[10: Przepraszam]

691 15 0
                                    

Rano wstałaś nie wyspana , ale szybko się ogarnęłaś czyli ubrałaś pomalowałaś itp. później zeszłaś na śniadanie.

Jin to wyśmienity kucharz więc wszystko co ugotuje ci smakuje. Hoseok już od rana się do ciebie kleił żeby cię wkurzyć

-Hoseok daj mi żyć-wlokłaś się do kuchni-

-Ktoś tu się nie wyspał-zaśmiał się-

-Jin przygotowałeś coś dobrego na śniadanie?-spytałaś siadając przy stole-

-Oczywiście-Uśmiechnął się-

Podał ci talerz z jedzeniem i od razu zaczęłaś jeść. Delektujesz się prze pysznym smakiem jedzenia.

-Jungkook pisał, że są już na miejscu.-odezwał się dalej robiąc coś w kuchni- Jeśli uda im się misja powinni wrócić za 3 dni.

-To dobrze-powiedziałaś z pełną buzią-

Po zjedzeniu śniadania wróciłaś do pokoju. Usiadłaś na łóżku i wyciągnęłaś telefon, ale zaczęłaś się nad czymś zastanawiać...

Poprosić Jake'a o spotkanie? Napewno nie potrafi się pozbierać po śmierci Miny, byli bliżej niż ty i ona, ich przyjaźń jest niezwykła i nawet wygląda to na coś więcej.

W ostateczności napisałaś do niego. Uważasz, że jesteś mu winna przeprosiny za sytuację z Miną.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Y/n: Cześć Jake, możemy się spotkać?

Jake: Cześć. Po co mielibyśmy się spotkać?

Y/n: Dobrze wiesz po co wiem, że starasz się o tym zapomnieć, ale ja nie potrafię.

Jake:Niech ci będzie... Stare przedszkole za 10 min.

Y/n: Okej.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Narzuciłaś na siebie skórzaną kurtkę Jungkook'a i wybiegłaś z domu. Jako iż stare przedszkole o, które chodziło Jake'owi jest trochę daleko więc musiałaś się śpieszyć.

Skip Time

Gdy już przybiegłaś Jake był na miejscu. Usiadłaś obok niego na ławce i siedzieliście chwilę w ciszy dopóki się nie odezwał.

-Więc chciałaś porozmawiać-odezwał się ze spuszczoną głową-

-Wiem, że mnie obwiniasz za śmierć Miny, ale chcę powiedzieć, że zostałam zmuszona...-spoglądałaś na niego i czułaś jak zbierają ci się łzy do oczu-

-zaśmiał się- Myślisz, że twoje tłumaczenia starczą?-podniósł głowę- Nic nie zmieni tego, że przez ciebie Mina zginęła.

-Wiem, że byliście blisko... Nawet bliżej niż ja z nią i, że to była niezwykła przyjaźń a nawet może i coś więcej...-łzy zaczęły ci spływać po policzkach-

-Kazała mi wiać-w jego głosie zawitał smutek- Nie chciała żebym to ja zginął.

-Ostatnie jej słowa brzmiały ,,Przekaż Jake'owi, że" zapewne chciała żebym ci przekazała, że cię kocha...-przetarłaś oczy-

-Mogłem nie uciekać tylko zostać z nią-westchnął-

-Mówiłam Jungkook'owi, że mógł pozwolić jej mnie zabić bynajmniej dalej by żyła...-spuściłaś lekko głowę-

-Czekaj co powiedziałaś?-obrócił się w twoją stronę-

-Mina chciała mnie zabić, ale Jungkook ją zastrzelił...-pociągnęłaś nosem-

-Jungkook?-gwałtownie wstał z ławki-
Mówisz mi, że ten śmieć zabił Mine?!

-To właśnie powiedziałam-uniosłaś głowę-

-Zabije go!-krzyknął-

-Uspokój się! Nawet jeśli chciałbyś to zrobić i tak tego nie dokonasz.-wstałaś z ławki stając naprzeciwko niego-

-Mam w dupie twoje zdanie-zaczął odchodzić-

-Jake!-złapałaś go za rękę próbując go zatrzymać-

-puszczaj mnie do cholery jasnej!-wyrwał rękę z twojego uścisku-

Przez przypadek dostałaś od niego w twarz co spowodowało u ciebie lekkie zachwianie.

-I tak go nie znajdziesz-zaśmiałaś się- Nie ma go w mieście.

-To go znajdę-nie zatrzymał się ani na chwilę-

Jakiś czas później wróciłaś do domu od razu położyłaś się na łóżku i nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś mimo, że był biały dzień...

~•~

You Know I Love You|| Mafia BTS †Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz