dziwne spotkanie

182 18 1
                                    

Klara

Siedziałam właśnie nad testem z biologii i liczyłam na to, że pójdzie mi świetnie. To był ostatni sprawdzian w tym półroczu i nie chciałam go zawalić. Z prostej przyczyny: nie zdążyłabym go poprawić. Chciałam mieć doskonałe oceny na półrocze, bo tylko systematyczną pracą mogłam osiągnąć mój wymarzony cel. Małymi kroczakami prosto do sukcesu! Tak, tak właśnie to sobie wyobrażałam.

Zbliżała się przerwa świąteczna, po niej jeszcze dwa tygodnie tego półrocza i mamy ferie. Czas potrafił ubywać niebywale szybko.

Spojrzałam na zegarek  na ścianie. Zostało dziesięć minut do końca lekcji, a na teście miałam tylko jedno nierozwiązane zadanie. Perfekcyjnie. Wygląda na to, że wyrobię się w czasie i jeszcze trochę go zostanie!

Rozejrzałam się po klasie, aby sprawdzić, czy reszta uczniów też już kończy. Mój wzrok zawiesił się na dłużej na Alicji. Siedziała pochylona nad kartką i najwidoczniej coś rysowała. Byłam pewna, że skończyła już pisać i zwyczajnie się nudzi. Bo chociaż nie zależało jej na ocenach, to rozumiała biologię i była z niej całkiem niezła.

W końcu Alicja musiała wyczuć na sobie mój wzrok bo podniosła głowę. I wtedy nasze spojrzenia się spotkały.

Alicja

Nasze spojrzenia spotkały się. Nie wiem jak długo Klara wpatrywała się we mnie, ale w pewnym momencie po prostu to poczułam. To było miłe. Przez myśl przemkło mi nawet, że jest mną zainteresowana. Chociaż nie mogłam tego wiedzieć.

Moje serce postanowiło ostatnimi czasami częściej dawać o sobie znać. To przyspieszało, to znów przeskakiwało o jeden takt. Miałam tylko nadzieję, że nie zwiastuje to problemów kardiologicznych. Wolałam raczej odczytywać to jako symptomy zakochania. Klara wpływała na mnie w ten sposób. Nawet nie wiem kiedy, ale ta dziewczyna skradła mi serce i wcale niespieszno było mi, upominać się o jego zwrot.

Coraz częściej przyłapywałam się na tym, że chcę być blisko niej, chcę z nią rozmawiać, dotknąć jej. Na samą myśl o tym zaczerwieniłam się nieco, a nie zdarzało mi się to zbyt często.

Mój wzrok powędrował spowrotem na kartkę, na której pojawiło się już kilka słodkich zwierzątek, narysowanych granatowym długopisem. Nauczyciel od biologii nigdy nie robił mi problemu o bazgranie na sprawdzianie, więc nie miałam obaw że dostanę uwagę. A nawet jeśli bym jakąś dostała - nie przejęłabym się. Z prostej przyczyny: takie rzeczy mam serdecznie gdzieś. Oceny, uwagi, maturę także. Wszystko to interesowało mnie średnio. Wolałam zajmować się nawiązywaniem przyjaźni... i może miłości?

Ach to zauroczenie Klarą szumiało mi w głowie od jakiegoś czasu i poczułam, że muszę z tym coś zrobić. Musiałam zbadać grunt i wziąć sprawy we własne ręce. To miał być mój kolejny krok.

Klara

Skończyłam pisać sprawdziań równo z dzwonkiem, zabrałam swój plecak i wyszłam na przerwę. Zaraz za mną wyszła reszta dzieciaków z mojej klasy. W pewnym momencie poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.

- Jak ci poszło? - to była Alicja.

Zaczerwieniłam się nieco przez ten nagły ruch jej dłoni i promienny uśmiech na twarzy.

- Raczej dobrze - odpowiedziałam rzeczowo i poprawiłam okulary - napisałam wszystko.

- O to super. Ja nie - powiedziała uśmiechając się aż nazbyt szeroko.

Miłość, której nie szukałamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz