2.

197 8 0
                                    

Kiedy weszłam do canpera Eddie'go, zobaczyłam Chrissy na podłodze. Jej kości były całe połamane, a Eddie'go nie zastałam w pomieszczeniu. Szukałam go czy gdzieś się nie zamknął. Po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że zamknął się w kuchni. Jak najszybciej wywarzyłam drzwi.
Eddie? Jesteś tutaj?
-pytałam
Jednak bez odpowiedzi... Zaczęłam przeczesywać kuchnie aby odnaleźć Eddie'go... Znalazłam,go był cały przerażony i nie wiedział co się dzieje.
Co się stało Eddie? Stary odpowiedz... Przecież wiesz, że mówimy sobie wszystko. Jakoś zaradzimy problemowi...
-powiedziałam zdołowana
D-d-dobrze...
-powiedział Eddie i zaczął wszystko mi po kolei opowiadać
Byłam sfrustrowana tym co może się jeszcze wydarzyć pod chwilę naszej nie uwagi...
Trochę posiedziałam z Eddie'm w ciszy i czekałam na odpowiedni moment aby poruszyć temat śmierci Chrissy, jednak on poruszył go przede mną.
Wiesz c-co...
-powiedział ze łzami oczach
Słucham mów śmiało, pamiętaj, że możesz mi powiedzieć wszystko...
-powiedziałam spokojnym głosem
Ja ją kochałem, ale i tak to już nie ważne... a nawet jakby dalej żyła, ma chłopaka Jasona, niezły gnojek i laluś którego nie kochała, sama mi to powiedziała...
-powiedział
Spojrzałam na niego i mocno go przytuliłam, rozumiałam jego ból i co w tym momencie czuł...
Wiesz, ja też mam taką historię, bardzo podobną do twojej... spotykałam się z pewną osobą w Californi, bardzo dużo dla mnie znaczyła... BARDZO DUŻO, pewnego dnia jak wracałam z nią do domu samochodem powiedziałam, żeby na chwilę stanęła samochodem, ja głupia wyszłam po jedzenie, a kiedy wróciłam... leżała m-martwa na jezdni...
Nawet nie miałam okazji się z nią pożegnać to niesprawiedliwe...
-powiedziałam ze współczuciem
Eddie spojrzał na mnie i tym razem to on mnie przytulił, było mi bardzo miło, że mam takiego przyjaciela jak on...
Po pewnym momencie powiedział
Mam plan kto nam może pomóc, chodź szybko!
Wsiadłam z nim do auta, i ruszyłam w nieznane. Dojechaliśmy pod dom Dustina, mojego kuzyna, byłam zaskoczona, że Eddie go zna. Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do jego domu bez pukania.
Dustin! Gdzie jesteś brachu!
-mówił Eddie
Tu jestem!
-wyszedł Dustin ze swojego pokoju
Kiedy mnie zobaczył zamurowało go.

Lover's of the hellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz