Po zakończonej akcji wróciliśmy do domu Rudego i przekazaliśmy innym harcerzom broń oraz mundur. Oni wyszli szybko z domu a my nareszcie mieliśmy trochę czasu na relaks. Po zjedzeniu kolacji która ograniczała się do kromki chleba z masłem i herbaty, padłam na łóżko nadal w sukience. Rudy wszedł do pokoju w którym spałam już ponad miesiąc. Przyzwyczaiłam się do tego życia. Było cudownie, nawet lepiej niż w dawnym życiu o którym już zaczynałam zapominać.
- Rozłożyłaś się na tym łóżku jak księżniczka. - zaśmiał się Rudy i przysiadł na rogu posłania.
- A nie jestem księżniczką? - podniosłam się z pozycji leżącej i zaśmiałam się. - Przecież brakuje mi tylko korony.
- I księcia. - dodał Rudy włączając radio z którego popłynęła wolna muzyka. Janek wstał i wyciągnął do mnie rękę. - Zechcesz zatańczyć?
Rudy uśmiechnął się a ja po chwili zdezorientowana parsknęłam śmiechem i podałam Rudemu rękę. Chłopak pociągnięciem za rękę podniósł mnie z łóżka i usadowił jedną rękę na mojej talii a drugą złapał moją wolną rękę i prowadził taniec po pokoju.
- A więc to ty będziesz mym księciem na białym rumaku? - zapytałam.
- Jeśli mi pozwolisz, ma'am. - uśmiechnął się Rudy i delikatnie musnął ustami moją dłoń.
- Oczywiście że pozwolę. - zaśmiałam się lekko i poczułam jak moją twarz oblewa rumieniec co nie umknęło uwadze Rudego.
- Gorąco? - zaśmiał się chłopak na widok mojej czerwonej twarzy.
- Trochę. - odparłam a Rudy od razu przestał tańczyć i pozwolił mi usiąść na łóżku po czym lekko ściszył radio.
Rozpięłam górny guzik w sukience i padłam na łóżko. Rudy zaśmiał się i położył się obok, wpatrując się we mnie. Podniósł rękę by rozpiąć mój drugi guzik lecz w połowie zatrzymał się i spojrzał na mnie.
- Mogę? - zapytał wpatrując się we mnie. Ja skinęłam głową, a Rudy odpiął drugi guzik. - Dalej ci gorąco, księżniczko?
- Trochę.. - Rudy odgarnął delikatnie moje włosy za ucho przez co czułam jakbym się roztapiała, gdy tylko mnie dotyka. Jego palce były ciepłe i gładkie, a wszystkie ruchy które wykonywał były delikatne i przemyślane.
- Mnie także jest gorąco. - chłopak zaczął rozpinać swoją koszule po czym zdjął ją całą. Jego klatka piersiowa była delikatnie wilgotna od potu, a mi robiło się coraz bardziej gorąco. Cicha muzyka płynąca z radia nadawała romantyczny nastrój, co dodatkowo przyprawiało mnie o motyle w brzuchu.
Nagle Rudy przybliżył się do mnie lecz nagle zatrzymał się.
- Pachniesz malinami. - chłopak szeptał mi do ucha jedocześnie uśmiechając się, a ja dostawałam gęsiej skórki czując jego słodki oddech na karku. Oprócz tego czułam subtelny zapach polnych kwiatów, który sprawiał że czułam się jak w niebie.
Rudy zaśmiał się lekko widząc moje zadowolenie i pocałował mnie w usta delikatnie po czym powoli zjeżdżał coraz niżej aż do mojej szyi i biustu. Poczułam przyjemne mrowienie i zagryzłam mocno wargi by nie wydać z siebie żadnego dźwięku.
- Podoba ci się to, prawda? - Rudy przestał mnie całować i uśmiechnął się spoglądając na mnie.
- Mhmm.. - mruknęłam z rozkoszy gdy chłopak rozpiął kolejne guziki mojej sukienki.
- Powiedz, mogę zdjąć z ciebie tą śliczną sukienkę?
- Nie wahaj się. - zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się oddając się chłopakowi w całości.
On od razu zdjął ze mnie sukienkę i zaczął całować po brzuchu przez co nie dość że czułam jakbym się rozpływała to do tego zaśmiałam się lekko ponieważ jego całowanie było dla mnie zarówno łaskotaniem.
Po chwili chłopak zszedł niżej i całował mnie również po udach. Czułam się jak w niebie do czasu gdy przypomniałam sobie o mojej bliźnie na zewnętrznej stronie uda.
- Zapomniałam ci powiedzieć o bliźnie.. - podniosłam lekko głowę i zaczęłam mówić lecz chłopak nagle podniósł się i przerwał moją wypowiedź całując moje usta.
- Widziałem ją skarbie, jest równie piękna jak całe twoje ciało. A nawet bardziej. - Rudy uśmiechnął się do mnie i wrócił do całowania. Tym razem jednak całował moją bliznę co jakiś czas ją komplementując.
Czy ja byłam w niebie? Uśmiechnęłam się do siebie gdy tylko taka myśl wykiełkowała w mojej głowie lecz nagle ujrzałam rażące białe światło. Czułam że się unoszę. Że opuszczam moje ciało. Nie mam pojęcia co się do cholery wyprawia ale niech się natychmiast skończy.
CZYTASZ
Powrót do snów ~Kamienie na szaniec
FanfictionMyślisz ze się obudzisz? Przekonamy się. Skocz, zanurz się, zanurkuj. Poznaj smak rozkoszy a nigdy nie wyjdziesz. To twoja decyzja czy ten sen pozostanie snem.