2

5 1 4
                                    

Rozejrzała się po mieszkaniu, ułożenie wszystkich pomieszczeń było takie same jak ma u siebie ma, jej prawdziwym domu, jednak same pokoje wyglądały trochę inaczej. Były w bardziej jasnych kolorach.

Poszła do kuchni, w której czekało na nią śniadanie, zielona herbata, grzanki i jajko sadzone.
-nie rozumiem co tu sie dzieje, czemu to mieszkanie wygląda tak podobnie do mojego- pomyślała siadając do stołu.
Zaczęła jeść, smakowało jej, jedzenie nie wydawało się podejrzane. Powoli jedząc zamyślała się. Spojrzała na kobiete stojącą przy oknie, wpatrującą się w niebo.
-Jak tak pomyśleć.. Wygląda tez podobnie do mojej mamy ale tylko z boku.. - taka myśl jej się w glowie objawiła -ale.. I tak mi się wydaje ze to jakiś żart.. Może Daniel powie mi prawdę- jej mysli przerwała jej mama.

-jedz jedz, a nie grzebiesz w posiłku-
-ah, tak przepraszam- jedzenie nie było złe, zle się po nim nie czuła, zobaczy później czy jednak to jakaś trutka czy coś.

Po paru minutach skonczyła.
-dziękuję- odstawiła talerz do zlewu.
-zdrówko...., daj do zmywarki, nie myje aktualnie- oznajmiła matka i tak tez zrobiła.
Wyszła z pomieszczenia i po chwili usłyszała jak telefon do niej dzwoni, pobiegła do pokoju i odebrała.

-halo? Daniel?-
-juz się zbierasz Czy jeszcze spisz? Chodź wreszcie! - usłyszała w słuchawce znajomy głos.
-to jest jakiś żart prawda? Czemu obudziłam się w nie swoim pokoju i dlaczego mam zielone włosy?! - poddenerwowana spytała.
-co ty gadasz? Przecież ty tu od zawsze mieszkasz, chyba że cie porwali i jesteś gdzieś indziej to nie wiem, a zielone włosy masz przecież od paru miesięcy, upiłaś się za bardzo wczoraj?- nie rozumiał dlaczego tak się dziewczyna zachowywała, uderzyła się w glowe czy jak?
-może się uderzyłaś czy coś? Raczej tak randomowo amnezji się nie dostaje, a ty raczej nie chorowałaś na coś takiego- dodał idąc.
-chociaż dziwne by to było gdybyś nie pamietała swojego domu, a mnie juz tak- zaczął wymyślać.
-żadna amnezja! Ja nie znam tego miejsca, nie wiem kim jest ta kobieta która mówi ze jest moją Mamą-zaczela trochę histeryzować.
-spokooojniee, nie unoś się tak, chodź w końcu i wtedy pogadamy, czekam pod klatką- i się rozłączył.
-eh dobra- włozyła telefon do kieszeni spodni i skierowała się w stronę wyjścia.

Po chwili znalazła się na dole, to mieszkanie tez bylo na pierwszym pietrze co jej.. To się robi niepokojące.
-no nareszcie! - powitał ją dobrze znany jej przyjaciel.
-to wytlumaczysz mi co tu sie dzieje? - zaniepokojona wypytywała.
-tak bez przywitania? - droczył się.
-nic się nie dzieję, serio musiałaś wszystko zapomnieć.. Pamiętasz chociaż jak się nazywasz i ile masz lat? - zaczeli iść chodnikiem w strone centrum.
-no y/n i mam 17 lat- odpowiedziała pewna siebie.
-wow serio jest coś nie tak z tobą- zaśmiał się dodając- tak, masz na imię y/n ale masz 19 lat kobieto, wiem że dorastanie nie jest fajne ale nie odmładzaj się tak-
-ale ja mówię prawdę! Mam 17 lat, w lipcu miałam mieć 18- sfrustrowana wytlumaczyła.
-juz nie ważne, przyzwyczai się- przewrócił oczami dalej idąc.
-a tak poza tym to gdzie idziemy? - spytała po chwili ciszy.

-do centrum, miałem cie zapoznać z moim kuzynem, taka niespodzianka- lekko się uśmiechnął.

Zmienię cię na dobre | Mason x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz