7

4 2 5
                                    

Podczas posiłku trochę rozmawiali, chociaż głównie to był Daniel z Y/N, Mason nie mial jakoś ochoty na pogaduszki. Albinos spojrzał na kuzyna spod oka.

-gdybyśmy tylko byli w rzeczywistości w której jesteś bardziej chętny do integrowania się z innymi- zażartował wzdychając dramatycznie.
Blondyn tylko podniósł brew żując hamburgera - ty wierzysz w takie coś? - spytał lekko zirytowany.
-być może, a ty co sądzisz y/n? -zwrócił się w strone zielonowłosej dziewczyny która aktualnie siorbie swoją fante.
-że ja? W coś takiego? absurd- zaśmiała się ironicznie. -to tylko wymysł ludzi którzy nie mają co robić ze sobą- niebieskooki chrząknął.
-mówi to dziewczyna która po nocach wymysla sobie historyjki o sobie i swoim ukochanym Parkerze- kpił z niej. Uderzyła go w ramie na co zareagował śmianiem się pod nosem, a ta wróciła do obiadu.
-dobra a tak na serio, co ty w tym widzisz? Na prawdę wierzysz ze mogą być inne rzeczywistości w której na przykład nie jesteś albinosem? - pod parła głowe ręką o stół przy którym siedzieli.

-mhm, naukowcy badają tą sprawe i potwierdzili to- mason się o mało nie zakrztusił kawałkiem burgera.
-gdzie to wyczytałeś? Na zapytaj.onet? - zaczął się śmiać z chlopaka ale jeszcze wczesniej przełykając jedzenie by nie trzeba było potem bawić się w reanimacje.
A tamten tylko przewrocił oczami i wziął do reki kanapkę Masona i wepchnął mu do buzu by się przymknął.

-nie, akurat tam nie zaglądam od wielu lat więc nawet wspominaj o tej stronie, a znalazłem ten artykuł w gazecie oraz na blogu jednego z popularniejszych naukowców- objaśnił im tez wrócił do żarcia.
-niech ci będzie ale mnie w to nie wciągniesz jakoś bardzo- wyjał z ust jedzenie po czym znowu wziął się za dokańczanie.

Minęło jeszcze tak z około 10 minut i wyszli bo Daniel musiał jeszcze skoczyć pod koniec do klopa.

⋇⋆✦⋆⋇ 

-mi się juz nie chce tak łazić-
zatrzymał się blondyn rozciągając się z rękami w górze. -trochę i tak juz późno jest więc możemy się zacząć rozchodzić- przyznal Daniel z lekko zmęczonym wyrazem twarzy.

-to cześć!- zawołał Mason nie czekając na odpowiedź i jako pierwszy poszedł w swoją stronę. Daniel postał chwile by dac kuzynowi się oddalić.
-no wiem, gbur - zażartwowal z kuzyna.
-jutro tez chcesz się spotkać? - spytała ignorując zachowanie przyjaciela.
-że z masonem? - dopytał się.
-jak tam wolisz, może tym razem by się mu chcialo trochę pogadać z nami- oznajmiła.
-postaram się go przekonać i tak przydało by się by więcej wychodził z ludzmi niz tylko sam- poszli juz w stronę bloku dziewczyny. Toczyła się jeszcze rozmowa na temat gdzie jutro pójść, były pomysły z kręglami, kinem lub nawet zoo, Daniel wiedzial ze Masonowi najbardziej by się spodobały kręgle i zoo.

-także ustalone, jutro się jeszcze ogarnie dokładną godzine- na co zielonowłosa przytaknęła.
-na razie! - pożegnała się machając ręką.
-dozobaczenia- i skierował się w stronę własnego domu.
Lekko uśmiechnięta wstukała kod do domu, był błędny, przypomniała sobie o tej całej akcji z rana, rozejrzała się, okolica była na prawdę podobna do tej w której normalnie mieszka ale i tak nie odnajdywała sie w niej najlepiej.
Zadzwoniła domofonem do mieszkania w którym wcześniej się obudziła, odebrał jej "tata".
-tak? - usłyszała z głośnika urządzenia. Westchnęła i powiedziała.
-tu y/n- i od razu ją wpuścił. Weszla po schodach na góre. Pewnie macie teraz pytanie, czemu chce znowu iść do domu którego nawet nie zna, chciała się jeszcze przespać bo była juz zbyt zmęczona na myślenie o tym wariactwie, jutro by wróciła do swojego prawdziwego domu i ochrzaniła ludzi którzy były za tym całym zamieszaniem. Nie rozpoznawała tez totalnie ulicy na której się znajdywała więc nie chciała się gubić, wcześniej sprawdzała jeszcze lokalizację jej domu ale na mapie nie udalo jej się tego wyszukać co bylo na prawdę dziwne. Wracając, weszła do mieszkania, a "tata" ją powitał.

Zmienię cię na dobre | Mason x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz