ale ten w miarę powstrzymywał śmiech.
-to było straszne- krótko odpowiedziała dalej w szoku.

Zmienię cię na dobre | Mason x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz