6.

2.7K 15 1
                                    

No i oczywiście odewałam się pierwsza.
N- Co z nim robimy?
V- Eee.. no jeszcze nie wiem.
Po chwili dodała.
V- Weź go na dół
N- Jak? to jest takie bydło
V- Nie wiem wykombinuj coś..- mówiąc to kobieta zamknęła drzwi
N- Pff wykombinuj
Chwyciłam łysego mężczyznę za nogi i wyszłam z nim. Jego głowa uderzała w każdy schodek, po kolei. Violetta czekała przed drzwiami do garażu. Powoli weszłam z do garażu.

V-Włóż go tutaj
N- Żartujesz ?
V- Nie, wkładaj
Wsadziłam mężczyznę do pudła. To jest dziko chore ale trudno.
N- No to co teraz ?
V- Zostanie tutaj, a teraz ty dostaniesz karę.
N- Co ? - nie powiem zatkało mnie
V- Miałaś wychodzić z pokoju? Gdyby nie to, że z niego wyszłaś inaczej by się sprawy potoczyły.
Obróciłam się na pięcie I poszłam do pokoju.
V- AHA? masz zamiar to tak zostawić?
N- Hmm.. no
Zamknęłam drzwi z pokoju i usiadłam na łóżku. Plama krwi już zdążyła zaschnąć na dywanie. Violetta weszła do pokoju już bez pukania.
V- Co ty sobie myślisz w ogóle tak mnie traktować nie będziesz.

Serce zaczęło mi szybciej bić bo szczerze nie wiedziałam co ma w planach zrobić. Zrobiła to czego się najbardziej obawiałam, wyjęła pudełeczko spod łóżka.
V- Ty dobrze wiesz co to za pudełko prawda ?
Na to pytanie tylko pokiwałam głową.
V- Dobra wiesz co odpuszczę Ci ale tylko ten jeden raz.
Odetchnęłam z ulgą. Kobieta wyszła z mojego pokoju a ja położyłam się i zaczęłam słuchać jakiejś pierwszej lepszej muzyki. Kobieta po raz kolejny weszła do mojego pokoju w szaliku i w butach.
V- Wychodzę nie będzie mnie do późna, nie martw się.
N- Okej, a mogę się dowiedzieć gdzie idziesz
V- A co Cię to interesuje ?
N- Haha- odpowiedziałam nerwowo
V- Żartuje Idę na spotkanie " biznesowe". Nie wychodź z pokoju po prostu.
N- No dobra dobra.
V- Do zobaczenia - Violetta zamknęła drzwi I wyszła z domu.

N- Tak na 100% nigdzie nie wyjdę pfff dobry żart.

Wyszłam z pokoju drzwi jest dużo, bardzo dużo do oglądania. Weszłam do pierwszych drzwi, to chyba jej sypialnia. Duża i przestronna.

Weszłam do środka, duże łóżko, szafa iii no właśnie niepokojące zdjęcia na ścianie różnych dzieci połączonych kolorowymi nitkami do tego jakieś informacje o nich. Nie wiem czy mam się zacząć bać. Otworzyłam jej szafę dużo różnych ubrań, głównie obcisłe spódniczki.

Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do swojego. Skoczyłam na łóżko i wzięłam laptopa. Pooglądałam jakieś głupoty i tak zleciały ok. 3h.

Zgłodniałam... przydałoby się iść coś zjeść. Zeszłam ze schodów w samej bluzce ale nie czułam potrzeby ubrania spodni. Przygotowałam sobie pseudo kolacje. Kurczak z ryżem, nic ciekawego. Usiadłam przy stole.

Violetta weszła do domu.
N- O hej już jesteś
V- JAK TY WYGLĄDASZ !! zaraz wychodzimy
N- Co-
V- Idź szybko na górę i ubierz się elegancko. Zrozumiałaś?
N- Emm, tak

Szybko poleciałam na górę się przebrać.
Ubrałam to:  

 Ubrałam to:  

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

zeszłam na dół. Kobieta była już przebrana.
V- Wow, wyglądasz ślicznie księżniczko.
N- Yy dziękuję?
V- Dobra wychodzimy.
Aha Violetta wyglądała tak:

Aha Violetta wyglądała tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W końcu udało się wyjść.

-----
Następnej części długo nie będzie.. przepraszam :**

♡Mommy please♡ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz