7. Hrabia i tajemnice.

1.4K 104 6
                                    

Na jednym z korytarzy zamku królewskiego dało się usłyszeć stukanie drogich, białych butów oraz przyśpieszony oddech od zmęczenia. Młody hrabia pędził ile sił, aby tylko poznać przyszłą królową, o której tyle się nasłyszał. Choć jedyne co wiedział o omedze króla było to, że ma burzę zielonych włosów, jest raczej niski i niezbyt dobrze wychowany. Zastanawiał się, czy jest ładniejszy niż on sam. Nie, hrabia Lucas uważał, że jego urodzie nikt nie może dorównać.

Pędził tak przez korytarz, aż nie wpadł na osobę, która właśnie wychodziła zza zakrętu. Chciał już skrzyczeć osobnika, że powinien bardziej uważać (chociaż to jego wina), jednak kiedy dostrzegł te charakterystyczne zielone włosy, należące do drobnego omegi, uśmiechnął się szeroko, ciesząc się że znalazł obiekt swoich poszukiwań.

- najmocniej przepraszam, wasza wysokość. - powiedział, wstając i otrzepując się z kurzu, co również uczynił zdezorientowany Izuku. - cieszę się, że w końcu mogę cię poznać. - dodał, przyglądając się uważniej twarzy zielonowłosego, by wychwycić jakieś niedoskonałości.

Z tego co zauważył, omega miała kilka zadrapań, jakby od.. pracy? Hrabia aż wzdrygnął się na samą myśl o tym, że kiedykolwiek musiałby pracować fizycznie. Zdecydowanie nie było to dla niego. Wolał swój spadek i posadę w szkole muzycznej.

Izuku nie pozostał dłużny nieznajomemu, również kierując na niego swój wzrok. Miał krótkie, fioletowe włosy do ramion, z ozdobną spinką z tyłu. Również był niski, ale nieco wyższy od Izuku. Oczy szlachcica były czerwone, a skóra dość blada. Z wyglądu bardziej przypominał wampira niż wilka, jednak zapach Lucasa wskazywał na to, że jest omegą.

- Mi również miło.. panie-

- Hrabia Lucas Ainsworth, wasza wysokość. - przedstawił się tajemniczy nieznajomy z dużym uśmiechem na ustach. - Mógłbym zyskać ten zaszczyt, aby przejść się z przyszłą królową po ogrodach?

Izuku nie był zbyt przekonany co do tego pomysłu. Miał dzisiaj spędzić trochę czasu z Katsukim, ponieważ miał wrażenie, że od czasu rui ich stosunki nieco się ociepliły, dlatego Midoriya nie chciał pozwolić, aby ta relacja się zaprzepaściła.

Z drugiej strony, skoro Lucas przedstawił się jako hrabia, to zdecydowanie był jakimś wpływowym człowiekiem. Izuku nie mógł tak po prostu go zignorować, dlatego skinieniem głowy zgodził się na spacer z chłopakiem. Później znajdzie Katsukiego..

Dwie omegi przechadzały się między krzewami róż o wielu, pięknych kolorach. Słońce dzisiaj niezwykle grzało, dlatego była to idealna pora na spacer. Nawet jeśli Izuku trochę stresował sie spotkaniem z nieznajomym, to sceneria dodawała sporego uroku.

- To prawda, że jesteś wieśniakiem? - spytał po chwili fioletowowłosy, wpatrując się czerwonymi tęczówkami w chłopaka, jakby chciał wiedzieć o nim dosłownie wszystko. Dostać się do jego najbardziej zakorzenionych i niedostępnych myśli.

Izuku trochę oniemiał, słysząc bezpośredniość hrabi, jednak nie miał co przed nim ukrywać. Podejrzewał, że całe królestwo wie już z jakich stron pochodzi ich przyszła królowa. Miał tylko nadzieję, że nie będzie oceniany przez pryzmat tego skąd pochodzi.

- Tak, całe życie wychowywałem się na wsi. - odpowiedział, mając nadzieję, że to usatysfakcjonowało Lucasa, który bardzo intensywnie wpatrywał się w omegę.

- Naprawdę?! Myślałem, że to tylko plotka. Wyglądasz jak jakiś aktor! - stwierdził Lucas, a Izuku spojrzał na niego zaskoczony. Żeby być aktorem, trzeba było oprócz umiejętności mieć też urodę. Chłopak nie uważał, że wygląda aż tak dobrze aby zyskiwać miano aktora, ale miło było usłyszeć coś takiego z ust tak urodziwej omegi. Lucas zdecydowanie był piękny i Izuku śmiał twierdzić, że chłopak miał wielu adoratorów.

- Dziękuję.. Chociaż jak dla mnie nie wyróżniam się niczym od reszty. - mruknął, drapiąc się po policzku. Naprawdę nie sądził, aby mógł mierzyć się z kimś urodziwym pokroju Lucasa.

- Bogatym narzeczonym. - stwierdził fioletowowłosy z małym uśmiechem na ustach. Izuki również cicho się zaśmiał na uwagę chłopaka. Co racja to racja. Jego przyszły mąż do biednych nie należał. - no i przystojnym. - dodał, szturchając Izuku lekko w ramię, posyłając mu zadziorne spojrzenie.

Chłopak lekko się zaczerwienił, ponieważ nie spodziewał się takiej bezpośredniości ze strony Lucasa. Z drugiej strony polubił go i całkiem przyjemnie mu się rozmawiało. Jakby całkowicie zapomnieli o swoich statusach. No i cieszył się, że ten nie ocenia go przez to, że jest ze wsi. Wolał nie czuć kolejnego wzroku pogardy, tak jak to było ze służbą.

Izuku chciał już coś powiedzieć, jednak przerwał mu krzyk jego alfy, który właśnie znalazł się blisko nich. Nie spodziewał się, że zastanie tutaj Katsukiego, ani tego, że blondyn tak gwałtownie odsunie go od Lucasa. Jest zazdrosny? Nie.. przecież fioletowowłosy też jest omegą, więc nie powinien.

- Co ty tutaj robisz?! - warknął ostrzegawczo na Lucasa, wyraźnie będąc niezadowolonym z jego przybycia do zamku, czego w ogóle nie krył. Izuku nie rozumiał tylko dlaczego. Nie lubili się?

- Spokojnie, nie krzycz tak. Zapomniałeś, że prowadzę szkołę muzyczną? Nasz chór został wynajęty na wasz ślub, więc jestem tu w interesach. - Lucas wywrócił oczami, krzyżując ręce na klatce piersiowej.

Bakugo wyglądał na zdenerwowanego, nawet jeśli chłopak już wytłumaczył powód swojego przybycia do zamku. Lucas natomiast nawet nie patrzył na alfę, tylko uciekał wzrokiem gdzieś na boki.

- Więc co tu robisz z moim narzeczonym? O czym rozmawialiście? - warknął, mrużąc lekko oczy, jakby chciał wychwycić jakiekolwiek kłamstwo z ust omegi.

- Chciałem tylko poznać przyszłą królową. - mruknął wymijająco, po czym spojrzał w oczy alfy, które były identycznie czerwone jak te jego. - Nie martw się, nie powiedziałem mu o tym. - specjalnie podkreślił dwa ostatnie słowa, po czym lekkim skinieniem pożegnał się z Izuku, kierując w stronę zamku.

Izuku zastanawiał się o co mogło chodzić, no i czego Lucas mu nie powiedział? W dodatku Katsuki był zdenerwowany jak nigdy. Może przełoży ich wspólny czas na kiedy indziej? Nie, nie ma co tego przekładać. Woli zbudować relacje ze starszym jak najszybciej.

- Alfo.. może-

- Nie teraz. Nie mam czasu. - mruknął tylko, po czym zostawił omegę, idąc do zamku. Izuku cicho westchnął smutny, że znowu wszystko idzie nie po jego myśli.

PRZEZNACZONY || BAKUDEKU OMEGAVERSEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz