*Na wstępie tylko chciałabym wyprostować, że Gregory jest dalej Kapitanem II stopnia, ponieważ fabułę z oficerkiem chcę to wykorzystać w jednej z kolejnych części. Miłego czytania <3
Pochmurne niebo zwiastowało nadejście potężnych ulew i nie wróżyło wyjścia słońca przez następny tydzień. Gregory rozejrzał się uważnie spod szyby samochodu, oglądając nadchodzącą katastrofę pogodową. Mia obok niego też nie była w najlepszym nastroju. Właśnie opowiadała mu o nieudanym napadzie i okropnym pościgu, który skończył się po trzech minutach. Sytuacji nie polepszał fakt, że to ona miała U1. Siedzieli więc rozglądając się i rozmawiając na luźne tematy podczas spokojnego patrolu w okolicach komendy Mission Row. Blondynka westchnęła ciężko i poprawiła się na siedzeniu. Jej długie, jasne włosy, dzisiaj były spięte w dwa francuskie warkocze. Gregory uważał, że wygląda w nich słodko i przestępcy zdecydowanie zmięknął na jej widok. Kiedy powiedział o swoich przemyśleniach, zachichotała.
- Jesteś głupkiem- podsumowała dalej się uśmiechając.
Pokręcił tylko głową na jej odpowiedź. Czemu kobiety nie umieją przyjąć tak dobrych komplementów? Są oryginale i romantyczne- przynajmniej tak uważał Gregory. Nigdy nie rozumiał czemu jego teksty są wyśmiewane. Zawsze miał o nich duże mniemanie. Uważał, że umiał je wyciągać jeden po drugim z rękawa przez swoją prawdziwie romantyczną duszę, którą z pewnością posiadał.
- Wiesz że za tydzień planują otworzyć nowe muzeum? Podobno mają tam być obrazy twojego przyjaciela. Banksy'ego, tak?- zapytała się Mia.
- Tak, słyszałem o tym, sam nawet mi mówił. W pierwszy dzień ma być wyznaczonych kilku funkcjonariuszy do ochrony. Właściciele boją się o bezpieczeństwo sztuki.
- W sumie to może być interesujące. Zgłosimy się razem, jeśli będzie to możliwe? Wiesz, poganiać jakieś dzieciaki, jeśli będą chciały czegoś dotknąć, albo bandę nastolatków, którzy będą robić selfie z fleszem- zaproponowała Clark.
- Pomyślimy.
Gregory nie był na ten pomysł ucieszony. Wizja ochrony muzeum wydaje się być nudna. O wiele lepsze są napady lub strzelaniny, gdy adrenalina skacze w żyłach, a mózg zaczyna działać na o wiele wyższych obrotach. Natomiast patrzenie na starsze panie, które będą wyzywać obrazy za „zbyt odważne ubiory", a mężczyźni obok nich będą poruszać do siebie sugestywnie brwiami brzmi jak najgorsza robota na świecie.
Jechali właśnie koło Pacyfika przy ulicy Alta Street. Budynek zawsze podobał się dla Gregory'ego. Był stary i delikatnie zaniedbany, ale to nie zakłócało jego atmosfery, a wręcz ją polepszało.
Atmosfery, którą czuł za każdym razem, kiedy podjeżdżał pod jego wejście, aby obronić okolicę. Kiedy stawał w roli negocjatora i prowadził zażytą dyskusję dotyczącą warunków odjazdu i całego pościgu. W jego pamięci zapadł szczególnie jeden- kiedy Zakszot zrobił po raz pierwszy dolny sejf bez masek. Wtedy uważał to za szczyt odwagi z ich strony, ponieważ ujawnienie tożsamości było czymś naprawdę wielkim i nie zdarzało się za często. Dobrze pamiętał władczy głos Ewina Knucklesa, który z garścią ironii mówi: „Dzisiaj Grzesiu robimy Lower Volta. Tam masz sześciu zakładników czy tam ośmiu. Odsuń się i się pomódl, to przeżyjesz.". Wywarło to na nim takie wrażenie, że nadal umie zacytować te słowa. Pełne żaru i pasji. Świadczyły o zamiłowaniu Pastora do jego napadów. Tak," jego", ponieważ Gregory miał wrażenie, że siwowłosy posiada nad nimi pełną władzę. Pieprzony, nieustraszony Erwin Knuckles.
„Stop, nie możesz o nim myśleć!"- zganił sam siebie policjant i parę razy pomrugał, aby wyostrzyć wzrok. Odkąd ostatni raz widzieli się na Burger Shocie, nie może nawet myśleć o postaci Pastora, bez grymasu na twarzy. Przed jego oczami stoi mankiet nieco pobrudzonej koszuli. Subtelnie, ponieważ było to kilka kropel, które zrujnowało jego psychikę przez ostatni czas. Często miewał sny o tym, jak Erwin morduje z zimną krwią Pastora Leo. Przecina mu gardło, tym samym brudząc sobie koszulę. Albo strzela z pistoletu, a później niechcący moczy materiał. W głowie Gregory'ego pojawiało się wiele takich scenariuszy i z pewnością gdyby mógł- wymazałby te wspomnienie z pamięci, nawet bez większego namysłu.
CZYTASZ
Witaj Ekscelencjo || 5City S1
FanfictionZapraszam do czytania! (Część pierwsza) © Cichszaj 2022r.