Rozdział 2

6 2 0
                                    

Poznawanie nowych osób

Następnego dnia Gabriel obudził sie spogladajac na spiacego jeszcze chłopca po czym pocałował go delikatnie w glowę uwazając na to aby go nie obudzić. Jako iz mały alex był przytulony do niego pokozył go obok siebie oczywiscie zachowując sie jak najlepiej aby nie obudzić. Wysunął sie z łózka i wstał po czym possedł ubrać się w białą koszulę i czarne spodnie z wysokim stanem. Ułożył wlosy w zazwyczaj robioną przez niego fryzurę i gdy tylko splątywał wstążkę uslyszał jak cos poruszyło sie na lózku a potem podniosło i spojrzało na niego. Czuł na sobie jego wzrok.
- Ładnie wy-glądasz ta-ato - na ustach gabriela pojawił sie umiech, taki szczery uśmiech ktory chłopiec odwzajemnił. Slysząc alexa mowiącego tato rozczulił się a jego serce zaviło szybciej. To bylo takie cudowne, nazywał go tatą. W sumie sam o to prosił ale tak ładnie mowił to słowo że nie mógł ukryć swojego szczęścia.
- Dziękuję słońce ale czas się ubrać na śniadanie z rodziną Józefa i nie tylko - kiedy alex to usłyszał to przestraszył sie nieco ale gabriel zapewniał chłopca ze bedzie dobrze, tłumaczył ze pozna dobrych norwych ludzi i wszystko bedzie w najlepszym porzadku. Alex wtulił się mimowolnie w Gabriela po czym poszedł z nim zeby ten go ubrał, sam alex jeszcze nie umial sie ubierać gdyz był na to zamały. Gabriel wziął go na rece i poszedł z nim do jadali. W jadali czekali na nich juz para królewska, ich dzieci i jednen chłopak wydający sie o rok młodszy od dzieci józefa.
- witaj Gabrielu i Alexandrze - odparł józef poprawiajac siee na swoim miejscu siedzacym. Zona józefa podeszła do alexa i gabriela, przyjrzała sie uwaznie młodszemu i zaczeła gładzić go po głowie umiechajac sie przy tym przyjaznie co mlodszy probowal odwzajemnic. Chłopcem ktorego jeszcze nie widział nazywał sie oscar i był bratankiem józefa. Nikt z ktolestwa o tym nie wiedział oprócz pojedynczych osób więc jakie musialo byc zdziwenie gdyby sie o tym dowiedzieli wszyscy. Oscar juz od poczatku nie przepadał za chłopcem, bylo dla niego okropne ciagle sluchanie o chlopcu znalezionym w lesie w ktorym nie powinno byc znalezione. Oscar spojrzał z wyższoscią i obrzydzdniem na małego alexa. Józef i jego bystre oko zauwazyło jak patrzy na chłopca. Odrazu posmutniał, miał nadzieje zs dogadają sie. Jednak po chwili jednak przybrał maske dobrego krola i sie umiechnal.

𝕻𝖔𝖈𝖟ą𝖙𝖊𝖐 𝖓𝖔𝖜𝖊𝖌𝖔 ż𝖞𝖈𝖎𝖆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz