-Wille?
Słyszałem znajomy głos
-Wille!
Bardzo znajomy. Powoli otworzyłem oczy. W pomieszczeniu było jasno, pot spływał mi po twarzy, a słońce raziło mi w oczy.
-Simon?
Powoli powiedziałem z nadzieją że to były słowa bruneta. Słyszałem kilka głosów, były znajome.
-Wilhelmie, twoja klasa przyszła cie odwiedzić
Przełknąłem śline z wstydem
-dzień dobry pani dyrektor
-dzień dobry
Odpowidziała mi derektorka. Słyszałem szepty w stylu "a on pyta tylko o swojego chłopaka" "to takie słodtkie że pyta o Simona" "ich historia miłosna mnie załamuje". Pani dyrektor uciszyła klase.
-klaso ciszej, dopiero sie obudził. Ale tak Wille, Simon jest tutaj
Zacząłem wszystko wyraźnie widzieć i przetarłem oczy
-gdzie jest?
Sptyałem powoli z rękoma na oczach
-Simon, podejdziesz tu na chwilkę?
-idę
Usiadłem na łóżku i odgarnąłem włosy ze swojej twarzy po czym spojrzałem na bruneta z radością której nie było widać na twarzy ale we mnie tak. Za to na nim tylko przejęcie.
-hej
Przywitał się ze mną
-cześć
-jak sie czujesz?
-lepiej
Odpowiedziałem z uśmiechem
-to dobrze
Odwzajemnił uśmiech. Spojrzałem na klase i poprosiłem żeby zostawili nnie sam na sam z brunetem. Gdy klasa wyszła przysunąłem sie do Simona i go przytuliłem a on to odwzajemnił.
-przepraszam.
Powiedziałam na co nic nie odpowiedział
-co mi się stało?
Spytałem
-Nie wiem czy powinieneś dowiadywać się tego odemnie ale, miałeś wypadek samochodowy... Twoja mama jest w ciężkim stanie
Nie tknęło mnie to, nie wiem dlaczego ale simon to zauwarzył. Uśmiechnąłem się lekko i spojrzałem na niego z dołu
-jezu wilhelm, ale ty jesteś wredny
Zaśmiał sie a ja za nim
-tęskniłem
Powiedział po chwili
-ile byłem nieobecny?
-twoje święta nie były fajne bo jest 2 stycznia
-ominąłem prezenty?!?
-ty serio jesteś wredny
-tak tylko się śmieje
-ale odemnie masz prezent
Wyciągnął z kieszeni bryloczek w krztałcie korony z mojimi inicjałami
-podkreśla kim jesteś
Powiedział Simon
-przynajmiej coś, ważne że od ciebie
-na mnie czas, zdrowiej
-Simon, zaczekaj
-Tak?
Książe podszedł do bruneta i podarował mu pocałunek, położył swoją dłoń na jego szyji wplątując palce w loki po czym odsunął się
-dziękuje że jesteś.
Powiedziałem .Brunet zarumienił się
-też się cieszę że nic ci nie jest
Po czym wyszedł a ja usłyszałem
"Wszystko widziałem tu jest wizjer"
"Ja słyszałam" "co tam sie działo?" "zmarnowałeś cały czas"Zaśmiałem się cicho
-też was słysze
Odpowiedziałem na komentarze
..................................................................
Dziękuję za przeczytanie mojej wersji kontynuacji choć to nie koniec, jak książka wam się spodoba będę pisać więcej częściWidzimy się w listopadadzie💙
CZYTASZ
give me one chance -YOUNG ROYALS-
Random-naprawmy ten ship- Hej! No więc wiem że pisałam już inne książki jak np związane z miraculum w 2020 ale one się nie wybijały mam nadzieje że przeczyta to przynajmiej 4 osoby 1-Wilhelm ma wypadek samochodowy, po wybudzeniu się z śpiączki z odwiedzin...