*Prolog*

670 26 3
                                    

23 Październik, 1997r.
•Gratuluję, to dziewczynka -powiedział lekarz.
•Ale jak to? Przecież miałbyć chłopiec.
•Kochanie, ważne, że jest całe i zdrowe. -mężczyzna uśmiechnął się do niej pierwszy raz. On nigdy się nie uśmiechał, bo zawsze był "zimny". Ona tylko wykrzywiła usta w coś, co miało przypominać uśmiech.
1 Czerwiec, 2001r.
-Ał! Moja głowa! Ty jesteś jakaś głupia.- mały Tom rozmasowywał bolące miejsce na czole.
-Pierwszy zacząłeś rzucać we mnie klockami!- wzburzyła się dziewczynka.
-Lucy! Gdzie jesteś do cholery?! Chodź do mnie.- głęboki, wściekły głos rozległ się po okolicy.
-Tom, ja muszę już iść, bo wujek Cameron będzie zły.- spłynęła malutka łezka po pulchnym policzku.
-A przyjdziesz jeszcze do mnie?
- Przyjdę, no pewnie.
14 Czerwca, 2002r.
Dostałam dzisiaj od dziadka Toma brązowego misia. Nazwałam go Fred. Miał fajną kokardkę na szyi i czerwony nosek. Oby tylko wujek Cameron nie krzyczał. On nie lubi mnie i mamusi. Tak mi się wydaje. Nigdy nie kupuje mi zabawek, bo nie lubi gdy się bawię. Twierdzi, że jestem wtedy głośna. Ale Freda nie oddam, jest zbyt śmieszny. I ma takie dziwne oczy. Lubię jego oczka, bo nikt takich nie ma. Nawet wujo.
************************************
Mama znów krzyczy z bólu przez niego.
-Ty głupia suko! Powinnaś być wdzięczna za to, że pomagam wychowywać tego bachora, a Ty nawet jako dziwka pracować nie umiesz!
Jeszcze nigdy nie widziałam go tak wściekłego. Co to "bachor"? Czy nim jestem? To nieładnie brzmi. Teraz napewno wyrzuci Fredzia, a on jest taki fajny. Muszę go ukryć, by go nie znalazł.
2 Lipiec, 2002r.
Dzisiaj idę z mamusią i wujkiem do zoo. Zwierzątka są takie fajne! Wujo mówił, że zabierze nas przez Freda. Był zły, gdy go znalazł, a gdy chciałam, by mi go oddał, wyrwała mu się ręka. Ale mnie wujek wkurzył! Krzyczałam na niego, ale on był tak zdenerwowany, że popchnął mnie na szawki. Miałam teraz takie fioletowe plamki na brzuszku i udach. Złamał mi się tylni ząbek, lała mi się krew z buzi no i bolała mnie ręka.
************************************
Wujo Cameron ładnie mnie ubrał. Nie było widać fioletowych plam. Bolały mnie, ale nie tak bardzo, aby krzyczeć jak nieraz mamusia, gdy wujek popycha ją i daje klapsy. One nie są fajne, ale czasem jest gorzej. Do mamusi przychodzą też inni panowie. Czasem dostanę jakąś czekoladkę lub coś innego. Są nawet fajni. Idą do jej pokoju i siedzą tam bardzo długo, a kiedy tam są, to maluję obrazki, a wujek jest taki dziwny. Kiedy już ci panowie wychodzą, wujo dostaje od nich pieniążki i chowa je do kieszeni. Póżniej idzie do mamy i albo ją bije, albo jest spokojnie, nie wiem od czego jest to zależne. Drzwi są wtedy zamknięte, a mnie wkurza to, że słyszę dziwne dźwięki z ich pokoju. Siedzę wtedy sama, nie wiem co się dzieję i przyznam, że trochę się boję. Głupio się bać.
8 Sierpnia, 2002r.
-Daj mi te pieniądze!- mama była zła, chciała chyba uderzyć Camerona, ale on przytrzymał jej chudą rączkę. Uderzył ją w twarz, jak mnie wczoraj, gdy nie chciałam jeść. Wolałam chodzić do pani Bethings. Zawsze dawała mi jakąś zupkę, a na deser ciasto. Najczęściej marchewkowe lub sernik z pomarańczami. No i miałam też okazję, by bawić się z Tomem a lubiłam to. Pani Alison, bo tak miała na imię, zawsze jak patrzyła na moje fioletowe plamki, miała takie smutne oczy. A przecież mamy były gorsze! Więc starałam się nie narzekać. Ona swoje nazywała siniakami. Czy ja też miałam siniaki? Tylko, że mnie też wujek często drapie po rączkach i nóżkach, aż leci mi krew. Proszę go wtedy, aby przestał, ale robi to mocniej. Ostatnio też mnie dziwnie dotykał i mówił, że niedługo sprawi mi dużą przyjemność. Ale wujek był rzadko przyjemny. Mówił też, że to będzie naszą zabawą i ma to być taka tajemnica. Ale przecież to, że dotykał mamusię nie było tajemnicą! Czasami nie wiem o co mu chodzi. On jest po prostu głupi. Teraz krzyczy na mamę i okłada ją pięściami. Leci jej z nosa krew, a przy starych siniakach pojawiają się nowe zaczerwienienia. On jest w stanie furii! Mama tak czasem mówi. Ona nie lubi mówić, nie wiem dlaczego. Myślę, że mnie nie kocha tak bardzo jak ja ją. Jest mi przykro. A teraz wygląda źle i ma zamknięte oczka, a z głowy leci jej krew. Ja nie chcę tak wyglądać! Wzięłam Freda i wybiegłam z domu. A jak mnie wujo znajdzie? Nie! On nie może mnie znaleźć. Znalazłam się w jakimś lasku. Szłam cały czas przed siebie, było ciemno i zimno, a mnie bolały już nóżki. Potknęłam się parę razy. Głupie badyle! Dobrze, że Fredowi nic nie było. On też kilka razy wypadł mi z rączek, ale podnosiłam go i szłam dalej. Nie miałam innego wyjścia. Po prostu bałam się wuja.
************************************
Słyszałam dziwne dźwięki i czułam zapach czegoś hm.. Palonego? Ale to nie był zapach obiadu Camerona. Był zupełnie inny. Zobaczyłam jakieś światła, a potem ludzi. Raczej większość to panowie, ale kobiety też były. Było dużo ładnych samochodów i motocykli. To było.. Fajne, ale trochę się bałam. Nie chciałam, aby mnie ktoś zauważył. Chyba mi się nie udało. Kurde!
- Co tutaj robi dziecko?- krzyknął jakiś facet. Był ubrany na czarno i miał blond włosy. Odrazu się przestaszyłam, był podobny do wuja. Na szczęście to nie był on.
-Jak ona się tu znalazła?!- krzyknęła tym razem kobieta.
-Weźcie ją stąd!- Już nie zwracałam uwagi na to, kto tak strasznie krzyczy. Bałam się i nie powinnam tu przychodzić.
Nagle ktoś wziął mnie na ręce. Byłam wystraszona, głodna i brudna. No i się wstydziłam. Popatrzyłam na twarz tego kogoś. Miał fajną twarz, uśmiechał się. Posadził mnie w jakimś pokoiku na kanapie, a ja położyłam Fredzia obok. Nagle ten ktoś usiadł przede mną.
-Jestem Roger- przedstawił. Był przeciwieństwem wuja. Jego lubiłam. Lubiłam Roger'a.
-Jak się tu znalazłaś? Jesteś cała poobijana. Zrobiłaś niezłe zamieszanie, jeszcze nigdy nie mieliśmy takiej niespodzianki na wyścigu. - powiedział. Nie był zły, a twarz miał śmieszną. Chyba mnie lubi. Ale gdy zobaczył moje plamki posmutniał. Czy zepsułam mu humor? Ja nie chciałam! On nie powinien tego zobaczyć. Nie mogłam mu powiedzieć o tajemnicy Camerona. Jakby wujo sie o tym dowiedział, zbiłby mnie. I by mnie dotykał. To było brzydkie, nie lubiłam tego.

Stay In My GameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz