5

4 2 6
                                    

-ale przyznaj, ciekawie było spróbować- usiadł obok niej niebieskooki.
-szczerze to coś u mnie w środku chce jeszcze raz, ale nie wiem czy psychicznie dam radę- objaśniła z niepewnym usmiechem.
-too.. Chcesz teraz czy później? Bo planowałem jeszcze z wami pójść na arcade obok- wskazał palcem okreslone miejsce.
-to moze na samym końcu, po tym jak pojdziemy na inne atrakcje- zaproponowała.

Daniel spojrzał na Masona, a ten tylko wzruszuł ramiona z poker face'em.
Przekierował znów wzrok na dziewczynę. 
-no dobra, w takim razie chodzmy teraz na coś innego, może na to wachadło co wczesniej wspominałaś?- zaproponował albinos.
-jeżeli Mason tez chcę- w tym czasie blondyn się zamyślił nucąc jakąś piosenkę.
Kiedy ich wzrok skierował się na niego, dopiero po chwili spostrzegł ich.

-co się tak gapicie?- spytał zmieszany. Białowłosy tylko westchnął z lekkim usmiechem przekręcając oczami.
-cały Mason, tylko z głową w chmurach- zażartował z kuzyna.
-przynajmniej tam jest lepiej niz tu- wyraził swoją opinie na co Daniel się dramatycznie lecz żartobliwie oburzył.
-jak śmiesz tak mówić w mojej obecności- położył dłoń na swojej klatce.
Drugi tylko przekręcił oczami zirytowany. -to powiecie o co wam na początku chodzilo? - spytał dalej nie w sosie.
-no chodziło o to, że czy chcesz iść na wahadło- wskazała machine na przeciwko nich. Mason tylko spojrzał jak wysoko sięga podczas gdy jest włączona
-dobra-zgodził się.

Poszli do kasy, nie zajęło to juz tyle czasu co ostatnio. Nie minęła nawet minuta i juz kupili przepustki na atrakcje. Podreptali w strone maszyny i weszli. Zajeli miejsca, po chwili odpalili i zaczeli się powoli podnosić do góry, rozpędzając się.
Dla bohaterki nie było to juz takie straszne jak wczesniejsza atrakcja, całkiem jej się podobało.

Po mniej niz 5 minutach zeszli i poszli na jeszcze parę rzeczy. Byli na małej kolejce górskiej, domu strachów gdzie akurat Mason potrafił parę razy dostać zawału, a Daniel z Y/N się z niego śmiali, później jeszcze poszli na stoisko do gry o nagrody, wygrali małą pluszową kaczkę.

Gdy juz zmierzali do arcadi właśnie zaczynalo kropić więc szybko pobiegli tan bo był dach.
Na szczęście bardzo nie zmokli.

-gramy w cymbergaja?- spytała dziewczyna odgarniając włosy z twarzy. Spojrzała na chłopaków którzy aktualnie wypatrywali czegoś fajnego do zagrania.
-może jednak po tańczymy? -wskazał albinos na gre ze starymi piosenkami, jeszcze za czasów gdy byli mali, ah nostalgia.
-chcesz się spocić na starcie? - wytknął Mason ściągając kaptur z głowy, tez przeczesał włosy dłonią ale.. To wyglądało ciekawie, Y/N się wgapiła w niego ale po chwilo się opamiętała. Chlopak to zauważył, nie wiedział czemu tak się gapiła ale zignorował to i wrócił do tematu.

-może jednak zagramy w strzelanki, rozgrzejemy się ale nie tak bardzo jak na twoich tańcach- spojrzał ironicznie na kuzyna trzymając w rękach maskotkę.
Daniel tylko westchnął i się zgodzil.
-no dobra, to chodźmy- i poszli, wyciągnęli drobne i wsadzili monete.
-kto pierwszy?- spytał patrząc na blondyna i zielonowłosą.-hmmm... Może ty, Mason z y/n co? Sprawdzimy wasze umiejętności w potyczce- uśmiechnął się pewny siebie.
-hah! Przecież to wiadome ze jestem lepszy- zareagował zielonooki.
-jeszcze zobaczymy- rzuciła "groźnym" spojrzeniem i smirk.

Wzięli pistolety w dłonie, ustawili parę rzeczy w grze i zaczęła się walka. Oboje mieli za zadanie zabić jak najwięcej potworów. Szli łeb w łeb chociaż w niektórych momentach jednemu z nich szło lepiej od drugiego, tak na zmianę aż w końcu gra się zakończyła. Czas wyłonić zwycięzce...

Zmienię cię na dobre | Mason x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz