x rozdział 1

3.5K 124 6
                                    

Nie wytrzymam no po prostu nie wytrzymam , dłużej tych krzyków. Moi rodzice znów się kłucą w sprawie przeprowadzki do innego miasta. A ja nie mam zamiaru nigdzie się przeprowadzać, zmieniać szkoły i szukać nowych przyjaciół  . 

Nie raz musieliśmy uciekać ale teraz chcą wyjechać już na stałe.

Najgorsze jest to ,że chyba nie będe miała wyboru, ponieważ mój ojciec za wszelką cenę chce się z tąd wynieść . Jak by chciał przed czymś uciec. Jestem taka wściekła ,że nie pozostaje mi nic innego jak opuścić ten cholerny dom. Zostaje w tym mieście czy im się to podoba czy nie.

Rodzice siedzą pewnie w salonie dzięki temu będę mogła pokryjomu się wymknąć. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka i założyłam go na plecy.

Zamykając pokój na klucz puknęłam się ręką w czoło.

Cholera! -  warknęłam pod nosem

Jak ja ,idotka mogłam pomyśleć ,że tak po prostu uda mi się uciec z tego domu. Na całym podwórku rozstawione są kamery a to tego łazi po nim z 4 ludzi ojca z czarnymi doberman'ami  .

Przesrane życie , już wolała bym mieszkać w biedzie niż w willi bogatego gangstera. Nie wiem czym on się konkretnie zajmuje, ale zawsze chodzi z obstawą i bywa ,że nie wraca po nocach a następngo dnia przynosi mojej mamie torebki od znanych projektantów (ok. 10.000 jedna) . I chyba tylko próżność mojej matki trzyma ją w tym malżeństwie.

Mogła go zostawić odrazu jak była w moim wieku, gdy dowiedziała się czym zajmuje się jej ukochany. Ale nie ,kochała go i chciała razem z nim wychować dziecko, które nosiła w sobie. A teraz płacze po nocach bo on nigdy gdy wychodzi  w interesach nie może jej obiecać ,że wróci. Ja zdążyłam się z tym faktem pogodzić ,że pewnego dnia go nie będzie. Niestety pomimo tego ,że jest dobrym ojcem, takie wybrał sobie życie.

Na samą myśl zakręciła mi się łezka w oku , ale musiałam ją zignorować . Przetarłam oczy ręką i wzięłam się w garść. Po cichaczu zeszłam schodami na dół.

Musze teraz szybko podjąć decyzje. Ale mam dylemat którędy wyjść, są trzy opcje:

- okno,

- garaż,

- piwnica

Okno - okna są anty włamaniowe i otwierają się za pomocą pilota ,który napewno jest w salonie. Odpada.

Garaż - w garażu znajdują się drzwi ewakuacyjne , na których jest alarm, włączany na wieczór. Więc jak bym je otworzyła rozległ by się głośny hałas.  Też nie da rady.

Piwnica - w  jednej piwnicy ojciec przechowuje wieloletnie wina i inne trunki. Tam nie ma alarmów, a nad półkami znajduje się wąskie okno, przez które powinnam się przecisnąć.

Niczym James Bond skradałam się korytarzami domu. Zeszłam schodami w dół i znalazłam się przed drzwiami piwnicy. Chwyciłam za klamke i co sie okazało ? Że kurwa zamknięte. Czułam jak adrenalina pulsuje mi w żyłach .  Klucz znajduje się pewnie w prywatnym gabinecie taty. Wróciłam na góre i  ruszyłam w kierunku gabinetu.

Jezu nigdy tam nie byłam, ojciec zawsze zabraniał mi tam wchodzić mówiąc ,że to dla mojego dobra.

Chwile się zawachałam ale weszłam do środka. W kawowym pokoju znajdowało się ogromne biurko za którym stał brązowy skórzany fotel.

Wszystkie ściany były zasłonięte półkami i szafkami które wypełnione były stertą papierów. Normalnie z ciekawości zajrzała bym co on ukrywa , ale nie tym razem. Miałam dość swojego życia ,dlatego musze uciec.

Pośpiesznie podbiegłam do półki i chwyciłam klucz . Już miałam wyjść kiedy usłyszałam kroki zmierzające w moim kierunku. Zaczęłam nerwowo rozglądać sie po pokoju w poszukiwaniu kryjówki.

MAM !

Wlazłam do dużej szafy z garniturami i zamknęłam za sobą dzwiczki. Przez szpare mogłam zobaczyć sylwetke mojego ojca kręcącego się po pomieszczeniu.  Kiedy upewnił się ,że nikogo nie ma podszedł do drzwi.

Wkońcu wypuściłam powietrze z ust, kiedy nagle drzwiczki od szafy otworzyły się na ościerz za sprawą wściekłego ojca. Ja ze strachu omały włos nie padłam na zawał a on stał wlepiając we mnie mordercze spojrzenie.

- Cami który to już raz ? - spytał spokojnym tonem. Olałam jego pytanie i perfidnie przeszłam mu pod pachą.

Musiałam się wyładować i przywaliłam pięścią w ściane aż knykcie mnie rozbolały.

Cholera jasna no , a byłam już tak blisko. Chodz bym chciałam daleko uciec on zawsze musi mnie znaleźć i zatrzymać. Co ja sobie znowu myślałam ,że ojciec gangster mnie nie znajdzie . Pff.

Kiedy stałam  zarzenowana opierając się czołem o ściane złapał mnie za ramie i mocno przytulił. Teraz mu sie na uczucia zebrało a gdzie był kiedy go potrzebowałam. Gdzie ?

- Nie możesz chcieć ciągle uciekać - odsunął się ode mnie by móc spojrzeć mi w oczy.

- Oj wal się mam cie dosyć - syknęłam odpychając go od siebie, i zdecydowanym krokiem zaczęłam iść w kierunku swojego pokoju.

- Dlatego musimy się wyprowadzić, razem jesteśmy bezpieczni - oznajmił a ja odróciłam się napięcie i pokazałam mu środkowy palec.

Wracając na piętro otworzyłam  z impetem drzwi i rzuciłam się na łóżko. Nie marzyłam teraz o niczym innym jak o głębokim śnie . Jak jeszcze pomyśle ,że jutro będe musiała użerac się z tym dupkiem Justinem to odrazu mnie krew zalewa.

Mamy 1 rozdział tam dam dam :) nie zniechęcajcie się odrazu bo to dopiero wstęp do naszej histori

Dill Gang || Justin BieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz